Z nowego raportu Fundacji ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji oraz LSE wynika, że przeciętne gospodarstwo domowe w Wielkiej Brytanii kosztuje o 8300 funtów mniej niż ich odpowiedniki we Francji, Niemczech i Holandii.
Wskaźnik produktywności w Wielkiej Brytanii jest o połowę niższy niż w innych rozwiniętych gospodarkach, a następnie płace uległy stagnacji, co oznacza, że pracownicy tracą średnio 10 700 funtów rocznie.
W opublikowanym w poniedziałek raporcie szacuje się również, że dziewięć milionów młodych pracowników nigdy nie pracowało w gospodarce charakteryzującej się trwałym średnim wzrostem wynagrodzeń.
„Brexit, Covid-19 i kryzys kosztów życia wystawiły na próbę i tak już nadwyrężoną gospodarkę” – powiedział Alex Beer, dyrektor ds. rozwoju portfela w Fundacji Nuffield.
Obecne nierówności szczególnie wpływają na poziom życia osób o niskich i średnich dochodach, ponieważ krajowi nie udało się wyjść z kryzysu finansowego z 2008 roku.
Chociaż Wielka Brytania zmniejszyła różnicę w produktywności w stosunku do takich krajów jak Francja, Niemcy i Stany Zjednoczone w latach 90. i na początku XXI wieku, od czasu załamania się rynków tendencja ta uległa odwróceniu.
Fundacja ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji oraz LSE twierdzą, że typowe brytyjskie gospodarstwo domowe kosztuje obecnie o 8300 funtów mniej niż jego odpowiedniki w krajach europejskich, takich jak Francja i Niemcy.
W świetle tych rozbieżności nowy raport stwierdza, że obecny plan finansowy rządu jest „niepoważny”.
Badacze proponują, że poziom życia w Wielkiej Brytanii można poprawić poprzez zwiększenie inwestycji publicznych do 3% PKB i wykorzystanie „mocnych stron” kraju jako superpotęgi w usługach.
Obecnie Partia Konserwatywna planuje ograniczenie inwestycji do 1,8% PKB do roku 2028/2029.
Wspieranie „drugich miast” Wielkiej Brytanii
Kanclerz Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt i przywódca opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer przemawiają dziś podczas wydarzenia zorganizowanego przez Fundację Rezolucji, aby ogłosić raport, którego ustalenia mogą ukształtować program rządu.
Jednym z kluczowych zaleceń jest wywarcie większej presji konkurencyjnej na brytyjskie przedsiębiorstwa poprzez zapewnianie ulg podatkowych młodym ludziom, a nie małym przedsiębiorstwom.
Oznacza to, że firmy, które ponoszą porażkę, są bardziej narażone na upadek i ustępują miejsca przedsiębiorstwom odnoszącym sukcesy.
Gazeta zachęca także rząd do przeznaczenia większej ilości pieniędzy dla głównych miast poza Londynem.
„Birmingham i Greater Manchester potrzebują znacznych inwestycji w sieci transportu publicznego i mieszkalnictwo, jeśli mają przyciągnąć zaawansowane przedsiębiorstwa i wykwalifikowanych pracowników” – czytamy w raporcie.
„Ponieważ 69 procent populacji Wielkiej Brytanii mieszka w miastach i na ich obrzeżach, skorzystałyby na tym miliony ludzi. »
Inne zalecenia obejmują poprawę ustawowego zasiłku chorobowego (w wyniku którego chorzy mogą otrzymać zaledwie 44 funty tygodniowo) i lepsze warunki dla pracowników pracujących na zmiany.
W raporcie wzywa się także do wyższych podatków, chociaż stawki są obecnie na najwyższym poziomie od lat czterdziestych XX wieku.
Jest to sprzeczne z podejściem kanclerza Jeremy’ego Hunta, który niedawno w swoim jesiennym oświadczeniu zapowiedział serię obniżek podatków.
Reakcje polityczne
Podczas poniedziałkowego wydarzenia w Fundacji Rezolucji lider laburzystów Starmer skrytykował sposób, w jaki Partia Konserwatywna podchodzi do gospodarki.
„Ten parlament będzie pierwszym we współczesnej historii, w którym poziom życia w kraju faktycznie się obniży” – powiedział.
„Wzrost dochodów gospodarstw domowych spadł o 3,1%, a sytuacja Wielkiej Brytanii jest gorsza” – dodał.
W przededniu zaplanowanych na przyszły rok wyborów laburzystowski rząd chce przyciągnąć wyborców, oferując krajowi alternatywny plan gospodarczy.
Niemniej jednak w swoim przemówieniu Jeremy Hunt powiedział, że jego partia ma nadzieję na odwrócenie oczekiwanego spadku inwestycji publicznych, stwierdzając, że jest miejsce na optymizm.
„Sektory, które w tym stuleciu będą rosły najszybciej, to te, w których radzimy sobie naprawdę dobrze. »
Dodał: „Nasza siła leży w innowacyjnych branżach i jeśli się na tym skupimy, konserwatywna administracja może zapewnić krajowi wiodący sektor technologii, kolejną Dolinę Krzemową na świecie. »