O nas
Kontakt

Wojna między Izraelem a Hamasem: UNRWA nazywa Gazę „piekłem na ziemi”, ponieważ ciężkie walki trwają przy większym wsparciu USA

Laura Kowalczyk

Wojna między Izraelem a Hamasem: UNRWA nazywa Gazę „piekłem na ziemi”, ponieważ ciężkie walki trwają przy większym wsparciu USA

Najnowsze wydarzenia z wojny Izrael-Hamas.

Wojna w Gazie ma „katastrofalny” wpływ na zdrowie – szef WHO

Wojna w Gazie między Izraelem a Hamasem ma „katastrofalny” wpływ na zdrowie, powiedział Tedros Adhanom Ghebreyesus, szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

„Wpływ konfliktu na zdrowie jest katastrofalny”, a pracownicy służby zdrowia „robią, co mogą, w niewyobrażalnych warunkach”, powiedział na otwarciu specjalnego spotkania WHO w sprawie warunków sanitarnych na terytoriach palestyńskich.

Walki nasilają się jeszcze bardziej, gdy USA udzielają wsparcia

Ciężkie walki trwały aż do niedzieli w mieście Khan Younis w południowej Gazie, gdy Izrael kontynuował ofensywę po tym, jak Stany Zjednoczone zablokowały ostatnie międzynarodowe wysiłki mające na celu powstrzymanie walk i przesłały więcej amunicji do swojego bliskiego sojusznika.

Izrael stanął w obliczu rosnącego oburzenia na arenie międzynarodowej i wzywa do zawieszenia broni po zabiciu tysięcy palestyńskich cywilów i przesiedleniu prawie 85% z 2,3 miliona mieszkańców Gazy na oblężonym terytorium, gdzie według agencji ONZ nie ma bezpiecznego miejsca do ucieczki.

W ostatnich dniach Stany Zjednoczone po raz kolejny udzieliły istotnego wsparcia ofensywie, zawetując wysiłki Rady Bezpieczeństwa ONZ mające na celu zakończenie walk, które cieszyły się szerokim poparciem międzynarodowym. Przeforsowali także awaryjną sprzedaż Izraelowi amunicji czołgowej o wartości ponad 100 milionów dolarów (93 milionów euro).

Stany Zjednoczone zadeklarowały niezachwiane wsparcie dla celu Izraela, jakim jest zmiażdżenie zdolności wojskowych i rządzących Hamasu, aby zapobiec powtórzeniu się ataku z 7 października, który wywołał wojnę.

Siły izraelskie w dalszym ciągu napotykają silny opór, nawet w północnej Strefie Gazy, gdzie całe dzielnice zostały zrównane z ziemią w wyniku nalotów i gdzie wojska działają od ponad sześciu tygodni.

W Khan Younis, gdzie siły lądowe wkroczyły na początku tego miesiąca, mieszkańcy twierdzili, że w nocy słyszeli ciągłe strzały i eksplozje, gdy samoloty bojowe bombardowały obszary w okolicach południowego miasta, drugiego co do wielkości miasta w Gazie.

Sytuacja w Gazie „piekło na ziemi” – szef UNRWA

W przemówieniu na forum Doha odbywającym się obecnie w Katarze szef Agencji ONZ ds. Uchodźców Palestyńskich (UNRWA) wezwał do pilnego humanitarnego zawieszenia broni, potępiając jednocześnie niszczycielskie żniwo humanitarne w Gazie. Ostrzegł także, że region ten przypomina „piekło na ziemi”.

„Pod każdym względem jest to zdecydowanie najgorsza sytuacja, jaką kiedykolwiek widziałem” – powiedział Philippe Lazzarini.

„Ludzie przychodzą do ONZ, aby szukać ochrony, ale nawet niebieska flaga nie jest już chroniona. W każdym razie sytuacja osiągnęła charakter katastrofalny” – dodał.

Lazzarini powiedział, że świat zawiódł naród palestyński, ostrzegając również, że UNRWA jest na skraju upadku w Gazie.

Gazańczycy nie mają dokąd się udać?

Izrael nakazał ewakuację północnej trzeciej części terytorium, w tym miasta Gaza, na początku wojny, ale uważa się, że dziesiątki tysięcy ludzi tam pozostały w obawie, że południe nie będzie bezpieczniejsze lub że nigdy nie będzie im wolno wrócić do swoich domów.

Według Ministerstwa Zdrowia na terytorium kontrolowanym przez Hamas, gdy wojna trwa już trzeci miesiąc, liczba ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków w Gazie przekroczyła 17 700, z czego większość stanowią kobiety i dzieci. Ministerstwo nie rozróżnia zgonów wśród cywilów i kombatantów.

Izrael uznaje Hamas za odpowiedzialny za ofiary wśród ludności cywilnej, twierdząc, że wykorzystuje cywilów jako żywe tarcze w gęsto zabudowanych obszarach mieszkalnych. Wojsko twierdzi, że w ofensywie lądowej zginęło 97 izraelskich żołnierzy. Bojownicy palestyńscy nadal ostrzeliwali Izrael rakietami.

Izrael twierdzi, że wydał szczegółowe instrukcje dla ludności cywilnej, aby ewakuowały się do bezpieczniejszych obszarów, mimo że nadal uderza w cele, które według niego są bojownikami we wszystkich częściach terytorium. W ostatnich dniach tysiące ludzi uciekło do miasta Rafah na południu i innych obszarów wzdłuż granicy z Egiptem – jednego z ostatnich obszarów, do których agencje pomocowe są w stanie dostarczyć żywność i wodę.

Izrael wyznaczył wąski skrawek jałowego południowego wybrzeża, Muwasi, jako bezpieczną strefę. Ale Palestyńczycy opisali rozpaczliwie przeludnione warunki, skąpe schronienie i brak toalet. W nocy temperatura wyniosła około 11 stopni Celsjusza (52 stopnie Fahrenheita).

W związku z rzekomym atakiem antysemickim w Nowym Jorku Shtreimel został skradziony Żydowi

Grupa straży sąsiedzkiej – Boro Park Shomrim – z Nowego Jorku opublikowała materiał filmowy, na którym widać motocyklistę wyrywającego i kradnącego kapelusz shtreimel chasydowi w Brooklynie, dzielnicy Nowego Jorku.

Grupa twierdziła, że ​​atak był incydentem o charakterze antysemickim i wzywa każdego, kto posiada jakiekolwiek informacje, aby skontaktował się z lokalną policją.

Wzrasta liczba zatrzymań Palestyńczyków przez izraelskich żołnierzy

W ostatnich dniach w sieci pojawiły się filmy i zdjęcia przedstawiające przetrzymywanie kilkudziesięciu mężczyzn rozebranych do bielizny, związanych i z zawiązanymi oczami. Izraelskie wojsko twierdzi, że zatrzymuje ludzi w związku z poszukiwaniem pozostałych grup bojowników Hamasu.

Izraelska telewizja Channel 13 wyemitowała materiał filmowy przedstawiający dziesiątki więźniów rozebranych do bielizny z rękami w górze. Kilku trzymało karabiny szturmowe nad głowami, a jednego mężczyznę wolno szło do przodu i kładło broń na ziemi, po czym wrócił do grupy. Izraelskie media wskazywały na takie sceny jako dowód na upadek Hamasu na północy.

Mężczyźni z odrębnej grupy więźniów, którzy zostali wypuszczeni w sobotę, powiedzieli Associated Press, że byli bici i odmówiono im jedzenia i wody.

Osama Oula powiedział, że izraelscy żołnierze nakazali jemu i innym osobom opuścić budynek w mieście Gaza, po czym związali im ręce opaskami zaciskowymi, bili ich przez kilka dni i dawali im niewielką ilość wody do picia. Ahmad Nimr Salman pokazał ręce, poplamione i spuchnięte od suwaków.

Powiedział, że żołnierze pytali, czy są z Hamasem. „Mówimy „nie”, a wtedy nas uderzają lub kopią”. Powiedział, że jego 17-letni syn Amjad nadal jest przetrzymywany przez żołnierzy.

Grupę wypuszczono po pięciu dniach i kazano iść na południe. Dziesięciu uwolnionych więźniów przybyło w sobotę do szpitala w Dajr al-Balah po wezwaniu ambulansu. Izraelskie wojsko nie skomentowało rzekomego molestowania.