14 grudnia 1911: Roald Amundsen wygrywa wyścig na biegun południowy
Na początku XIX wieku europejscy odkrywcy zaczęli odwiedzać południowy kontynent polarny, Antarktydę. Sugeruje się, że kultury polinezyjskie mogły odwiedzać Antarktydę setki lat przed wyruszeniem w tę podróż Europejczyków, ale relacje te są kwestionowane.
Pierwszą ostateczną obserwację Antarktydy dokonał William Smith w 1819 r., kiedy dostrzegł ląd na południe od równoleżnika 60° szerokości geograficznej południowej. Uważa się, że dwa lata później kapitan John Davis, amerykański żeglarz, po raz pierwszy postawił stopę na Antarktydzie.
W ciągu następnego stulecia mnożyły się ekspedycje mające na celu sporządzenie mapy koła podbiegunowego. Brytyjskie wyprawy rozpoczęły się w 1898 roku, aby dotrzeć do najbardziej wysuniętego na południe bieguna planety. Po nich odbyły się podobne wyprawy odkrywców niemieckich, szwedzkich i francuskich.
Wreszcie ostateczny cel został postawiony. W 1910 roku dwie rywalizujące ze sobą ekspedycje wyruszyły na Biegun Południowy. Drugim był zespół norweskiego odkrywcy Roalda Amundsena na statku Fram, a wyprawa Brytyjczyka Roberta Falcona Scotta na Terra Nova wypłynęła kilka miesięcy wcześniej.
Amundsen opuścił Oslo wraz z Framem 3 czerwca 1910 r. Ponad pół roku później, 14 stycznia 1911 r., dotarli do krawędzi Wielkiej Bariery Lodowej (obecnie znanej jako Lodowiec Szelfowy Rossa), gdzie założyli obóz bazowy o nazwie Framheim.
Po nieudanej pierwszej próbie Amundsen i czterech innych mężczyzn opuścili Framheim 19 października, aby rozpocząć podróż na południe. Po miesiącu spędzonym na wspinaczce po lodowcach w górach Transantarktyki załoga rozpoczęła marsz na biegun. Tego dnia, 14 grudnia 1911 r., Amundsen zatknął norweską flagę na biegunie południowym, będąc pierwszym człowiekiem, który oficjalnie tam dotarł.
Podróż Amundsena zakończyła się sukcesem, a jego zespół dotarł z powrotem do Framheim, po czym powrócił do Norwegii i spotkał się z powszechnym uznaniem. Gdyby to samo można było powiedzieć o brytyjskiej wyprawie Scotta.
Załoga Scotta obozowała z załogą Amundsena we Framheim i dobrze się ze sobą dogadywała, zanim obie drużyny wyruszyły w podróż na biegun. Opuścili obóz bazowy 1 listopada. Z 65-osobowego zespołu, który pierwotnie wyruszył na wyprawę, tylko pięciu wzięło udział w ostatniej podróży.
Brytyjczycy zmagali się z trudnym terenem, tracąc wiele przywiezionych ze sobą kucyków, gdy zepsuły się ich mechaniczne sanki. W końcu dotarli do słupa i okazało się, że zostali pobici. 17 stycznia 1912 roku zespół Scotta zobaczył norweską flagę Amundsena.
Tragedia wydarzyła się w drodze powrotnej. Zdemoralizowaną załogę powoli dobijał niegościnny chłód. Edgar Evans zmarł jako pierwszy i upadł po upadku 17 lutego.
Po kolejnych niepowodzeniach Lawrence Oates, który cierpiał z powodu odmrożeń i spowalniał drużynę, poświęcił się, opuszczając namiot, aby 17 marca stawić czoła zamieci. Oates miał nadzieję, że bez niego zespół będzie miał większe szanse na przetrwanie. Miał 32 lata.
Uważa się, że Scott i jego dwaj ostatni towarzysze Edward Wilson i Henry Bowers zmarli 29 marca 1912 roku w swoim namiocie.