O nas
Kontakt

Dlaczego UE w większości milczy w sprawie ludobójstwa w Republice Południowej Afryki wobec Izraela?

Laura Kowalczyk

A bulldozer unloads the bodies of Palestinians killed in fighting with Israel and turned over by the Israeli military during a mass funeral in Rafah, Gaza Strip

W piątek przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS) z siedzibą w Hadze rozpoczyna się drugi dzień pierwszej rozprawy w przełomowym procesie przeciwko Izraelowi.

W sprawie, wniesionej w zeszłym miesiącu do najwyższego sądu ONZ przez Republikę Południowej Afryki, zarzuca się izraelskie oblężenie Gazy równoznaczne z ludobójstwem i naruszeniem Konwencji o ludobójstwie z 1948 r., która miała miejsce po Holokauście.

Konwencja przyznaje krajom będącym stronami, do których zalicza się zarówno Izrael, jak i Republikę Południowej Afryki, zbiorowe prawo do zapobiegania i powstrzymywania zbrodni ludobójstwa. Takie przestępstwa definiuje się jako czyny „popełnione w zamiarze zniszczenia w całości lub części grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej”.

Ta batalia prawna o wysoką stawkę jest pierwszą obroną przez Izrael swojej kampanii wojennej w Strefie Gazy przed sądem od wybuchu konfliktu 7 października. Zarzut karny ma również wielce symboliczne znaczenie dla kraju, który został stworzony, aby zapewnić bezpieczeństwo Żydom ocalałych z Holokaustu, największego ludobójstwa w historii.

Ponieważ sprawy MTS tradycyjnie trwają latami, zanim zapadnie orzeczenie, Republika Południowej Afryki zwróciła się do Trybunału o tymczasowe wezwanie do zawieszenia broni w celu łagodzenia cierpień w oblężonej Strefie Gazy, gdzie według ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas ponad 23 000 osób zostało rannych zabity od października.

Izrael obiecał zakwestionować tę sprawę, która według niego jest „krwawym zniesławieniem”. Jej zachodni sojusznicy, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, również wyrazili ostrą krytykę.

Dla kontrastu inne kraje, w tym Boliwia, Brazylia, Kolumbia, Jordania, Malezja, Malediwy, Turcja, Wenezuela, a także składająca się z 57 krajów Organizacja Krajów Islamskich (OIC) formalnie poparły to posunięcie.

Na czym zatem stoi Unia Europejska?

„Unia Europejska nie może komentować”

UE, której wysiłki na rzecz mediacji w wojnie między Izraelem a Hamasem utrudniały niespójne stanowiska jej 27 państw członkowskich, w większości milczała w tej sprawie.

W tym tygodniu rzecznik Komisji Europejskiej potwierdził wsparcie bloku dla MTS, ale powstrzymał się od poparcia sprawy o ludobójstwo wobec Izraela.

„W tej konkretnej sprawie kraje mają prawo wnosić sprawy lub pozwy. Unia Europejska nie jest częścią tego pozwu” – powiedział we wtorek rzecznik spraw zagranicznych Peter Stano. „Nie nam to w ogóle komentować”.

Ta powściągliwa odpowiedź jest następstwem wysiłków UE, by zająć neutralne stanowisko w konflikcie, potwierdzając prawo Izraela do samoobrony, wzywając jednocześnie do ochrony życia cywilów w Gazie i niezakłóconego dostarczania pomocy humanitarnej.

Jednak Bruksela jak dotąd powstrzymywała się od zbiorowego nawoływania do zawieszenia broni w Gazie, opowiadając się raczej za wzywaniem do „przerw humanitarnych”, aby zapewnić dotarcie krytycznej pomocy do potrzebujących cywilów.

Sygnałem, że blok powoli skłania się w stronę ostrzejszych wezwań do izraelskiej powściągliwości, jest to, że większość krajów UE poparła w grudniu rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ wzywającą do zaprzestania działań wojennych. Kraje, w tym Niemcy, postrzegane jako zagorzały sojusznik Izraela, również ostatnio potępiły wezwania skrajnie prawicowych izraelskich ministrów do przesiedlenia Palestyńczyków z Gazy.

Niemcy, Austria i Czechy – wszystkie uważane za zagorzałych sojuszników Izraela – wyraziły sceptycyzm w tej sprawie.

W czwartek podczas przesłuchania w Hadze przemawiając z Izraela, wicekanclerz Niemiec Robert Habeck powiedział: „Można krytykować armię izraelską za zbyt ostre zachowanie w Strefie Gazy, ale to nie jest ludobójstwo”.

„Ci, którzy popełniliby lub chcieliby popełnić ludobójstwo, gdyby mogli, to Hamas” – dodał Habeck. „Ich plan polega na unicestwieniu państwa Izrael”.

We wspólnym oświadczeniu wydanym w czwartek kanclerz Austrii i premier Czech wyrazili podobne wątpliwości.

„Sprzeciwiamy się wszelkim próbom upolitycznienia MTS” – stwierdzili przywódcy we wspólnym oświadczeniu.

Węgry to jedyny kraj, który wyraźnie potępił sprawę MTS w Republice Południowej Afryki, a minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó potępił „legalny atak na Izrael” na platformie mediów społecznościowych Facebook.

„Oskarżanie kraju, który stał się ofiarą ataku terrorystycznego, o ludobójstwo jest oczywiście bzdurą” – stwierdził Szijjártó. „Uważamy, że w interesie całego świata leży pomyślne zakończenie obecnych operacji antyterrorystycznych, aby zapobiec powtórzeniu się tak brutalnego ataku terrorystycznego w dowolnym miejscu na świecie”.

Zwolennicy odizolowani

Głosy UE popierające pozew Republiki Południowej Afryki są jak dotąd nieliczne i odosobnione.

Wicepremier Belgii Petra De Sutter, której rząd jest postrzegany jako najbardziej wspierający Palestyńczyków w Europie, powiedziała we wtorek, że będzie nawoływała Belgię do formalnego poparcia sprawy Republiki Południowej Afryki.

Rząd belgijski, będący złożoną koalicją siedmiu partii, nie poparł jeszcze wezwania de Suttera, ale przeznaczył 5 milionów euro na dodatkowe finansowanie Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) – innego międzynarodowego sądu z siedzibą w Hadze, często mylonego z MTS – aby zbadać możliwe zbrodnie wojenne w konflikcie między Izraelem a Hamasem.

Irlandzki premier Leo Varadkar, którego rząd został okrzyknięty jednym z najbardziej wspierających państwowość palestyńską w Europie, wykluczył jakąkolwiek możliwość przyłączenia się Irlandii do sprawy pomimo nacisków ze strony irlandzkich prawodawców.

„Naprawdę uważam, że jest to obszar, w którym musimy zachować szczególną ostrożność” – Varadkar powiedział w weekend RTÉ Radio.

„Hamas wkroczył do Izraela (7 października), zabił 1400 osób (…) głównie dlatego, że byli Izraelczykami, ponieważ byli Żydami, ponieważ mieszkali w Izraelu. Czy to nie było także ludobójstwo?” – zapytał Varadkar.

Hiszpania, również będąca zdeklarowanym krytykiem izraelskiej kampanii wojennej w Gazie, również powstrzymała się od komentarzy, mimo że w środę 250 ekspertów prawnych złożyło petycję wzywającą do wsparcia rządu.

W rozmowie z TylkoGliwice Philippe Dam, dyrektor UE ds. rzecznictwa w Human Rights Watch, powiedział, że sprawa MTS jest dla UE okazją do „potwierdzenia swojego przywiązania do sprawiedliwości i odpowiedzialności” w kontekście konfliktu w Gazie.

„Ważne jest, aby Unia Europejska i jej państwa członkowskie naprawdę jasno dały do ​​zrozumienia, że ​​rzeczywiście wspierają sądownictwo i procesy sądowe na poziomie międzynarodowym” – stwierdził.

„Powinni pilnie poprzeć inicjatywę sądu” – dodał Dam – „ale także dołożyć wszelkich starań, aby tymczasowe środki wydane przez sąd – które, mamy nadzieję, zostaną wprowadzone w ciągu kilku tygodni – zostaną zastosowane z Izraelem.”