O nas
Kontakt

Ten ogromny park energii odnawialnej będzie tak duży jak Singapur i widoczny z kosmosu

Laura Kowalczyk

Ten ogromny park energii odnawialnej będzie tak duży jak Singapur i widoczny z kosmosu

Indie budują największy na świecie park energii odnawialnej. Dlaczego ekolodzy są zaniepokojeni?

Indie realizują prawdopodobnie największy na świecie projekt dotyczący energii odnawialnej.

Oczekuje się, że farma fotowoltaiczna i wiatrowa powstanie na nagim obszarze dużej pustyni solnej oddzielającej kraj od Pakistanu za trzy lata.

Według deweloperów park energii odnawialnej Khavda – nazwany na cześć wioski położonej najbliżej miejsca realizacji inwestycji – będzie tak duży, że będzie widoczny z kosmosu.

Po ukończeniu projekt będzie mniej więcej tak duży jak Singapur i zajmie powierzchnię 726 kilometrów kwadratowych. Rząd Indii szacuje, że będzie to kosztować co najmniej 2,26 miliarda dolarów (2,08 miliarda euro).

Przejście na energię odnawialną jest kluczową kwestią trwającego szczytu klimatycznego COP28. Niektórzy przywódcy wyrazili poparcie dla celu potrojenia energii odnawialnej na całym świecie w jakimkolwiek ostatecznym porozumieniu, przy jednoczesnym ograniczeniu zużycia węgla, ropy i gazu ziemnego, które emitują do atmosfery gazy powodujące ocieplenie planety.

Park będzie zasilał prawie 18 milionów domów

Po ukończeniu park będzie dostarczał 30 gigawatów energii odnawialnej rocznie, co wystarczy do zasilenia prawie 18 milionów indyjskich domów.

Indie – najludniejszy kraj świata – zamierzają do końca dekady zainstalować 500 gigawatów czystej energii i osiągnąć zerową emisję netto do 2070 r. Miejsce realizacji projektu prawdopodobnie w znacznym stopniu przyczyni się do przejścia kraju na produkcję energii ze źródeł nieemisyjnych .

W obecnej sytuacji Indie nadal czerpią energię głównie z paliw kopalnych, zwłaszcza węgla, które wytwarzają ponad 70% energii elektrycznej. Energia odnawialna pokrywa obecnie około 10 procent zapotrzebowania Indii na energię elektryczną. Kraj ten jest obecnie trzecim co do wielkości emitentem gazów powodujących ocieplenie planety, po Chinach i Stanach Zjednoczonych.

Panele słoneczne są instalowane na placu budowy parku energii odnawialnej firmy Adani Green Energy Limited w pobliżu granicy indyjsko-pakistańskiej, 21 września 2023 r.
Panele słoneczne są instalowane na placu budowy parku energii odnawialnej firmy Adani Green Energy Limited w pobliżu granicy indyjsko-pakistańskiej, 21 września 2023 r.

Indyjski park energii odnawialnej znajduje się kilka minut jazdy od granicy z Pakistanem

Na terenie parku tysiące robotników instaluje filary, na których zostaną zamontowane panele słoneczne. Filary wznoszą się jak idealnie wyrównane betonowe kaktusy i rozciągają się tak daleko, jak sięga wzrok.

Inni pracownicy budują fundamenty pod instalację ogromnych turbin wiatrowych. Transportują także materiały budowlane, budują podstacje i układają kilometrowe przewody.

Tym, co czyni tę działalność przemysłu ciężkiego osobliwą, jest fakt, że odbywa się ona w środku rzeki Rann of Kutch w stanie Gujarat w zachodnich Indiach.

Rann to bezlitosna pustynia solna i bagna położona co najmniej 70 kilometrów od najbliższych siedzib ludzkich, ale zaledwie kilka minut jazdy ciężarówką wojskową od jednej z najbardziej napiętych granic międzynarodowych na świecie oddzielających Indie i Pakistan.

Pracownicy budujący park energii odnawialnej Khavda muszą zmierzyć się z trudnymi warunkami

Szacuje się, że przez większą część ubiegłego roku w prowizorycznych obozach mieszkało około 4000 pracowników i 500 inżynierów, ciężko pracujących nad uruchomieniem tego projektu.

Muszą stawić czoła trudnym warunkom: we wrześniu nietypowe ulewne deszcze spowodowały, że gleba stała się błotnista, a woda zebrała się, ponieważ jedyną ucieczką wody na tym nierównym terenie jest parowanie.

To jeszcze bardziej utrudniało pracownikom wykonywanie pracy.

„Pracują tu ludzie z całych Indii” – mówi KSRK Verma, kierownik projektu Khavda w Adani Green Energy Limited, spółce Adani Group zajmującej się energią odnawialną, której rząd Indii zlecił budowę 20 gigawatów w ramach projektu.

Pracownicy idą przez bagna, aby zainstalować elektryczne wieże przesyłowe dla Parku Energii Odnawialnej Adani w pobliżu Khavda,
Pracownicy idą przez bagna, aby zainstalować elektryczne wieże przesyłowe dla Parku Energii Odnawialnej Adani w pobliżu Khavda,

Verma, posiadający ponad 35-letnie doświadczenie w budowie tam na burzliwych rzekach Azji Południowej i ogromnych zbiornikach gazu ziemnego pod Zatoką Bengalską, twierdzi, że jest to jeden z najtrudniejszych projektów, jakich się podjął.

„To wcale nie jest łatwe miejsce do pracy, nie ma tu żadnych mieszkań, teren jest podmokły, wieje dużo silnych wiatrów i opadów, a poza tym jest to obszar podatny na trzęsienia ziemi” – mówi Vneet Jaain, dyrektor zarządzający Adani Green w swojej siedzibie w mieście Ahmedabad.

Jaain, który nadzorował wiele ambitnych projektów dla Grupy Adani, twierdzi, że pierwsze sześć miesięcy spędził na budowaniu podstawowej infrastruktury. „Od kwietnia tego roku rozpoczęliśmy pracę nad właściwym projektem” – dodaje.

Grupa Adani znalazła się w tym roku w centrum uwagi, odkąd amerykańska firma Hindenburg Research, zajmująca się krótką sprzedażą, oskarżyła grupę i jej szefa, Gautama Adaniego, o „bezczelne manipulacje akcjami” i „oszustwa księgowe”. Grupa Adani nazwała te zarzuty bezpodstawnymi.

Jaain z Adani Green twierdzi, że zarzuty miały niewielki wpływ na realizowane przez nią projekty, w tym prace w parku energii odnawialnej Khavda.

Ciężarówki przewożą ramy ze stopu aluminium do parku energii odnawialnej firmy Adani Green Energy Limited w pobliżu Khavda w Indiach, 21 września 2023 r.
Ciężarówki przewożą ramy ze stopu aluminium do parku energii odnawialnej firmy Adani Green Energy Limited w pobliżu Khavda w Indiach, 21 września 2023 r.

Indie przeszły „daleką drogę” w swoim dążeniu do energii odnawialnej

„Dwadzieścia lat temu Indie znajdowały się dokładnie tam, gdzie znajdował się ogromny obszar rozwijającego się świata” – mówi Ajay Mathur, dyrektor generalny Międzynarodowego Sojuszu Słonecznego, o produkcji energii odnawialnej w tym kraju. Sojusz liczy 120 krajów członkowskich i promuje energię odnawialną – głównie słoneczną – na całym świecie.

Około 200 kilometrów dalej, w przemysłowym mieście Mundra, również położonym wzdłuż wybrzeża stanu Gujarat, Grupa Adani produkuje części potrzebne do realizacji projektu związane z energią słoneczną i wiatrową. To jedno z niewielu miejsc w Indiach, gdzie większość komponentów do energii słonecznej jest produkowana od podstaw.

Niektóre fabryki działają jak laboratoria, w których wymagany jest sprzęt ochronny, maski na twarz i nakrycia głowy, aby uniknąć cząstek pyłu, które mogą zagrozić ogniwom słonecznym.

Pobliska fabryka energii wiatrowej ma produkować 300 turbin rocznie, a każda łopata ma długość prawie 79 metrów i waży 22 tony. Każdy generator turbiny wiatrowej jest w stanie wyprodukować 5,2 megawatów czystej energii. Będą największe w Indiach.

Jak mówi Mathur z sojuszu fotowoltaicznego: „Indie przebyły długą drogę”, a ich wielkoskalowe projekty w zakresie energii odnawialnej, w tym park Khavda, będą inspiracją dla innych krajów rozwijających się. „Oto kraj, który był dokładnie w tym miejscu, w którym jest dzisiaj i był w stanie dokonać zmian” – mówi.

Pracownicy pracują przy łopacie turbiny wiatrowej w firmie Adani New Industries Limited w portowym mieście Mundra w stanie Gujarat w zachodnich Indiach, Indie, 20 września 2023 r.
Pracownicy pracują przy łopacie turbiny wiatrowej w firmie Adani New Industries Limited w portowym mieście Mundra w stanie Gujarat w zachodnich Indiach, Indie, 20 września 2023 r.

Aktywiści krytykują brak ocen oddziaływania na środowisko

Uznając znaczenie przejścia na energię odnawialną, eksperci ds. ochrony środowiska i działacze społeczni twierdzą, że decyzja Indii o zezwoleniu na projekty związane z czystą energią bez jakichkolwiek ocen oddziaływania na środowisko z pewnością będzie miała niekorzystne konsekwencje.

„Pustynia solna to wyjątkowy krajobraz”, „bogaty we florę i faunę”, w tym flamingi, lisy pustynne i gatunki ptaków wędrownych, które przylatują z Europy i Afryki na zimę w tym regionie, twierdzi Abi T Vanak, naukowiec zajmujący się ochroną przyrody z Ashoka Trust for Research in Ecology and Environment z siedzibą w Bengaluru. Vanak nadzorował wiele projektów badawczych związanych ze środowiskiem w regionie Kutch.

Kutch i inne podobne regiony zostały uznane przez rząd Indii za „pustynie”, a Vanak twierdzi, że jest to niezwykle niefortunne. „Nie są uznawane za ważne ekosystemy” – mówi.

Zdaniem Sandipa Virmaniego, ekologa mieszkającego w Kutch, w przypadku projektów dotyczących energii odnawialnej zwolnionych z oceny oddziaływania na środowisko „nie ma systemu” pozwalającego określić najlepsze dla nich miejsca.

Zajmujący nieco ponad 45 000 kilometrów kwadratowych dystrykt Kutch jest tak duży jak Dania i jest największym dystryktem Indii. Biorąc to pod uwagę, Virmani twierdzi, że w Kutch jest wystarczająco dużo gruntów pod różne projekty dotyczące energii odnawialnej. Obawia się jednak, że projekty na dużą skalę mogą mieć wpływ na mleczarnie i inne lokalne firmy w regionie. „Musi to mieć miejsce w kontekście nieustępliwości w sprawie innej gospodarki” – mówi.

Tymczasem długoletni mieszkańcy wciąż czekają, aby zobaczyć, jak wpłynie na nich ten ogromny projekt w pobliżu ich wioski.

Hirelal Rajde (75 l.), który większość życia spędził w Khavdzie, pamięta o nadchodzącym projekcie energetycznym, a także o wzroście turystyki w tym odludnym regionie w ostatnich latach. „Uważam, że te zmiany są zarówno dobre, jak i złe” – mówi Rajde.

„Myślę, że ogólnie jednak przyniesie to więcej korzyści niż problemów” – mówi. „Powiem wszystkim, którzy tu mieszkają, żeby trzymali swoją ziemię, a nie sprzedawali ją. Mówię im, że za kilka lat będą mieli tyle spraw do załatwienia, że ​​nie będą mogli odpocząć nawet w nocy”.