O nas
Kontakt

Europoglądy. Skrajna prawica jest już częścią europejskiego głównego nurtu – najwyższy czas, aby w końcu to przyznać

Laura Kowalczyk

Europoglądy.  Skrajna prawica jest już częścią europejskiego głównego nurtu – najwyższy czas, aby w końcu to przyznać

Skrajna prawica nie jest ascendentem w tym sensie, że wali do drzwi. Jest już w pokoju i zajmuje część mebli – pisze Tom Junes.

Pod koniec listopada zwycięstwo Geerta Wildersa i jego skrajnie prawicowego PVV w przedterminowych wyborach parlamentarnych w Holandii najwyraźniej zszokowało obserwatorów politycznych z całego spektrum mediów.

Analitycy szybko zwrócili uwagę, że sukces skrajnej prawicy był wynikiem „włączenia do głównego nurtu” przez partie przeważnie centroprawicowe, które miały tendencję do przejmowania retoryki i programowych punktów widzenia skrajnej prawicy na temat imigracji.

I choć wynik Wildersa wynoszący 23,5% głosów w bardzo podzielonym krajobrazie partyjnym był prawdopodobnie politycznym „trzęsieniem ziemi” w Holandii, po nim nastąpiły ponure oświadczenia na temat dominacji skrajnej prawicy w Europie i pesymistyczne prognozy dotyczące nadchodzących wyborów europejskich.

Część wygrywasz, część przegrywasz

Wydawało się, że szybko zapomniano, że zaledwie miesiąc wcześniej, w październiku, w Polsce – kraju o ponad dwukrotnie większej liczbie ludności niż Holandia – szerokiemu sojuszowi partii opozycyjnych udało się pokonać konkurujące ze sobą partie radykalne i skrajnie prawicowe w brzydkim i mocno kwestionowanym wybory sygnalizujące prawdopodobny koniec ośmiu lat nieliberalnych rządów Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Również w październiku skrajna prawica osiągnęła słabsze wyniki w wyborach lokalnych w Bułgarii – kraju, w którym różne partie skrajnie prawicowe (ATAKA, NFSB, VMRO) były młodszymi partnerami w rządzie lub zapewniały niezbędne ciche wsparcie rządom mniejszości przez większą część ostatniej dekady, a połowa.

Trzeba przyznać, że ani Polska, ani Bułgaria, ze względu na postkomunistyczne przemiany po 1989 r., nie mają tradycyjnych partii centroprawicowych typu zachodnioeuropejskiego, takich jak partie chrześcijańsko-demokratyczne czy liberalne, które włączyłyby do głównego nurtu typową skrajną prawicę.

Sprzeciwianie się imigracji nie jest też wyłącznym tematem rozmów skrajnej prawicy lub centroprawicy w Europie Środkowo-Wschodniej, jak udowadnia nominalnie lewicowy i populistyczny SMER Roberta Fico na Słowacji.

Pomimo twierdzeń o dominacji skrajnej prawicy, partie populistyczne, radykalnie prawicowe i skrajnie prawicowe od dłuższego czasu w rzeczywistości stanowią „główny nurt” i stanowią część politycznego status quo w Europie Środkowo-Wschodniej.

Premier Słowacji Robert Fico (po lewej) rozmawia z funkcjonariuszem policji na przejściu granicznym Cunovo-Rajka z Węgrami, październik 2023 r.
Premier Słowacji Robert Fico (po lewej) rozmawia z funkcjonariuszem policji na przejściu granicznym Cunovo-Rajka z Węgrami, październik 2023 r.

Pomimo twierdzeń o dominacji skrajnej prawicy, partie populistyczne, radykalnie prawicowe i skrajnie prawicowe od dłuższego czasu w rzeczywistości stanowią „główny nurt” i stanowią część politycznego status quo w Europie Środkowo-Wschodniej.

Polski PiS stanowi od 2005 roku niezbędną połowę politycznego „duopolu” w kraju, a Fidesz Victora Orbana rządzi na Węgrzech większością od 2010 roku.

Słowacka SMER rządziła przez większą część ostatnich dwóch dekad, podczas gdy bułgarska skrajna prawica wykazała dynamiczny pluralizm i serię metamorfoz w ciągu ostatnich dwudziestu lat, a jej obecne wcielenie reprezentuje trzecią co do wielkości siłę parlamentarną.

Postrzegana jako „biedniejsze peryferie UE” Europa Środkowo-Wschodnia często nie pasuje do modeli politycznych dostosowanych do realiów Europy Zachodniej. Ale w tym drugim przypadku istnieje trwałe zjawisko skrajnie prawicowe, które sięga także prawie pokolenia.

Zachód nie jest odporny na trwałą obecność skrajnej prawicy

Włochy, trzecie co do wielkości państwo członkowskie UE pod względem liczby ludności, są obecnie rządzone przez skrajnie prawicową partię, Fratelli d’Italia (Bracia Włoch) Georgii Meloni.

I chociaż Meloni jest pierwszym skrajnie prawicowym premierem kraju od czasów Benito Mussoliniego, jej partia – podobnie jak Lega czy Liga Matteo Salviniego – jest częścią prawicowego bloku, który rządzi Włochami od czasu dojścia Silvio Berlusconiego w latach 90.

Premier Włoch Giorgia Meloni przed flagą europejską i niemiecką podczas spotkania rządu Niemiec i Włoch w Kancelarii w Berlinie, listopad 2022 r.
Premier Włoch Giorgia Meloni przed flagą europejską i niemiecką podczas spotkania rządu Niemiec i Włoch w Kancelarii w Berlinie, listopad 2022 r.

Jeśli nie byłoby ironią mówienie o dominacji, mając jednocześnie na uwadze, że Geert Wilders jest obecnie parlamentarzystą o najdłuższym stażu w Holandii, przełom w holenderskiej skrajnej prawicy można przypisać wyborom powszechnym w 2002 r., wraz z pojawieniem się i natychmiastowym udziałem w rządzie Lijst Pim Fortuyn.

Historia holenderskiej skrajnej prawicy kładzie się w cieniu losów sąsiedniej flamandzkiej skrajnej prawicy w Belgii po pierwszej tak zwanej „czarnej niedzieli” w 1991 r., kiedy udział rządu uniemożliwił trzydziestoletni kordon sanitarny przeciwko Vlaams Belang (dawniej Vlaams Blok).

Inaczej było w Austrii, gdzie FPÖ pod przywództwem Jörga Haidera zdołała wejść do rządu w 2000 roku, wywołując powszechne przerażenie i oburzenie w związku z powstaniem skrajnej prawicy.

Sprzeczne interesy oznaczają, że skrajna prawica będzie miała trudności z zjednoczeniem się

Niedawno partie skrajnie prawicowe doświadczyły przełomu w kilku krajach i weszły do ​​rządów w Finlandii i Szwecji, ale być może najbardziej medialnym przypadkiem była Francja, gdzie Marine Le Pen z rzędu przegrała w wyborach prezydenckich z Emmanuelem Macronem.

Jednak kampanie prezydenckie Le Pen opierały się na zaskakującym występie jej ojca w 2002 roku, który – choć ostatecznie zapewnił urzędującemu prezydentowi Jacques’owi Chiracowi udział w głosach na wzór białoruski – już zasygnalizował początki wzrostu francuskiej skrajnej prawicy.

Ostatecznie wpływy partii skrajnie prawicowych wzrosły w ciągu ostatnich dwudziestu lat, w miarę jak partie „głównego nurtu” w coraz większym stopniu naśladowały swój program, a ich własne występy z kolei sprawiły, że partie skrajnie prawicowe stały się obecnie jedną z kilku „akceptowalnych” opcji dla wyborców w wiele państw.

Obecnie w Parlamencie Europejskim istnieją dwie grupy skupiające partie radykalnie prawicowe i skrajnie prawicowe (ID i ECR). Jednak ponad połowa posłów do Parlamentu Europejskiego pochodzi tak naprawdę z zaledwie trzech krajów: Polski, Francji i Włoch.

Liderka francuskiego skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen i inni skrajnie prawicowi politycy ogłaszają utworzenie nowej skrajnie prawicowej grupy w Parlamencie Europejskim w Brukseli, czerwiec 2019 r.
Liderka francuskiego skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen i inni skrajnie prawicowi politycy ogłaszają utworzenie nowej skrajnie prawicowej grupy w Parlamencie Europejskim w Brukseli, czerwiec 2019 r.

Czy to oznacza, że ​​w Europie możliwy jest jakiś szeroki międzynarodowy sojusz skrajnie prawicowy? Być może w teorii. W praktyce byłoby to raczej mało prawdopodobne, ponieważ partie skrajnie prawicowe mają zwykle więcej sprzecznych interesów niż to, co mogłoby je zjednoczyć poza sprzeciwem wobec imigracji.

Ponadto wybory europejskie zwykle dają inne wyniki niż wybory krajowe.

Obecnie w Parlamencie Europejskim istnieją dwie grupy skupiające partie radykalnie prawicowe i skrajnie prawicowe (ID i ECR). Jednak ponad połowa posłów do Parlamentu Europejskiego pochodzi tak naprawdę z zaledwie trzech krajów: Polski, Francji i Włoch.

Co więcej, Wilders nie ma nawet ani jednego posła do Parlamentu Europejskiego, podczas gdy europejska polityka Meloni jest na tyle mainstreamowa, że ​​prawdopodobnie mogłaby wprowadzić swoją partię do EPP, zamiast przyłączać się do jakiegoś dużego, jeszcze nie zmaterializowanego, antysystemowego sojuszu skrajnie prawicowego.

Skrajna prawica już siedzi na twojej sofie

Czy to oznacza, że ​​skrajna prawica nie ma wpływu? Wręcz przeciwnie, ale właśnie dlatego, że w wielu krajach należy już do głównego nurtu i może wywierać głęboki wpływ na politykę innych partii.

Skrajna prawica nie jest ascendentem w tym sensie, że wali do drzwi. Jest już na sali i zajmuje część mebli, co wymaga zmiany myślenia, czyli tego, jak sobie poradzić ze skrajną prawicą, która w krótkim okresie nie odejdzie.

Należy także poinformować tych, którzy chcą przeciwstawić się skrajnej prawicy, o sukcesie tych partii i o tym, że są one teraz brane pod uwagę salonfähig wynika z istnienia dużego odsetka ludzi wyznających poglądy rasistowskie, homofobiczne, seksistowskie, antysemickie, islamofobiczne, nieliberalne i autorytarne.

Być może jest to coś głębszego, nad czym warto się zastanowić, gdy myślimy o politycznej przyszłości Europy.