Austria, Francja i Włochy nalegały, aby mięso wyhodowane w laboratorium znalazło się w „menu” następnego spotkania ministrów rolnictwa UE, przejmując stery koalicji składającej się z 12 krajów przeciwko tej technologii żywności.
Delegacje obu krajów umieściły podrabiane mięso w porządku obrad ministrów rolnictwa w przyszłym tygodniu (23 stycznia) w Brukseli, przy czym zgodnie z najnowszą wersją programu Rady UE kwestia ta będzie omawiana na tym szczeblu po raz pierwszy.
Termin mięso wyhodowane w laboratorium – znane również jako mięso sztuczne, hodowlane lub na bazie komórek – odnosi się do tkanki jadalnej zebranej w wyniku zbioru komórek mięśniowych zwierząt, które są hodowane w bioreaktorach, gdzie są zasilane białkiem.
Sztuczne mięso spotkało się ostatnio z gniewem partii skrajnie prawicowych i konserwatywnych w całej Europie. W listopadzie ubiegłego roku włoski parlament zatwierdził zakaz produkcji, spożycia i wprowadzania do obrotu mięsa pochodzącego z komórek, chociaż jak dotąd w UE nie zatwierdzono żadnego artykułu mięsnego pochodzącego z hodowli laboratoryjnej.
Notę do belgijskiej prezydencji Rady UE wystosowały Austria, Francja i Włochy, a także poparła delegacja Czech, Cypru, Grecji, Węgier, Luksemburga, Litwy, Malty, Rumunii i Słowacji.
„Nowa laboratoryjna produkcja żywności” rodzi pytania etyczne i ekonomiczne, a także kwestie społeczne i obawy dotyczące zdrowia publicznego, podkreśliła koalicja przeciw fałszywemu mięsu.
W rezultacie zwracają się do władzy wykonawczej UE, aby „wzięła pod uwagę te pytania i wyniki dyskusji, które mają zostać przeprowadzone z państwami członkowskimi i europejskim społeczeństwem obywatelskim przed podjęciem jakichkolwiek decyzji o dopuszczeniu do obrotu”, jak wynika z noty dostarczonej przez 12 krajów.
Mięso pochodzące z komórek wchodzi w zakres tzw. unijnych ram nowej żywności, ustanowionych dla środków spożywczych, które nie były spożywane w znaczącym stopniu przed dniem 15 maja 1998 r. – kiedy rozporządzenie weszło w życie.
Wszystkie rodzaje nowej żywności wymagają oceny Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i późniejszej zgody Komisji Europejskiej na wprowadzenie do obrotu.
Choć pozornie otwarta na dialog, koalicja przeciw podrabianiu mięsa w swojej nocie zajęła zdecydowane stanowisko przeciwko tej technologii żywności, podkreślając, że „produktów na bazie komórek nigdy nie można nazwać mięsem”.
„Wzywamy zatem Komisję, aby dopilnowała, aby produkty sztucznie wyhodowane w laboratorium nigdy nie były promowane jako autentyczna żywność lub mylone z nią” – czytamy dalej w dokumencie.
Kraje celowały także w zarzuty „ekościemowania” dotyczące mięsa hodowanego w laboratorium, powołując się na badania, które wykazują „zły bilans klimatyczny mięsa hodowanego w laboratorium” oraz „bardzo energochłonny proces” w porównaniu z tradycyjną hodowlą zwierząt.
„To niewiążące oświadczenie szerzy dezinformację na temat mięsa hodowlanego i podważa wiodący w Europie system regulacyjny” – powiedział Alex Holst z Good Food Institute Europe, organizacji non-profit promującej alternatywne białka.
Według organizacji pozarządowej notatka odwołuje się do badań, które nie zostały poddane recenzji i które są wykorzystywane w ramach kampanii dezinformacyjnej opartej na błędnych założeniach.
„Unijny program Horizon oraz kraje takie jak Niemcy, Hiszpania i Holandia zainwestowały już w mięso hodowlane, uznając jego potencjał w zakresie poprawy bezpieczeństwa żywnościowego, ograniczenia emisji i zaspokojenia rosnącego popytu na mięso” – dodał Holst.