Pięcioro innych dzieci zostało rannych w ataku w szkole w Briańsku w południowo-zachodniej Rosji.
Władze twierdzą, że nastolatka otworzyła ogień w szkole w Briańsku, mieście w południowo-zachodniej Rosji, zabijając jednego ze swoich kolegów z klasy.
Śledczy twierdzą, że dziewczyna następnie odebrała sobie życie.
Z oświadczenia Komitetu Śledczego Rosji wynika, że „14-letnia dziewczynka przyszła do szkoły ze strzelbą, strzelając do swoich kolegów z klasy” i zabijając jednego z nich.
Według policji w Briańsku strzelec „popełnił później samobójstwo”. Pięć osób zostało rannych.
Policja twierdzi, że „motywy i okoliczności” tragedii nie zostały jeszcze ustalone.
„Dzisiaj w szkole nr 5 w Briańsku wydarzyła się straszna tragedia. Jeden z uczniów przyniósł ze sobą do szkoły broń” – napisał w Telegramie gubernator regionu Alexandre Bogomaz.
Według niego cała piątka rannych i hospitalizowanych to dzieci.
Kiedyś niezwykle rzadkie, śmiertelne strzelaniny – szczególnie w szkołach – w ostatnich latach stały się w Rosji coraz częstsze.
Wypowiadał się na ten temat prezydent Władimir Putin, stwierdzając, że jest to zjawisko przywiezione ze Stanów Zjednoczonych i przewrotny efekt globalizacji.
W rezultacie ostatnio zaostrzono przepisy dotyczące noszenia broni.