Nadzieje na dokończenie krytycznego szczytu w terminie słabną, ponieważ kraje nadal znacznie różnią się od siebie w kluczowych kwestiach.
Szczyt pod przewodnictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych, znany jako COP28, miał zakończyć się około południa, po prawie dwóch tygodniach przemówień, demonstracji i negocjacji. Jednak rozmowy klimatyczne często trwają długo, a poniedziałkowa publikacja projektu porozumienia rozgniewała kraje, które nalegały na zobowiązanie się do szybkiego wycofywania się z wydobycia węgla, ropy i gazu.
Zamiast tego w projekcie wezwano kraje do ograniczenia „zużycia i produkcji paliw kopalnych w sprawiedliwy, uporządkowany i sprawiedliwy sposób”.
Tina Stege, wysłanniczka ds. klimatu na Wyspy Marshalla, wyśmiała dokument jako „bezsensowną listę życzeń”, która „kwestionuje naukę” i stwierdziła, że nie odnosi się on do celu porozumienia paryskiego, jakim jest ograniczenie ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza w celu zapobiegnięcia najgorszym skutkom Ziemia jest na dobrej drodze do pobicia rekordu najcieplejszego roku, zagrażając zdrowiu ludzkiemu i prowadząc do coraz bardziej kosztownych i śmiercionośnych ekstremalnych warunków pogodowych.
„Wynik tej COP, który potępia przyszłość mojego kraju, nie jest sprawiedliwy” – powiedział Stege, którego kraj jest jednym z wielu krajów wyspiarskich najbardziej zagrożonych przez podnoszący się poziom morza.
Europejczycy również nalegali na silniejszy dokument.
„Trudno dojść do rezultatu do południa (wtorek)” – powiedziała niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. „Dla delegacji europejskiej nie stanowi to problemu. Mamy czas i jesteśmy gotowi zostać nieco dłużej.“
Wysłannik Bangladeszu ds. klimatu Sabre Chowdhury powiedział, że we wtorek rano zostanie przedstawiony poprawiony tekst, który uwzględni uwagi wielu uczestników.
„To będzie nowe. Czas pokaże, w jakim stopniu uległ on poprawie” – powiedział wkrótce po zakończeniu dyskusji we wtorek około godziny 2 w nocy.
Ostateczne decyzje COP muszą być podejmowane w drodze konsensusu. Aktywiści wyrazili obawę, że potencjalne zastrzeżenia ze strony głównych producentów ropy, takich jak Arabia Saudyjska, złagodziły tekst. Według doniesień szef OPEC, potężnego kartelu naftowego, napisał w zeszłym tygodniu do krajów członkowskich pismo, wzywając je do zablokowania wszelkich sformułowań nawołujących do wycofywania lub wycofywania paliw kopalnych.
Noura Alissa z Arabii Saudyjskiej stwierdziła, że porozumienie „musi działać dla wszystkich”.
„Przyspieszenie działań w odniesieniu do każdego kraju na tej sali musi być istotne, musi mieć sens, a nie jakiegoś kraju” – stwierdziła.
Niektóre kraje rozwijające się sprzeciwiały się wycofaniu paliw kopalnych, ponieważ odmawianie im tego samego było niesprawiedliwe, aby bogate kraje po stuleciach korzystania z węgla, ropy i gazu i czerpania z nich zysków.
Dotyczyło to Botswany, której minister środowiska Philda Nani Kereng stwierdziła, że jej kraj „wciąż, jak wiecie, wykorzystuje zasoby naturalne do celów rozwoju gospodarczego, poprawy warunków życia, tworzenia miejsc pracy i tak dalej”.
Ważne jest, aby jakiekolwiek porozumienie „nie powstrzymało nas w rozwoju naszych ludzi” – stwierdziła.
Chiny i Stany Zjednoczone, dwa największe na świecie źródła emisji powodujących ocieplenie planety, wypowiedziały się przeciwko projektowi tekstu.
Zhao Yingmin, chiński wiceminister ds. ekologii i środowiska, powiedział na spotkaniu, że „projekt nie uwzględnia obaw krajów rozwijających się w niektórych kluczowych kwestiach”, a w szczególności poglądu, że szczyt emisji gazów cieplarnianych musi nastąpić do 2025 r.
Wysłannik klimatyczny Stanów Zjednoczonych John Kerry stwierdził, że sformułowania dotyczące paliw kopalnych zawarte w tekście „nie spełniają testu” utrzymania poziomu 1,5 przy życiu.
„Podobnie jak większość z Was tutaj, nie chcę brać udziału w farsie” polegającej na nie wycofywaniu się z paliw kopalnych, powiedziała Kerry. „To wojna o przetrwanie”.
Uwagi Kerry’ego spotkały się z gromkimi brawami na sali. Po wyjściu zetknął się jednak z działaczami klimatycznymi, którzy wezwali do podjęcia dalszych działań, twierdząc, że stawką jest ich przyszłość.
W 21-stronicowym dokumencie nie pojawiły się słowa ropa i gaz ziemny, a słowo węgiel pojawiło się dwukrotnie. Pojawiła się także pojedyncza wzmianka o wychwytywaniu dwutlenku węgla – technologii reklamowanej przez niektórych jako mającej na celu zmniejszenie emisji, chociaż nie została ona przetestowana na dużą skalę.
Prezydent COP28, sułtan al-Jaber, powiedział na sesji plenarnej w poniedziałek, że „nadszedł czas na decyzję”.
„Nadal musimy zamknąć wiele luk. Nie mamy czasu do stracenia” – powiedział.
W tej kwestii krytycy byli zgodni.
„COP28 jest obecnie na skraju całkowitej porażki” – napisał były wiceprezydent USA i działacz klimatyczny Al Gore w serwisie X. „Świat desperacko musi jak najszybciej wycofać się z paliw kopalnych, ale ten służalczy projekt brzmi tak, jakby podyktował to OPEC słowo za słowo.[…]Jest to głęboko obraźliwe dla wszystkich, którzy traktowali ten proces poważnie”.