O nas
Kontakt

Europoglądy. Czy szybkie tempo wyścigu kosmicznego Chin powinno budzić niepokój w Europie?

Laura Kowalczyk

Europoglądy.  Czy szybkie tempo wyścigu kosmicznego Chin powinno budzić niepokój w Europie?

Stal ostrzy stal. Wielcy ludzie i wspaniałe firmy na przestrzeni dziejów i na całym świecie czerpią inspirację nawet od swoich najbardziej zaciekłych rywali, wykorzystując ich jako paliwo do dalszej ciężkiej pracy i doskonalenia się, pisze Bogdan Gogulan.

„Chiński program rozwoju przestrzeni kosmicznej w Ameryce Łacińskiej dotyczy amerykańskiego Pentagonu” to jeden z ostatnich nagłówków głównych mediów po obu stronach Atlantyku. I to powinno dotyczyć także Europy. Postęp Chin w nowym „wyścigu kosmicznym” jest niezwykły.

Tylko w ciągu ostatnich kilku lat Chiny wylądowały statkiem kosmicznym po niewidocznej stronie Księżyca; wysłał w przestrzeń kosmiczną satelitę BeiDou – rywala amerykańskiego globalnego systemu pozycjonowania (GPS); okrążył Marsa, wylądował i umieścił łazik na Marsie.

W ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy z powodzeniem wystrzelił i wylądował komercyjną rakietę, ogłosił swoje ambicje dotyczące bazy na Księżycu i ogłosił plany podwojenia rozmiaru swojej stacji kosmicznej. Dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Federacji Astronautycznej, Christian Feichtinger, określił chiński przemysł kosmiczny po prostu jako „rozkwitający”.

Ryzyko dla Europy polega na tym, że całkowicie porzuci swoje plany zostania prawdziwym konkurentem w przestrzeni kosmicznej – co jest całkowicie możliwe do osiągnięcia, jeśli szybko zostaną podjęte właściwe wybory.

Wydaje się, że Europa już się ociąga, utrzymując podejście, które musi ewoluować, podczas gdy Chiny i Stany Zjednoczone będą nadal rosnąć w siłę.

Tymczasem Europa w dużym stopniu polega na swoich sojusznikach za Atlantykiem, gdzie panuje bardziej konkurencyjne środowisko, mimo że na kontynencie aż roi się od talentów i innowacji.

Co Europa powinna zrobić – i dlaczego?

Fragmentacja, centralizacja i geofeedback

Fragmentacja Europy jest tajemnicą jej ducha innowacyjności. Kiedy różnorodność pomysłów, perspektyw i doświadczeń spotyka się, dzieje się magia. Jednak fragmentacja jest również powodem, dla którego finansowanie technologii kosmicznych w Europie tak bardzo boli.

W Europie Europejska Agencja Kosmiczna, Unia Europejska i rządy krajowe są wspólnie odpowiedzialne za finansowanie przedsięwzięć kosmicznych, a względy polityczne dodatkowo komplikują sprawę.

W efekcie nie ma jednolitej strategii przestrzennej obejmującej cały kontynent. Każdy myśli o swoim małym zakątku kontynentu.

Z kolei w Chinach strategia kosmiczna jest bardzo scentralizowana, co może w pewnym stopniu stłumić dynamikę, ale udaje jej się skierować przepływ pieniędzy do obszarów, które ich najbardziej potrzebują.

Chiny radzą sobie same. Europa nie musi (…) Jedną z mocnych stron Europy jako kontynentu jest jej zdolność do wzbudzania szacunku i współpracy między ludźmi o bardzo różnym pochodzeniu językowym, kulturowym, religijnym i historycznym.

Załogi Shenzhou-15 i Shenzhou-16 robią zdjęcia grupowe wewnątrz głównego modułu Tianhe chińskiej stacji kosmicznej, maj 2023 r.
Załogi Shenzhou-15 i Shenzhou-16 robią zdjęcia grupowe wewnątrz głównego modułu Tianhe chińskiej stacji kosmicznej, maj 2023 r.

Europa musi znaleźć złoty środek, zachowując swoją różnorodność, jednocześnie skupiając przedsiębiorstwa wokół strategicznych inicjatyw, takich jak IRIS2.

Polityka Europejskiej Agencji Kosmicznej dotycząca „powrotów geograficznych” istnieje nie bez powodu. Europa jest kontynentem, a nie krajem, a zadaniem organów ponadnarodowych jest jak najlepsze zrównoważenie potrzeb i pragnień kontynentu i jego państw członkowskich.

Jednakże zwrot geograficzny pokazał swoje ograniczenia. Stwierdzając, że każda inwestycja dokonana przez państwo członkowskie musi zwrócić się w tej samej kwocie w kontraktach przemysłowych, zwiększa prawdopodobieństwo powstania niepotrzebnych kosztów ogólnych, ograniczając jednocześnie konkurencję.

Innymi słowy, równowaga pomiędzy potrzebami kontynentu i potrzebami jego państw członkowskich jest niezrównoważona. Warto też pamiętać, że jeśli Europa jako całość będzie prosperować, skorzystają na tym także wszystkie państwa członkowskie.

Siła Europy leży w szacunku

Główne amerykańskie agencje kosmiczne przyjmują odmienne podejście do Europy. Na przykład strategia NASA jest oparta na popycie, co oznacza, że ​​małe firmy są zapraszane i zachęcane do konkurowania w zakresie budowania, projektowania i rozwijania dowolnej technologii kosmicznej, której potrzebuje NASA.

Zamiast zapraszać ograniczoną liczbę firm do opracowywania konkretnych części, jak robi to obecnie Europa, NASA pozwala firmom przejąć, że tak powiem, przewodnictwo, ponieważ to one najlepiej potrafią odpowiedzieć na konkretne zapotrzebowanie.

Rezultatem jest wysokiej jakości technologia kosmiczna, która charakteryzuje się mniejszą nieefektywnością i którą można wyprodukować po niższych kosztach. Nieefektywne zakupy w Europie zawsze prowadziły do ​​opóźnień.

W Europie wystarczy energii, edukacji, innowacji i odwagi. Po prostu je wykorzystaj.

Prezydent Francji Emmanuel Macron, administrator Narodowego Centrum Studiów Kosmicznych Philippe Baptiste i dyrektor generalny ESA Josef Aschbacher na Paris Air Show, czerwiec 2023 r.
Prezydent Francji Emmanuel Macron, administrator Narodowego Centrum Studiów Kosmicznych Philippe Baptiste i dyrektor generalny ESA Josef Aschbacher na Paris Air Show, czerwiec 2023 r.

Chiny radzą sobie same. Europa nie jest do tego zobowiązana.

Rzeczywiście, jedną z mocnych stron Europy jako kontynentu jest jej zdolność do wzbudzania szacunku i współpracy między ludźmi o bardzo zróżnicowanym pochodzeniu językowym, kulturowym, religijnym i historycznym.

Może zawierać sojusze kosmiczne z krajami takimi jak Indie, kraje Bliskiego Wschodu, Kanada i Japonia, z których wszystkie mają śmiałe ambicje kosmiczne i mogłyby skorzystać na współpracy z Europą.

Współpracując z nimi, Europa może pomóc w stworzeniu zrównoważonego globalnego ekosystemu kosmicznego, a jednocześnie zapewnić, że kosmiczne ambicje ludzkości powinny ostatecznie służyć całej ludzkości, a nie pojedynczemu ludowi czy jednemu krajowi.

Zegar się kręci

Europa musi działać szybko, ponieważ Chiny nie wykazują oznak spowolnienia i już są na dobrej drodze do wyjścia z kryzysu.

Według ostatnich doniesień Chiny planują budowę dwóch dużych konstelacji satelitów internetowych: Guowang i G60 Starlink.

Wysyła jasny komunikat: chcą rozwijać własne systemy i infrastrukturę, zamiast polegać na innych krajach. Innymi słowy, zamierzają być całkowicie samowystarczalni i konkurencyjni.

Może to szybko wpłynąć na obecną dominację i przychody firm takich jak SpaceX oraz na sukces projektu Kuiper należącego do Amazona, pozostawiając europejskie firmy w tyle.

Stal ostrzy stal. Wielcy ludzie i wspaniałe firmy na przestrzeni dziejów i na całym świecie czerpią inspirację nawet od swoich najbardziej zaciekłych rywali, wykorzystując ich jako paliwo do dalszej ciężkiej pracy i doskonalenia.

Postęp Chin w przestrzeni kosmicznej powinien zatem zachęcić Europę (i Stany Zjednoczone) do ulepszenia własnego sektora kosmicznego.

Dzięki inteligentnym inwestycjom, reformom strukturalnym, polityce proinnowacyjnej oraz przyjęciu konkurencji w kraju i współpracy za granicą Europa może nie tylko kontynuować postęp w wyścigu w kosmos, ale także zacząć dogonić Chiny.

W Europie wystarczy energii, edukacji, innowacji i odwagi. Po prostu je wykorzystaj.