O nas
Kontakt

Europoglądy. COP28: Historyczny wynik, ale dla kogo?

Laura Kowalczyk

COP28 President Sultan al-Jaber adjusts his ghutra at a stocktaking plenary session at the COP28 UN Climate Summit in Dubai, December 2023

Aby wynik COP28 był naprawdę „historyczny”, musimy uwolnić rozmowy – oraz nasze systemy polityczne i gospodarcze – z oleistego uścisku przemysłu paliw kopalnych, pisze Pascoe Sabido.

COP28 była historyczna. Aby mieć szansę na utrzymanie wzrostu temperatury na świecie poniżej 1,5 stopnia, era węgla, ropy i gazu musi się zakończyć.

Wyrażając zgodę na „odejście od paliw kopalnych”, COP28 była pierwszym przypadkiem uwzględnienia paliw kopalnych w tekście ONZ dotyczącym zmian klimatycznych.

Jednak bliższe przyjrzenie się tekstowi ujawnia „litanię luk prawnych”, luk ratunkowych, które pozwalają branży kontynuować normalną działalność, jednocześnie udając, że toczy dobrą walkę. Z ich perspektywy: misja wykonana.

Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że ich lobbyści zalali COP28, któremu przewodniczył dyrektor ds. ropy naftowej.

Zagwarantowanie prawdziwie historycznego charakteru porozumienia oznacza, że ​​musimy dopilnować, aby polityka klimatyczna nie została dokooptowana przez przemysł paliw kopalnych. Oznacza to zajęcie się problemem, od podstaw, w Brukseli i w ONZ.

Paliwa kopalne zajmują centralne miejsce

Proces ten został dokooptowany na długo przed ceremonią otwarcia w Dubaju. Mianowanie sułtana Al Jabera, dyrektora generalnego Abu Dhabi National Oil Company (ADNOC), na prezydenta COP28, co zrozumiałe, spotkało się z oburzeniem.

To rażący konflikt interesów. Ale to był tylko bardziej rażący przykład tego, co dzieje się od lat: za rozmowami odpowiedzialny jest przemysł paliw kopalnych.

Na początku pierwszego tygodnia koalicja Kick Big Polluters Out ujawniła, że ​​na COP28 było prawie cztery razy więcej lobbystów zajmujących się paliwami kopalnymi w porównaniu z rokiem poprzednim. Liczba 2456 lobbystów przewyższała liczebnie łączną delegację 10 krajów najbardziej narażonych na zmiany klimatyczne.

Pięć największych koncernów naftowo-gazowych – BP, Shell, TotalEnergys, ExxonMobil i Chevron – skupiało łącznie 65 lobbystów, a na czele wszystkich z wyjątkiem Chevron stał ich dyrektor naczelny. Włoska Eni i norweska Equinor również zapewniły miejsca swoim najwyższym dyrektorom, uczestnicząc w bardzo dużych zespołach lobbystycznych (odpowiednio 24 i 14 pracowników).

Rządy europejskie i Komisja Europejska zaangażowały ponad 130 lobbystów zajmujących się paliwami kopalnymi.

Aktywiści protestują przeciwko paliwam kopalnym podczas szczytu klimatycznego ONZ COP28 w Dubaju, grudzień 2023 r.
Aktywiści protestują przeciwko paliwam kopalnym podczas szczytu klimatycznego ONZ COP28 w Dubaju, grudzień 2023 r.

Rząd Norwegii ogłosił już publicznie, że zaprasza firmę Equinor na rozmowy, ale rządy europejskie i Komisja Europejska zaprosiły do ​​współpracy ponad 130 lobbystów zajmujących się paliwami kopalnymi.

Byli wśród nich dyrektorzy naczelni włoskiego Eni, francuskiego TotalEnergys i belgijskiego przewoźnika gazu Fluxys.

„Czy naprawdę sądzisz, że Shell, Chevron lub ExxonMobil wysyłają lobbystów, aby biernie obserwowali te rozmowy?” – zapytała Alexia Leclercq z Start:Empowerment, członkini Kick Big Polluters Out.

W ramach rozwiązania branża chciała zrehabilitować swój wizerunek. Kluczem do tego była Karta Dekarbonizacji Ropy i Gazu, której orędownikiem był Al Jaber i podpisana przez 50 dyrektorów branży.

Wszystkie zobowiązały się do osiągnięcia zera netto do 2050 r. w zakresie swojej „działalności”, ale nie emisji ze swojego podstawowego produktu. Hipotetycznie umożliwiłoby to wzrost wydobycia ropy i gazu, pod warunkiem, że platformy wiertnicze będą zasilane energią słoneczną.

Litania oleistych luk prawnych

Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock ogłosiła wynik COP28 jako „koniec ery paliw kopalnych”. Jednak negocjatorzy z małych państw wyspiarskich ostro skrytykowali „litanię luk prawnych” w tekście.

Tak wielu, że nawet największe koncerny naftowo-gazowe z radością przyjęły wynik. Luki obejmują brak definicji „odchodzenia od paliw kopalnych”, brak harmonogramu, a w tekście uznano także rolę „paliw przejściowych”, gdyż przemysł opowiada się za gazem kopalnym.

Na samej COP28 doszło do licznych dobrowolnych inicjatyw dotyczących CCUS i „niskoemisyjnego wodoru”, chętnie wspieranych przez rządy i osoby odpowiedzialne za paliwa kopalne.

Brytyjski minister klimatu Graham Stuart przybywa na posiedzenie gabinetu na Downing Street w Londynie, październik 2022 r.
Brytyjski minister klimatu Graham Stuart przybywa na posiedzenie gabinetu na Downing Street w Londynie, październik 2022 r.

Minister stanu Wielkiej Brytanii ds. klimatu Graham Stuart powiedział nawet BBC, że nowe koncesje na odwierty ropy i gazu na Morzu Północnym stanowią „całkowite odejście od paliw kopalnych”.

W tekście wyraźnie popiera się „technologie niskoemisyjne”, sprawdzanie nazw „wychwytywanie, utylizacja i składowanie dwutlenku węgla” (CCUS) oraz „wodór niskoemisyjny” (inaczej wodór wytwarzany z gazu kopalnego za pomocą CCUS).

Obydwa są niebezpiecznymi rozrywkami aktywnie promowanymi przez przemysł jako sposób na dalsze pompowanie ropy i gazu, przenosząc punkt ciężkości z pozostawiania paliw kopalnych w ziemi na redukcję ich emisji.

Na samej COP28 doszło do licznych dobrowolnych inicjatyw dotyczących CCUS i „niskoemisyjnego wodoru”, chętnie wspieranych przez rządy i osoby odpowiedzialne za paliwa kopalne.

Nie dopuść do wejścia piromanów

Aby wynik COP28 był naprawdę „historyczny”, musimy uwolnić rozmowy – oraz nasze systemy polityczne i gospodarcze – z oleistego uścisku przemysłu paliw kopalnych.

Dotyczy to w szczególności UE. Europejski komisarz ds. działań klimatycznych Wopke Hoekstra ma powiązania z dużymi podmiotami zanieczyszczającymi.

Dlatego właśnie kampania „Kick Big Polluters Out” walczy o politykę dotyczącą konfliktu interesów, aby chronić rozmowy i nasze stolice przed ingerencją w paliwa kopalne. To samo zrobiliśmy z przemysłem tytoniowym, tworząc zaporę sieciową chroniącą decydentów przed lobby tytoniowym. Teraz przyszedł czas na węgiel, ropę i gaz.

W czerwcu przyszłego roku negocjatorzy zbiorą się ponownie w Bonn w ramach przygotowań do COP29.

Konflikty interesów będą przedmiotem obrad.

Spodziewajcie się walki, ponieważ przemysł paliw kopalnych i wspierające go rządy nie odejdą spokojnie w noc – w ONZ i w naszych stolicach.