Wraz z trwającym latem w całej Europie, nad całym sezonem politycznym zaczęło zachodzić słońce. Jednak wciąż mamy Hiszpanię, po tym jak krajowa polityka została sparaliżowana po wynikach przedterminowych wyborów parlamentarnych w miniony weekend.
Wbrew temu, co sugerowały sondaże przed wyborami, żadna duża partia nie była w stanie odnieść zdecydowanego zwycięstwa, które pozwoliłoby im na utworzenie rządu.
Dla hiszpańskiego premiera Pedro Sancheza było to westchnienie ulgi, ponieważ jego przegrana Partia Socjalistyczna radziła sobie lepiej, niż oczekiwano.
„Mamy więcej głosów, więcej mandatów i więcej punktów procentowych niż cztery lata temu” – powiedział kibicom Sanchez.
Jego konserwatywna opozycja nie spotkała się jednak z taką samą reakcją, gdy Partia Ludowa (PP) obudziła się z lekkim kacem, ponieważ ich zwycięstwo było mniejsze niż oczekiwano, co uniemożliwiło utworzenie oczekiwanego rządu koalicyjnego ze skrajnie prawicową partią Vox.
Niemniej jednak lider PP Alberto Nuñez Feijoó rościł sobie prawo do utworzenia nowego rządu.
„Jeśli pan Sánchez nie zaakceptuje dialogu z Partią Ludową, zbadamy wszystkie sposoby zapewnienia Hiszpanii rządu i uczynienia tego tak szybko, jak to możliwe” – powiedział w tym tygodniu.
Ponieważ PP i Vox są dalekie od absolutnej większości, reelekcja Sancheza zależy teraz od katalońskich partii niepodległościowych.
Chcą jednak amnestii po wcześniejszych nielegalnych próbach uzyskania niepodległości i nowego referendum w sprawie samostanowienia – czegoś, co socjaliści już odrzucili.
Polityczna przyszłość kraju jest więc niepewna – być może jeszcze w tym roku odbędą się nowe wybory.
Dla konserwatystów w całej Europie wybory w Hiszpanii stanowią jasną lekcję tego, jak partnerstwo z populistyczną prawicą może się źle skończyć.
Frontex ponownie pod lupą
Z innych wiadomości unijny organ nadzorujący wszczął w środę dochodzenie w sprawie roli, jaką unijna agencja graniczna Frontex odegrała w jednym z najbardziej śmiercionośnych wraków statków migrantów w najnowszej historii.
Wśród dokumentów, do których dostępu zażądała unijna Rzecznik Praw Obywatelskich Emily O’Reilly, znajduje się oficjalny raport unijnej agencji ds. granic zewnętrznych dotyczący przebiegu wydarzeń, gdy łódź Adriana zatonęła 14 czerwca u wybrzeży Grecji.
Na pokładzie statku rybackiego znajdowało się do 750 osób. Tylko 104 przeżyło, podczas gdy 82 ciała zostały odzyskane.
Tragedia ponownie wywołała ostrą krytykę greckiej straży przybrzeżnej oraz Frontexu, którym zarzuca się niepodjęcie niezbędnych działań, które mogłyby zapobiec katastrofie statku.
Frontex powiedział, że zaoferował pomoc władzom greckim po zauważeniu przepełnionej łodzi, ale oba wezwania pozostały bez odpowiedzi. Greckie władze w międzyczasie broniły tej operacji — wysłano jeden statek, ale nie zaoferowano żadnej pomocy po tym, jak podobno kapitan trawlera odmówił pomocy w kontynuowaniu żeglugi w kierunku Włoch.
Dochodzenie zostało wszczęte na poziomie krajowym, ale O’Reilly powiedział w oświadczeniu, że „rola Frontexu w operacjach poszukiwawczo-ratowniczych również wymaga wyjaśnienia”.
„Postanowiłem sprawdzić, co możemy zrobić, aby wypełnić luki w tej historii, a przede wszystkim przyjrzeć się roli unijnej agencji ds. zobowiązań prawnych i innych zobowiązań z tym związanych” – powiedziała w wywiadzie dla TylkoGliwice.
Letnie fale upałów nadal szaleją
Środek lata to dla wielu najlepsza pora roku, ale nad Morzem Śródziemnym, zwłaszcza w Grecji, w tym tygodniu panowały piekielne upały.
Europa Południowa od ponad dwóch tygodni znajduje się w centrum długotrwałych i bezprecedensowych fal upałów.
A ten ekstremalny upał przerodził się w pożary o apokaliptycznych proporcjach.
Według ekspertów jest to efekt połączenia zmian klimatu i El Nino – zjawiska pogodowego, które ogrzewa Ocean Spokojny.
Tysiące strażaków i ochotników walczyło, by ugasić pożary w co najmniej dziewięciu krajach śródziemnomorskich.
W środku tego wszystkiego Komisja Europejska ogłosiła w czwartek, że kupi 12 nowych samolotów, aby zwiększyć pojemność swojej floty powietrznej straży pożarnej.
12 poszukiwanych samolotów „Canadair” będzie w całości finansowanych przez UE, ale będzie stacjonować w Chorwacji, Francji, Grecji, Włoszech, Portugalii i Hiszpanii i będzie ich legalną własnością.
„Niedawno osiągnęliśmy przełom z potencjalnym producentem najbardziej poszukiwanych Canadairów, aby ponownie wznowić globalną produkcję” – powiedział TylkoGliwice europejski komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarčič.
„Będziemy mogli dalej wzmacniać powietrzną flotę przeciwpożarową rescEU (…), aby móc reagować na tak intensywne pożary, które stają się nową normą” – dodał.
Sześć państw członkowskich zapewni pilotów do nowego samolotu, podczas gdy UE sfinansuje pozostały personel potrzebny do zapewnienia ich dostępności i rozmieszczenia.
Te nowe samoloty będą jednak dostępne dopiero w sezonie pożarów lasów w 2027 roku.