Powrót do władzy polskiego premiera Donalda Tuska może oznaczać, że jeden z najmniej entuzjastycznych zwolenników działań klimatycznych w Europie w ostatnich latach skupi się na radykalnym nowym celu redukcji emisji na rok 2040, ale niegdysiejszy sojusznik Węgry zasygnalizowały sceptycyzm na nieformalnym szczycie ministerialnym.
Nowy rząd Polski obiecał nową datę wycofania węgla, sygnalizując poparcie dla redukcji emisji gazów cieplarnianych netto w UE o 90% do 2040 r., ale były sojusznik Węgier wykazał oznaki sceptycyzmu, gdy ministrowie środowiska zebrali się na nieformalnych rozmowach pod przewodnictwem Belgii .
„Chcę podkreślić, że przychodzę tu z przesłaniem, że Polska wzmoże wysiłki w walce ze zmianami klimatycznymi” – powiedziała w poniedziałek (15 stycznia) sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Urszula Zielińska, obiecując szybsze: płynniejsza współpraca w UE i „pewniejsza” praca polskiej trójpartyjnej koalicji nad polityką klimatyczną.
Zielińska – mianowana w zeszłym miesiącu przez centroprawicowego premiera Donalda Tuska, który obiecał przywrócenie norm demokratycznych i naprawę stosunków międzynarodowych napiętych w ciągu ośmiu lat rządów krajowej konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość – stwierdziła, że zmiany klimatyczne to „jedyny najważniejszy wyzwanie, przed którym stoimy wszyscy w Europie”.
„Musimy przyjąć cel redukcji emisji o 90%” – powiedziała Zielińska reporterom w drodze na spotkanie w Brukseli, dodając: „Nie możemy tak dalej postępować, Europo, cała reszta świata – nie spełniamy bezpieczne cele klimatyczne już teraz.” Warszawa będzie nalegać, aby przywódcy UE zwrócili należytą uwagę na pomoc obywatelom w drodze, jak to określiła Bruksela, „sprawiedliwego przejścia” na zieloną energię – zwłaszcza na wschodzie bloku – stwierdziła, uznając, że przeciwnicy ambitnych cele klimatyczne mają czasami „bardzo solidne argumenty społeczne”.
Polska podeszła do celu „ostrożnie”, ale „bardzo konstruktywnie” – wyjaśnił młodszy minister. „Będziemy robić wszystko, aby osiągnąć ten cel, jeśli zostanie on uzgodniony” – powiedziała. Komisja Europejska ma opublikować 6 lutego ocenę skutków potencjalnych celów na rok 2040, po czym niezależny naukowy panel doradczy UE stwierdził, że jeśli blok ma osiągnąć poziom emisji gazów cieplarnianych, nie może przekraczać 10% poziomu emisji sprzed pięćdziesięciu lat. mają realną szansę osiągnięcia celu „zero netto” do połowy stulecia.
Zielińska potwierdziła również, że Polska – która ponad trzy czwarte produkowanej energii elektrycznej i większość ogrzewania opiera się na węglu – ustali konkretną datę wycofywania się z paliw kopalnych w krajowym planie w zakresie energii i klimatu, który muszą sfinalizować wszystkie kraje UE do końca czerwca. „Musimy to zrobić bardzo szybko” – dodała, podkreślając znaczenie konkretnego terminu, który umożliwi przemysłowi i ludziom zaplanowanie transformacji.
Całkiem odmienne sygnały dawała Anikó Raisz, sekretarz stanu ds. środowiska Węgier, których rząd pod przewodnictwem konfrontacyjnego Viktora Orbána stracił najbliższego sojusznika w Radzie UE wraz z porażką Partii Prawo i Sprawiedliwość. Budapeszt uważa, że należy uzgodnić „realistyczne rozwiązania” i „osiągalne cele”, powiedziała Raisz zapytana, czy popiera cel redukcji emisji o 90%.
„Ponieważ uważamy tę kwestię za tak ważną zarówno dla społeczeństwa, jak i gospodarki, uważamy, że ostateczne decyzje zostaną podjęte (na) poziomie Rady Europejskiej” – powiedział Raisz, odnosząc się do forum skupiającego szefów rządów UE której Tusk przewodniczył na lata 2014–2019, która nie uchwala bezpośrednio prawa UE i w której poszczególne państwa członkowskie mają prawo weta, które Węgry pokazały w ostatnich latach więcej niż gotowe do wykorzystania
Komisarz UE ds. działań klimatycznych Wopke Hoekstra powiedział, że spodziewa się „owocnej dyskusji na temat roku 2040” na pierwszym posiedzeniu ministra środowiska za belgijskiej prezydencji Rady UE. „W całej Unii jest krystalicznie jasne, że nie ma innego wyjścia niż szanować czerwone linie planety” – powiedział, zapytany, czy spodziewa się wsparcia dla celu 90%, którego obiecał bronić. „To nie są moje czerwone linie, to nie są czerwone linie Komisji (ani) żadnego pojedynczego ministra” – powiedział holenderski polityk.
Szczyt ministerialny miał potrwać do wtorkowego południa i obejmować dyskusje na temat adaptacji do klimatu i odporności, sprawiedliwej transformacji oraz polityki UE dotyczącej gospodarki o obiegu zamkniętym.