Zdaniem szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela Unia Europejska potrzebuje specjalnie dostosowanych „sił cybernetycznych”, aby wzmocnić swoje zdolności obronne.
W czwartek przemawiając na dorocznej konferencji Europejskiej Agencji Obrony (EDA) Michel zaproponował utworzenie „europejskich sił cybernetycznych”, które byłyby „fundamentalnym elementem” europejskiej obrony.
„Pomogłoby nam to zająć pozycję lidera w operacjach reagowania cybernetycznego i zapewniać przewagę informacyjną, i uważam, że powinno być wyposażone w zdolności ofensywne” – wyjaśnił.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zasugerowała również, że cyberwojna powinna znaleźć się wśród zadań Brukseli – a nie państw członkowskich – w ramach przeglądu systemu obronnego bloku.
„Powinniśmy określić sztandarowe zdolności na szczeblu europejskim” – stwierdziła. „Na przykład zdolności o charakterze europejskim, takie jak czynniki strategiczne, takie jak zdolności cybernetyczne lub satelity lub transport strategiczny”.
Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała gwałtowny wzrost wydatków UE na obronę i zmusiła blok do przeanalizowania swojej polityki obronnej.
Bruksela wkroczyła na nowe szlaki dzięki przyspieszonemu ustawodawstwu, które ma pomóc w łączeniu zasobów poprzez wspólne zamówienia, przy jednoczesnym zwiększeniu inwestycji w przemysł obronny bloku, takich jak ustawa o wzmocnieniu europejskiego przemysłu obronnego poprzez wspólne zamówienia (EDIRPA) i ustawa o wspieraniu produkcji amunicji (EDIRPA) JAK NAJSZYBCIEJ).
Blok zrobił jednak mniej, aby zaradzić zagrożeniu, jakie stwarza wojna cybernetyczna, często wykorzystywana przez Kreml do destabilizacji i niszczenia krytycznej infrastruktury cyfrowej zarówno na Ukrainie, jak i w krajach UE.
Inwazji Rosji towarzyszą operacje na dużą skalę w cyberprzestrzeni. Atak pod przewodnictwem Kremla na satelitarne połączenia internetowe w Europie został zorganizowany zaledwie godzinę przed przeniesieniem przez Rosję swoich czołgów na Ukrainę w lutym 2022 r.
W zeszłym roku był to sam Parlament Europejski ukierunkowane przez prokremlowskie ugrupowanie w wyrafinowanym ataku typu „odmowa usługi” (DoS) tego samego dnia, w którym parlament głosował za ogłoszeniem Rosji państwem sponsorującym terroryzm.
Doniesienia o odwetowych cyberatakach przeprowadzonych przez ukraińskie grupy doprowadziły do ostrzeżenia przez Rosję Zachodu, że ataki w cybersferze mogą prowadzić do bezpośredniej konfrontacji militarnej.
W kwietniu blok ogłosił nowe plany ochrony przed cyberatakami, powierzając część obrony prywatnym firmom. Jednak choć plany te koncentrują się na zapobieganiu i reagowaniu, zaproponowane przez Michela zdolności „ofensywne” sugerują, że blok mógłby rozważyć ukierunkowane operacje w cyberprzestrzeni.
Za ofensywne operacje cybernetyczne uważa się powszechnie operacje mające na celu manipulowanie, zakłócanie lub nawet niszczenie infrastruktury krytycznej, a odniesienie Michela do cybernetycznej „siły” nawiązuje do frakcji wojskowych, takich jak te, które już istnieją w wielu państwach członkowskich UE.
„Wydawaj lepiej, spędzaj razem”
Pomimo wzrostu wydatków na obronę od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, europejski przemysł zbrojeniowy ma trudności z dotrzymaniem tempa popytu.
Częścią problemu jest fragmentaryczny charakter rynku broni, na którym kraje UE tradycyjnie dokonują zakupów na szczeblu krajowym.
Bruksela chce, aby państwa członkowskie połączyły swoje zasoby, aby zwiększyć efektywność zamówień i zapewnić, że blok będzie mógł kontynuować dostawy do Kijowa bez wyczerpywania własnych zapasów.
„Dopóki unijne przedsiębiorstwa obronne będą zorganizowane według zasad krajowych, popyt będzie pochodził głównie od odpowiednich rządów krajowych. A to prowadzi do stylu produkcji, który nie odpowiada rzeczywistości geopolitycznej, z którą mamy do czynienia” – wyjaśnił Michel.
Tymczasem Von der Leyen wyjaśniła, że „wydatki państw członkowskich na rzecz współpracy poprawiły się jedynie nieznacznie. Nadal wynoszą poniżej 20%, bardzo daleko od naszego docelowego poziomu 35%.
„Co więcej, najnowsze dane pokazują, że dodatkowe środki są w przeważającej większości wydawane poza Unią Europejską” – stwierdziła. „Zatem kupujemy głównie sami i kupujemy za granicą” – dodał.
Von der Leyen zasugerowała również, że państwa członkowskie UE mogłyby otrzymać zachęty fiskalne w zamian za zwiększone wydatki na obronę.
Inwestycje w obronę „mogą stanowić podstawę wydłużenia okresu dostosowania fiskalnego państwa członkowskiego” – wyjaśniła von der Leyen i mogą być „istotnym czynnikiem przy ocenie, czy państwo członkowskie ma nadmierny deficyt, czy nie”.
„Istnieje pole do dalszych ukierunkowanych i ograniczonych w czasie dostosowań, aby zmniejszyć krótkoterminowe wysiłki fiskalne dla państw członkowskich, które jednocześnie zwiększają swoje wydatki na obronę” – dodała.