Niezależna Europejska Naukowa Rada Doradcza ds. Zmian Klimatu ostrzegła UE, że jej cele w zakresie redukcji gazów cieplarnianych mogą wymknąć się poza zasięg bez natychmiastowego wdrożenia istniejącej polityki, w związku z czym podejmuje działania mające na celu położenie kresu dopłatom do paliw kopalnych i rozwiązanie problemu emisji związanych z rolnictwem i użytkowaniem gruntów.
UE ryzykuje, że pozostanie w tyle w „wyścigu z czasem”, jeśli chodzi o wywiązanie się ze swojego zobowiązania dotyczącego wyeliminowania śladu węglowego Wspólnoty do połowy stulecia, ostrzegł niezależny naukowy panel doradczy, wzywając rządy do podjęcia natychmiastowych działań w celu powrotu do celu w ponad do końca dekady zmniejszyć o połowę emisję gazów cieplarnianych netto.
Europejska Naukowa Rada Doradcza ds. Zmian Klimatu (ESABCC) została utworzona na mocy przełomowego prawa o klimacie przyjętego w 2021 r. w celu monitorowania postępów w realizacji prawnie wiążących celów zakładających redukcję emisji o 55% do 2030 r. w porównaniu z poziomem bazowym z 1990 r., na drodze do osiągnięcia zero do 2050 r., gdzie wszelkie pozostałe emisje zostaną zrównoważone przez leśne pochłaniacze dwutlenku węgla i inne naturalne lub technologiczne pochłanianie CO2.
W opublikowanym dzisiaj raporcie (18 stycznia) rada ostrzegła, że cel na rok 2030 zostanie osiągnięty jedynie dzięki „szybkiemu, solidnemu i skutecznemu wdrożeniu szeregu przepisów dotyczących odnawialnych źródeł energii, efektywności energetycznej i użytkowania gruntów przedstawionych przez Komisję Europejską w ramach jej sztandarowego projektu Polityka „Zielonego Ładu”.
W briefingu dla reporterów przed publikacją główny doradca Ottmar Edenhofer stwierdził, że to wszystko „jest oczywiste”, ale dodał, że „pilne jest również całkowite wycofanie dotacji do paliw kopalnych”, które, jego zdaniem, faktycznie wzrosły podczas kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji Ukrainy w 2022 r.
„Nie widzimy jasnego planu wycofywania w większości państw członkowskich” – stwierdził Edenhofer, a obecne zasady UE dotyczące pomocy państwa pozwalają na dalsze wsparcie. Ale to tylko jedna z obaw co do ogólnego kierunku polityki energetyczno-klimatycznej UE, na którą zwrócił uwagę niemiecki ekonomista klimatyczny i ekspert ds. polityki klimatycznej.
W raporcie zaleca się, aby wybiegając poza rok 2030, wykorzystać wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla, ekologiczny wodór i bioenergię w kierunku działań, dla których nie ma alternatywy, takich jak lotnictwo, co skutecznie argumentuje, że nie ma alternatywy dla masowego odejścia od ropy, gazu i węgiel.
Jednocześnie UE musi lepiej stawić czoła społeczno-gospodarczym skutkom transformacji energetycznej, twierdzą autorzy. „Musimy uczynić politykę klimatyczną bardziej postępową” – stwierdził Edenhofer, ostrzegając, że może ona być „zakłócająca i regresywna” oraz „stanowi stosunkowo duże obciążenie dla gospodarstw domowych o niskich dochodach”. Należy odwrócić tę sytuację i przenieść ciężar na bogatszych obywateli – stwierdził.
Po opublikowaniu 358-stronicowego raportu Edenhofer stwierdził, że UE poczyniła w ostatnich latach „wielki postęp”. „Ale neutralność klimatyczna do 2050 r. to wyścig z czasem i nie możemy sobie teraz pozwolić na ustępstwa”. Ustalenia panelu odzwierciedlają obawy wyrażone przez Komisję Europejską w zeszłym roku podczas oceny projektów krajowych planów w zakresie energii i klimatu, które rządy muszą sfinalizować do czerwca.
Grupa kampanii Greenpeace stwierdziła, że ustalenia organu nadzorującego politykę klimatyczną wskazują, że UE nie podjęła rozmów, jeśli chodzi o rozwiązanie kryzysu klimatycznego, i wezwała do określenia konkretnej daty końcowej dotacji do paliw kopalnych oraz ochrony bezbronnych obywateli w okresie przejściowym, oddalając jednocześnie stanowisko pogląd, że rozwiązaniem jest energia jądrowa – również pominięta w nowym raporcie.
„Doradcy jasno mówią, że nie postrzegają nowej energii jądrowej jako części rozwiązania. Jest o wiele za powolne i kosztowne, aby robić cokolwiek innego niż marnować czas i pieniądze potrzebne na odnawialne źródła energii i oszczędzanie energii” – powiedziała Silvia Pastorelli, działaczka w Greenpeace Biuro w Brukseli. „Europa musi także przywrócić swoją przyrodę, aby chronić nas przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi i zapewnić rolnikom odpowiednie wsparcie w przejściu na prawdziwie zrównoważone rolnictwo”.
Patrząc w przyszłość do roku 2040, dla którego wprowadzony zostanie nowy cel przejściowy, który mógłby obejmować wezwanie do redukcji emisji nawet o 90%, z raportu wynika, że brak postępów był najbardziej widoczny w polityce rolnej i powiązanym obszarze użytkowania gruntów. W raporcie zaleca się wprowadzenie ceny za emisję dwutlenku węgla, tak jak ma to już miejsce w przypadku elektrowni i zakładów przemysłowych, a która wkrótce zostanie wprowadzona w przypadku ciepłownictwa i transportu drogowego.
Unijne przepisy dotyczące sposobu wykorzystania lub niszczenia naturalnych pochłaniaczy dwutlenku węgla, na przykład poprzez wycinanie lasów w celu uzyskania paliwa, powinny zapewniać bardziej „zrównoważone” zachęty do produkcji biopaliw, zasugerował Edenhofer. „Obecnie brak ceny za emisję gazów cieplarnianych (związanej z użytkowaniem gruntów) oznacza, że korzyści klimatyczne wynikające z wykorzystania biomasy są prywatyzowane, a koszty zbioru biomasy uspołecznione” – stwierdził.
Doradcy naukowi wezwali prawodawców do sfinalizowania pozostałych elementów polityki ochrony środowiska, w tym proponowanej ustawy Net Zero Industry Act, która zapewnia łatwiejsze wydawanie pozwoleń i dostęp do wsparcia finansowego na rzecz technologii czystej energii oraz reformę unijnych przepisów dotyczących opodatkowania energii. Wskazuje również na planowane przepisy mające na celu zapewnienie bardziej zrównoważonej produkcji żywności, które Komisja odłożyła na półkę w związku z sprzeciwem wobec środków skierowanych do rolników.