O nas
Kontakt

Serbowie marzący o członkostwie w UE czują się zdradzeni przez rząd Vučicia

Laura Kowalczyk

An image of Serbian President Aleksandar Vucic is seen during a pre-election rally of his ruling Serbian Progressive Party in Belgrade, Serbia, Saturday, Dec. 2, 2023.

Prozachodni działacze na rzecz demokracji w Serbii oświadczyli, że czują się zdradzeni przez UE za brak działań, aby zapobiec autokratycznemu zwrotowi rządu prezydenta Aleksandara Vučicia lub ukarać go.

Dziesięć lat po rozpoczęciu przez Serbię rozmów w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej prozachodni działacze na rzecz demokracji w tym kraju powiedzieli, że czują się zdradzeni przez swój rząd i UE za to, że nie posunęli się naprzód.

Predrag Vostinic, 48-letni aktywista, założył oddolny ruch w narodzie bałkańskim, aby walczyć z rosnącym autorytaryzmem rządu prezydent Aleksandry Vučić, jego korupcją i przestępczością zorganizowaną nękającą kraj.

Ruch ten stał na czele cotygodniowych protestów przeciwko Vučićowi w ramach szerszego ruchu wzywającego do ustąpienia prezydenta po dwóch masowych strzelaninach, które miały miejsce 3 i 4 maja, które wstrząsnęły narodem.

W pierwszej strzelaninie zginęło dziewięciu uczniów i strażnik szkolny, gdy 13-latek otworzył ogień w szkole podstawowej w centrum Belgradu. Kolejnych osiem osób zginęło w drugiej strzelaninie, której dokonał 20-latek z broni automatycznej w dwóch wioskach na południe od stolicy Serbii.

Protestujący oskarżają Vučića o podsycanie nienawiści, nietolerancji i przemocy w kraju – twierdzi serbski prezydent zaprzecza.

Jednak protestującym takim jak Vostinic grożą groźby na ulicach i w mediach społecznościowych, podczas gdy przeciwnicy rządu są wykluczani z pracy lub zwalniani z pracy w państwowych firmach.

I choć panuje złość i rozczarowanie wobec serbskiego rządu, działacze na rzecz demokracji, tacy jak Vostinic, również obwiniają UE za to, że nie podjęła działań, aby powstrzymać przywódców Vučicia przed przyjęciem autokratycznego zwrotu, przejęciem kontroli nad mediami krajowymi i osadzeniem lojalistów na kluczowych stanowiskach rządowych.

„To jeden z powodów, dla których UE traci wiarygodność i dlaczego proeuropejska część serbskiego społeczeństwa znajduje się w pozycji defensywnej, bo nie ma czego bronić” – powiedział Władimir Medjak, zastępca szefa Ruchu Europejskiego w Serbii i były członek zespołu negocjującego członkostwo w UE.

Problem w tym, jak stwierdził Medjak, w tym, że autokratyczny zwrot rządu Vučicia „nadał się pod kontrolą UE”. UE, dla której starania o członkostwo Serbii były problematyczne zarówno ze względu na sytuację gospodarczą kraju, jak i kontrowersje na granicy z Kosowem, którego niepodległości Belgrad nie uznaje, nie ukarała Vučicia za jego autokratyczny zwrot.

Nawet gdy Serbia odmówiła przyłączenia się do zachodnich sankcji wobec Moskwy, UE nie odepchnęła tego kraju. Zarówno UE, jak i USA również blisko współpracowały z Vučićem, próbując osiągnąć porozumienie z Kosowem, z którym w zeszłym roku wzrosło napięcie.

Wybitny działacz opozycji Predrag Vostinic wykonuje gesty w biurze Ruchu Frontu Lokalnego w centralnym serbskim mieście Kraljewo, poniedziałek, 13 listopada 2023 r.
Wybitny działacz opozycji Predrag Vostinic wykonuje gesty w biurze Ruchu Frontu Lokalnego w centralnym serbskim mieście Kraljewo, poniedziałek, 13 listopada 2023 r.

Serbia w ostatnich latach zabiegała o zacieśnienie więzi z Rosją i Chinami, mimo że członkostwo w UE uznawała za jeden ze swoich celów strategicznych. Obecnie około 40% Serbów popiera w swoim kraju członkostwo w UE.

Vostinic powiedział, że działacze na rzecz demokracji w Serbii są tak rozczarowani UE, że „my, którzy popieramy poszanowanie europejskich wartości, zaczynamy czuć się nieswojo”.

Jeszcze bardziej krytyczny wobec UE jest Dragan Djilas, były burmistrz Belgradu, a obecnie jeden z liderów proeuropejskiej koalicji, która w wyborach parlamentarnych i lokalnych 17 grudnia rzuca wyzwanie Serbskiej Partii Postępu Vučicia.

„Unijni politycy są w dużej mierze sojusznikami Aleksandara Vučicia” – powiedział. „Jako studentka marzyłam o Serbii jako części Europy, Unii Europejskiej. Muszę przyznać, że teraz ten sen czasem zamienia się w koszmar.”