Było to największe przejęcie, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Galicji – regionie, który od dawna służy jako brama do Europy dla kokainy z Ameryki Łacińskiej i podkreśla siłę tak zwanego „kartelu bałkańskiego”.
Jedenaście ton kokainy importowanej przez albańskie organizacje przestępcze zostało przechwyconych w Hiszpanii w ramach dwóch operacji – ogłosiła we wtorek hiszpańska policja, podkreślając znaczenie bałkańskich mafii w handlu narkotykami.
„W ciągu tygodnia udało nam się usunąć z rynku 11 ton kokainy” – powiedział na konferencji prasowej w Madrycie Antonio Martínez Duarte, szef Centralnej Brygady Wydziału ds. Narkotyków i Przestępczości Zorganizowanej hiszpańskiej policji.
Przejęte narkotyki pochodziły z Kolumbii przez Ekwador i znaleziono w kontenerach, które przybyły do portów w Vigo, Galicji i Walencji.
Podczas pierwszej operacji policja w Vigo przejęła 7,5 tony kokainy ukrytej w mrożonych filetach z tuńczyka. Było to największe przejęcie, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Galicji – regionie, który od dawna stanowi bramę do Europy dla kokainy z Ameryki Łacińskiej.
W wyniku drugiej operacji, przeprowadzonej w Walencji, skonfiskowano 3,4 tony kokainy ukrytej w podwójnym dnie kontenerów morskich.
W ramach tych dwóch operacji, które miały miejsce od końca listopada do początku grudnia, aresztowano dwadzieścia osób. Większość stanowili Albańczycy, ale byli wśród nich także Kolumbijczyk, dominikanin i kilku Hiszpanów, w tym galicyjski przedsiębiorca, który w ramach swojej działalności związanej z importem ryb zorganizował transport narkotyków.
„Te dwie operacje nie mają ze sobą nic wspólnego. Jedyne, co je łączy, to fakt, że naszym zdaniem stojące za nimi organizacje są pochodzenia albańskiego” – powiedział Duarte, podkreślając, że mafie Europy Południowo-Wschodniej, zwane „Kartel bałkański” był „bardzo przedmiotem zainteresowania wszystkich europejskich sił policyjnych”.
„Albańskie mafie od jakiegoś czasu monopolizują transport narkotyków. Nie tylko w Europie, ale także w Ameryce Łacińskiej. Organizacje te zadomowiły się w miejscu pochodzenia (Ameryka Łacińska) i kontrolują transport narkotyków od początku do końca „, on dodał.
Według komisarza Carlosa Gómeza, szefa Centralnego Oddziału ds. Narkotyków, kontrola handlu kokainą w Europie przeszła z rąk do rąk.
„Przeszliśmy od hermetycznych, zamkniętych organizacji, takich jak stare organizacje kolumbijskie i meksykańskie, które kontrolowały cały proces, do znacznie bardziej otwartych, zatomizowanych i umiędzynarodowionych organizacji, które posunęły się nawet do tworzenia spółdzielni przestępczych w celu dzielenia się zasobami” – wyjaśnił.