O nas
Kontakt

Zamieszki policyjne na przedmieściach Paryża zakończyły się skazaniem 3 funkcjonariuszy

Laura Kowalczyk

People march in the streets of Aulnay-sous-Bois, north of Paris, France, holding a sign reading

Wybuchowy przypadek „dobrowolnej przemocy” siedem lat temu doprowadził do tego, że trzej pracownicy policji otrzymali wyroki w zawieszeniu.

Francuski sąd skazał trzech funkcjonariuszy policji za „dobrowolną przemoc” wobec młodocianego pracownika na przedmieściach Paryża, który siedem lat temu doznał poważnych obrażeń odbytnicy po napaści policyjnej pałką podczas kontroli tożsamości.

Wszyscy trzej funkcjonariusze otrzymali wyroki więzienia w zawieszeniu. Funkcjonariusz, który użył pałki, aby uderzyć Théo Luhakę, został skazany na 12 miesięcy w zawieszeniu, a pozostali dwaj obecni na miejscu zdarzenia – po trzy miesiące każdy.

Luhaka, młody pracownik pochodzenia afrykańskiego, który miał wówczas 22 lata, złożył pozew, oskarżając funkcjonariuszy o napaść na niego podczas kontroli tożsamości w lutym 2017 r. w Aulnay-sous-Bois, robotniczym przedmieściu na północny wschód od Paryża, za pomocą duża populacja imigrantów.

Obrońcy praw od dawna skarżyli się, że francuska policja nadużywa swoich uprawnień podczas kontroli tożsamości osób kolorowych.

Sąd w mieście Bobigny, położonym około 9 kilometrów na północny wschód od stolicy Francji, w swoim piątkowym postanowieniu oddalił zarzut „trwałej niepełnosprawności”. Wcześniej wycofano zarzut gwałtu.

Mówiąc o sobotnim incydencie, Dominique Sopo, prezes SOS Racism, wezwał do rozpoczęcia debaty na temat „poważnych i powtarzających się dysfunkcji naszej krajowej policji”.

Zamknięcie dla wszystkich zainteresowanych?

Pomimo łagodnych wyroków wyrok zapewnił Luhace poczucie zamknięcia, jak twierdzą jego prawnicy francuska prasa.

„To decyzja… którą traktujemy jako zwycięstwo” – powiedział Antoine Vey, prawnik Luhaki, według dziennika Le Monde. Luhaka nie odezwał się, ale powiedział wcześniej, że odczuje ulgę, jeśli policja zostanie skazana.

Prawnik Marca-Antoine’a Castelaina, funkcjonariusza skazanego na 12 miesięcy więzienia, również z zadowoleniem przyjął wyrok.

„Pierwszym wrażeniem naszego klienta jest ogromna ulga, że ​​po raz pierwszy w oczach Francji ustalono, że… nie jest on przestępcą” – cytuje wypowiedź Thibaulta de Montbriala „Le Monde”, dodając, że sąd jasno przedstawił historię jego ówczesnych działań.

Powszechny gniew wybuchł po tym, jak w Internecie pojawiło się wideo najwyraźniej pokazujące aresztowanie Luhaki w dniu 2 lutego 2017 r. Po incydencie nastąpił tydzień protestów na przedmieściach Paryża, z których wiele przerodziło się w przemoc.

Francuska policja pod ostrzałem za brutalne zachowanie

W przeszłości zamieszkom towarzyszyły nieudane kontrole policyjne. Niedawna śmierć Nahela Merzouka, 17-letniego młodzieńca o algierskich korzeniach, podczas policyjnej kontroli tożsamości w czerwcu ubiegłego roku, wywołała zamieszki w całej Francji. Policjant motocyklowy, który strzelił do zatrzymanego samochodu prowadzonego przez młodego mężczyznę, został oskarżony o umyślne zabójstwo, ale w toku śledztwa został zwolniony z aresztu.

W przypadku Théo Luhaki „Le Monde” doniósł, że Castelainowi, funkcjonariuszowi posługującemu się „pałką teleskopową”, również przyznano pięcioletni zakaz noszenia broni i patrolowania ulic. Pozostali dwaj funkcjonariusze otrzymali podobne zakazy na dwa lata.

Wszyscy trzej zaprzeczyli, jakoby postąpili źle i stwierdzili, że ich reakcja jest uzasadniona, ponieważ młody człowiek był w stanie „buntu”.