Drzewa cedrowe są symbolem Libanu, ale znikają wraz z ociepleniem kraju.
Dla chrześcijan w Libanie drzewa cedrowe są święte. Biblia wspomina o tych twardych, wiecznie zielonych roślinach, które przetrwały surowe, śnieżne zimy w górach. Drzewa są symbolem Libanu, przedstawionym pośrodku flagi narodowej.
Słynne drzewa na północy kraju są dalekie od starć pomiędzy bojownikami Hezbollahu a wojskami izraelskimi wzdłuż granicy libańsko-izraelskiej, które miały miejsce w ostatnich tygodniach na tle wojny między Izraelem a Hamasem.
Rząd libański twierdzi, że użycie przez Izrael białego fosforu i innej broni zapalającej doprowadziło do spalenia dziesiątek tysięcy drzew oliwnych i innych upraw na obszarze przygranicznym, a zubożeni libańscy rolnicy obawiają się, że pociski skaziły ich glebę.
Jednak długoterminowe przetrwanie lasów cedrowych jest wątpliwe z innego powodu. Rosnące temperatury spowodowane zmianami klimatycznymi grożą zniszczeniem różnorodności biologicznej i pozostawieniem śladów w jednym z najbardziej charakterystycznych dla chrześcijan miejsc dziedzictwa kulturowego w kraju.
Dlaczego lasy cedrowe w Libanie uważane są za święte?
Bujny las Cedars of God, położony około 2000 metrów nad poziomem morza w pobliżu północnego miasta Bcharre, jest częścią krajobrazu cenionego przez chrześcijan.
Rezerwat wychodzi na dolinę Kadisha – po aramejsku „święty” – gdzie wielu chrześcijan schroniło się przed prześladowaniami w burzliwej historii Libanu. Jedna z największych na świecie kolekcji klasztorów pozostaje ukryta wśród gęstych drzew, jaskiń i skalistych wychodniów wzdłuż głębokiej, 35-kilometrowej doliny.
Agencja Kultury Narodów Zjednoczonych UNESCO w 1998 roku umieściła las cedrowy i dolinę na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Stały się popularnym celem turystów i ekologów z całego świata. Przyjeżdża także coraz większa liczba Libańczyków wszystkich wyznań, szukających świeżego powietrza z dala od miast.
„Przychodzą tu ludzie wszystkich religii, nie tylko chrześcijanie… nawet muzułmanie i ateiści” – mówi Hani Tawk, chrześcijański ksiądz maronicki, oprowadzając tłum turystów po klasztorze św. Elizeusza. „Ale my, chrześcijanie, przypomina nam to o wszystkich świętych, którzy tu mieszkali, i doświadczamy przebywania w tym świętym wymiarze”.
Lasom cedrowym w Libanie zagrażają zmiany klimatyczne
Ekolodzy i mieszkańcy twierdzą, że skutki zmian klimatycznych, zaostrzone przez złe zarządzanie przez rząd, stanowią zagrożenie dla ekosystemu doliny i lasu cedrowego.
„Za trzydzieści, czterdzieści lat jest całkiem prawdopodobne, że różnorodność biologiczna w dolinie Kadisha, która jest jedną z najbogatszych na świecie, znacznie się uboższy” – mówi Charbel Tawk, inżynier ochrony środowiska i aktywista z Bcharre, niezwiązany z Hani Tawkiem.
Liban od lat odczuwa skutki zmian klimatycznych, rolnicy ubolewają nad brakiem opadów, a pożary lasów sieją spustoszenie w lasach sosnowych na północy kraju, podobnie jak pożary, które trawiły lasy w sąsiedniej Syrii i pobliskiej Grecji. Mieszkańcy dużej części kraju, zmagający się z szalejącymi przerwami w dostawie prądu, z trudem radzili sobie z rosnącym latem upałem.
Temperatury w Bcharre przekraczają 30 stopni Celsjusza, co nie jest rzadkością w przybrzeżnych miastach Libanu, ale jest niezwykłe w górzystym mieście na północy.
Zakonnice ze średniowiecznego klasztoru Qannoubin, usytuowanego na zboczu wzgórza w dolinie Kadisha, wachlowały się i piły wodę w cieniu dziedzińca klasztoru. Wspominali, kiedy mogli wygodnie spać w letnie noce, nie potrzebując dużej ilości prądu.
Już teraz widać niepokojące oznaki wpływu na cedry i Kadiszę.
Wysokie temperatury zakłócają delikatny ekosystem doliny Kadisha
Wyższe temperatury spowodowały pojawienie się większych kolonii mszyc, które żerują na korze drzew cedrowych i pozostawiają wydzielinę mogącą powodować pleśń – mówi Charbel Tawk. Pszczoły zwykle usuwają wydzielinę, ale stały się mniej aktywne. Mszyce i inne szkodniki również żyją dłużej w sezonie i osiągają większe wysokości ze względu na cieplejszą pogodę.
Takie szkodniki grożą zahamowaniem lub uszkodzeniem wzrostu cedru.
Tawk martwi się, że jeśli temperatury będą nadal się zmieniać, cedry rosnące na niższych wysokościach mogą nie przetrwać. Pożary stają się coraz większym potencjalnym zagrożeniem.
Drzewa cedrowe rosną zwykle na wysokościach od 700 do 1800 metrów nad poziomem morza. Organizacja Tawka posadziła na przestrzeni lat około 200 000 cedrów na większych wysokościach i na obszarach, gdzie ich nie było. Przeżyło około 180 000 osób.
„Czy to zmiana klimatyczna, czy cokolwiek innego dzieje się w przyrodzie, że te cedry są w stanie przetrwać na głębokości od 2100 do 2400 metrów?” – pyta Tawk, sprawdzając gaj cedrowy na odległym wzgórzu.
Lokalni księża i działacze na rzecz ochrony środowiska namawiali rząd Libanu do współpracy z uniwersytetami w celu przeprowadzenia szeroko zakrojonych badań na temat zmian temperatury i wpływu na różnorodność biologiczną.
Kościół maronicki w Libanie przejmuje zadanie gospodarki leśnej
Jednak Liban od lat pogrąża się w wyniszczającym kryzysie gospodarczym. Kasa państwowa wysycha, a wielu czołowych ekspertów w kraju szybko szuka możliwości pracy za granicą.
„Dzisiaj nic nie nazywa się państwem… Odpowiednie ministerstwa, nawet przy najlepszych intencjach, nie mają już możliwości finansowych” – mówi burmistrz Bcharre Freddy Keyrouz. Mówi, że on i burmistrzowie pobliskich miast poprosili mieszkańców o pomoc w inicjatywach na rzecz ochrony przyrody, a diasporę libańską za granicą o pomoc w finansowaniu.
Kościół maronicki ma surowe zasady ochrony lasu Cedrów Bożych, w tym zapobiegania jego rozwojowi. Z dala od lasu ustawiono kioski, sklepy turystyczne i duży parking.
„Nie pozwalamy na wnoszenie do świętego lasu niczego, co jest łatwopalne” – mówi Charbel Makhlouf, ksiądz w katedrze Saint Saba w Bcharre.
Komitet Przyjaciół Lasu Cedrowego, do którego należy Tawk, opiekuje się drzewami cedrowymi od prawie trzydziestu lat, przy wsparciu kościoła. Zainstalowano czujniki na drzewach cedrowych, które mierzą temperaturę, wiatr i wilgotność, obserwując pogarszające się warunki, które mogą spowodować ryzyko pożarów lasów.
Przepisy dotyczące obiektów dziedzictwa kulturowego szkodzą Dolinie Kadisha
Poniżej lasu w dolinie Kadisha Tawk wskazuje na inne obawy.
W szczególności rozprzestrzenianie się cyprysów grozi wyparciem innych gatunków, „łamiąc równowagę, jaką panowaliśmy w dolinie” – mówi.
„Widzieliśmy, jak rosną i górują nad innymi gatunkami, niezależnie od tego, czy pobierają światło słoneczne, wiatr, czy rozwijają swoje korzenie” – mówi. „Będzie to miało wpływ na inne rośliny, ptaki, owady i wszystkie żyjące tam gatunki gadów”.
Działania mające na celu ochronę doliny w rzeczywistości zaszkodziły jej różnorodności biologicznej, usuwając korzystne praktyki ludzkie, twierdzi Tawk.
W przeszłości pasterze wypasający kozy i inne zwierzęta gospodarskie w dolinie pomagali zapobiegać rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych. Ich wypas zmniejszał również ryzyko pożarów, podobnie jak lokalne rodziny zbierające posusz na spalenie zimą.
Jednak mieszkańcy opuścili dolinę, gdy stała się ona miejscem dziedzictwa kulturowego, a rząd libański wprowadził surowe przepisy. Obecnie mieszka tam niewielu księży i zakonnic.
„Drzewa wyprzedziły miejsca, w których ludzie mieszkali i uprawiali ziemię” – mówi Tawk. „Teraz ogień może przenieść się z jednego końca doliny na drugi”.
Siedząc w jaskini w pobliżu klasztoru Qannoubine, ojciec Hani Tawk słucha śpiewu różnych ptaków w dolinie. Mówi, że wierzy w wiarę społeczności i świadomość natury, zakorzenioną od czasu, gdy schronili się tu ich przodkowie.
„Naruszając to drzewo, naruszasz długą historię i być może przyszłość swoich dzieci” – mówi.