O nas
Kontakt

Oskarżenie Gérarda Depardieu o napaść na tle seksualnym zostało wycofane ze względu na przedawnienie

Laura Kowalczyk

Actor Gerard Depardieu poses for photographers during a photo call for the film

Skarga na napaść na tle seksualnym złożona przez aktorkę Hélène Darras została oddalona przez francuski sąd. Depardieu nadal walczy z odrębnym zarzutem gwałtu i dziesiątkami oskarżeń o napaść.

Francuski sąd oddalił pozew o napaść na tle seksualnym złożony przeciwko aktorowi Gérardowi Depardieu, stwierdzając, że doszło do przedawnienia.

Zarzuty zostały wniesione przez aktorkę Hélène Darras we wrześniu ubiegłego roku i są powiązane z incydentem, który rzekomo miał miejsce w 2007 roku, kiedy Darras i Depardieu kręcili film Dyskoteka. Darras miał wtedy 26 lat i był statystą w filmie.

Aktorka po raz pierwszy publicznie wypowiedziała się na temat tej sprawy we francuskim programie telewizyjnym w grudniu, mówiąc, że Depardieu patrzył na nią jak na „kawałek mięsa”.

„Miałam na sobie obcisłą sukienkę, on chwycił mnie w talii i przyciągnął do siebie, a potem przesunął ręką po moich biodrach i pośladkach” – powiedziała dziennikarzom.

Darras powiedziała, że ​​nie zabierała głosu wcześniej, ponieważ obawiała się, że zostanie umieszczona na czarnej liście francuskiego przemysłu filmowego.

Poinformował o tym rzecznik paryskiej prokuratury Różnorodność że Darras „postanowił złożyć odrębną skargę po przesłuchaniu w charakterze świadka w toczącym się śledztwie wynikającym z pozwu Charlotte Arnould” w 2018 r.

Depardieu za pośrednictwem swoich prawników zapewniał, że jest niewinny, ale nigdy publicznie nie wypowiadał się na temat skargi Darrasa.

Fala oskarżeń pod adresem Depardieu

Darras jest jedną z 13 kobiet, które w artykule opublikowanym przez portal śledczy oskarżyły Depardieu o molestowanie seksualne Mediapart ostatni kwiecień. Dwie kolejne kobiety zgłosiły się w osobnym raporcie Francja Inter w lipcu.

Przed sądem Depardieu jest nadal uwikłany w toczącą się sprawę o gwałt, w związku z którą po raz pierwszy wszczęto wobec niego formalne dochodzenie w 2020 r. Sprawa dotyczy skargi złożonej przez francuską aktorkę Charlotte Arnould, która oskarża Depardieu o dwukrotny zgwałcenie jej w 2018 r.

Depardieu odrzucił oskarżenia Arnoulda w podżegającym liście otwartym opublikowanym przez prawicową francuską gazetę Le Figaro w październiku, pisząc: „Nigdy nie doszło do żadnego przymusu, przemocy ani protestu. (…) Nigdy, mam na myśli nigdy, nie molestowałem kobiety”.

Oburzenie na Depardieu wzrosło po wyemitowaniu w grudniu filmu dokumentalnego, w którym pokazano, jak podczas podróży do Korei Północnej w 2018 roku wielokrotnie rzucał on obsceniczne uwagi i sprośne gesty wobec kobiet.

Widziano na nim jęczącego i wypowiadającego uwagi o charakterze seksualnym w obecności kobiet, w tym 10-letniej dziewczynki. Można go także zobaczyć, jak pozuje do zdjęcia, mówiąc, że „dotyka tyłka” stojącego u jego boku północnokoreańskiego tłumacza.

Rozliczenie czy obława?

Fala oskarżeń i skarg na Depardieu podzieliła wyspiarski przemysł rozrywkowy Francji – niektórzy uważają to za dawno spóźnione rozliczenie, inni potępiają polowanie na czarownice wobec jednego z najsłynniejszych artystów w kraju.

Pod koniec ubiegłego roku w liście opublikowanym w czasopiśmie „The Times” ponad pięćdziesiąt gwiazd wyraziło swoje poparcie dla Depardieu Le Figarow tym reżyser Bertrand Blier, aktorzy Charlotte Rampling, Nathalie Baye, Carole Bouquet, Jacques Weber, Pierre Richard i Gérard Darmon, a także piosenkarze Carla Bruni i Jacques Dutronc.

Stwierdzili, że „kiedy Depardieu jest atakowany w ten sposób, atakowana jest sztuka”.

W odpowiedzi 150 gwiazd podpisało list w lewicowej gazecie Oswobodzenie, mówiąc, że status Depardieu w branży nie usprawiedliwia jego zachowania. Tekst podpisali między innymi reżyserzy Monia Chokri i Thomas Jolly, komicy Anne Roumanoff i Guillaume Meurice, aktorki Murielle Robin, Marilou Berry i Alexandra Lamy oraz piosenkarze Pomme i Imany.

„Sztuka nie może nigdy prowadzić do odwracania wzroku od cierpienia ofiar, sławnych i anonimowych, a talent nie może usprawiedliwiać przekraczania granic i ataków na integralność innych”.

Depardieu znalazł także zwolennika we francuskim prezydencie Emmanuelu Macronie, który powiedział, że Depardieu stał się celem „obławy”.

„Dzięki niemu Francja, nasi wielcy autorzy, nasze wielkie postacie stały się znane na całym świecie (…) sprawia, że ​​Francja jest dumna” – powiedział Macron w wywiadzie telewizyjnym dla nadawcy France 5.