Co czeka Europejski Zielony Ład, plan działania UE prowadzący do zrównoważonej gospodarki o zerowym zużyciu netto, w obliczu trudności politycznych w okresie poprzedzającym wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 r.?
Chcąc uczynić Europę neutralną dla klimatu do 2050 r., Komisja Europejska wprowadziła przełomowe zielone przepisy i zamierza w ciągu następnej dekady zmobilizować co najmniej 1 bilion euro na zrównoważone inwestycje.
Porozumienie napotkało jednak pewne przeszkody w związku z rosnącym sprzeciwem ze strony konserwatywnych prawodawców oraz niektórych przedstawicieli sektora budowlanego, rolniczego i energetycznego, w miarę jak Komisja stara się osiągnąć swoje cele pośrednie.
Jaka zatem przyszłość czeka Europejski Zielony Ład?
O to korespondentka TylkoGliwice Sasha Vakulina zapytała Kyriakosa Mitsotakisa, premiera Grecji; Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej; Ester Baiget, prezes i dyrektor generalny NovozymesDania i Maksym Timczenko, dyrektor generalny DTEKna Ukrainie podczas Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim kurorcie Davos w zeszłym tygodniu.
„Europejski Zielony Ład, ktoś coś?”
Grecki premier podkreślił swój entuzjazm i ciągłe wsparcie dla Zielonego Ładu, odnosząc się do katastrofalnych powodzi, które we wrześniu 2023 r. spustoszyły część środkowej Grecji.
„Od tego czasu przeżyliśmy szok geopolityczny i stało się również niewiarygodnie jasne, że niektóre rozwiązania oferowane w ramach Zielonego Ładu mają głęboki sens ekonomiczny” – stwierdził.
Grecja poczyniła znaczne postępy w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych i może poszczycić się coraz większą liczbą technologii energii odnawialnej, ale według wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Šefčoviča Europa jako całość ma jeszcze długą drogę do przebycia, aby przygotować się na neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla przyszły.
„Premier doskonale wie, że bardzo często nie możemy maksymalnie wykorzystać naszego potencjału energetyki wiatrowej i słonecznej, mamy do czynienia z tzw. ograniczeniami, bo nasze sieci nie są w stanie dostarczać prądu do odbiorców końcowych.
„Ponieważ sieci nie mają takiej przepustowości lub ponieważ brakuje nam wystarczającej liczby połączeń wzajemnych w Europie… naprawdę musimy upewnić się, że inwestujemy w sieci i budujemy je tak, aby były gotowe nie na przyszły rok, ale aby były gotowe na rzecz neutralnej dla klimatu przyszłości do roku 2050” – dodał Šefčovič.
Słowacki dyplomata przekazał także optymizm Brukseli co do przyszłości Zielonego Ładu: „Jestem optymistą… Należę do kategorii, którą politolodzy, jak rozumiem, określają jako „szczęśliwego wojownika”. Będąc w tym biznesie, trzeba być optymistą, bo widać, jaki dystans już przebyliśmy”.
Ester Baiget podzieliła się także z TylkoGliwice swoimi opiniami z czysto biznesowego punktu widzenia, była też optymistką, stwierdzając, że Zielony Ład „prowadzi nas wszystkich we właściwym kierunku”.
„Istnieje silna zależność (od) bazy kopalnej, której nie możemy po prostu zignorować. Zatem inwestycje muszą dotyczyć przyszłości. Każda pojedyncza inwestycja musi dotyczyć zielonej energii. Energii słonecznej, wiatrowej, metanu i energii… to-X, zastrzyk gotówki, inwestycji, tych cennych dolarów, tych cennych euro, w rozwiązania przyszłości.
„To samo dotyczy żywności, rolnictwa, inwestycji w rolnictwo regeneracyjne, inwestycji w białko roślinne… powinno to być stopniowe posunięcie, które wygeneruje wzrost gospodarczy i stworzy miejsca pracy”.
Co Zielony Ład oznacza dla Europy?
Obecna administracja wdrożyła Zielony Ład, aby pomóc Europie przejść na gospodarkę zasobooszczędną i stawić czoła zmianie klimatu, zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, zwiększyć bezpieczeństwo żywnościowe, a ostatecznie wygenerować zerową emisję dwutlenku węgla netto do 2050 r.
Zawiera cele dla sektorów energii, mobilności, rolnictwa i budownictwa z celami pośrednimi wyznaczonymi na rok 2030. Fit for 55 pakiet legislacyjny precyzyjnie określa działania niezbędne do osiągnięcia celu na rok 2030.
Komisja obiecała uruchomić 1 bilion euro w ciągu dziesięciu lat, aby pomóc Europie w transformacji i zapewnić, że żadne państwo członkowskie nie pozostanie w tym procesie w tyle. Pieniądze te zostaną pobrane z Planu Odbudowy NextGenerationEUbudżetu UE oraz dotacji od inwestorów publicznych i prywatnych.
Jednak zdaniem Brukseli UE nadal będzie musiała inwestować 1,5 biliona euro rocznie w latach 2031–2050, jeśli blok ma osiągnąć swój ostateczny cel. Jednym z kamieni milowych jest ograniczenie przez państwa członkowskie emisji do roku 2030 o 55 procent w stosunku do poziomu z 1990 r.
Kto robi postępy?
Wstępne obliczenia wykonała Agora Energiewende think tank na początku stycznia sugerują, że emisje CO2 w całych Niemczech spadły już o 73 mln ton metrycznych w porównaniu z danymi za 2022 r. – najniższy poziom od lat pięćdziesiątych.
Ponadto think tank podał, że odnawialne źródła energii odpowiadały za ponad połowę produkcji energii w kraju w 2022 r., podczas gdy produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego również spadła do 8,9% z 12,8%.
Pomimo tych zwycięstw w Niemczech niektóre sektory przemysłu i przedsiębiorstwa, a także społeczność rolnicza uważają, że przestrzeganie unijnych przepisów dotyczących ochrony środowiska jest zbyt trudne w obliczu inflacji i rosnących cen energii w wyniku inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę . To z kolei skłoniło partie sceptyczne wobec klimatu, w większości prawicowe, do wzywania do wstrzymania prawodawstwa w zakresie ochrony środowiska, które twierdzą, że przejście na paliwa kopalne o zerowej wartości netto jest zbyt kosztowne.
W obliczu trudności politycznych UE obiecała dążyć do osiągnięcia swojego celu, jednak w obliczu zbliżających się wyborów europejskich stało się oczywiste, że wsparcie społeczne ma kluczowe znaczenie dla przyszłego przetrwania Zielonego Ładu.
„Jeśli chcesz zbudować poparcie społeczne, zacznij od oczywistych rozwiązań, w których wygrywają obie strony” – radził premier Mitsotakis, „i zachowaj szczególną ostrożność w przypadku rolnictwa, ponieważ rolnictwo samo w sobie jest bardzo, bardzo złożonym tematem. Dekarbonizacja jest bardzo trudna. Musimy też być bardzo wrażliwi, jeśli chodzi o reakcje naszych rolników”.
Równowaga między transformacją a celami i bezpieczeństwem energetycznym
Maksym Timczenko, dyrektor generalny DTEK, największego prywatnego inwestora energetycznego na Ukrainie, również wypowiedział się: „Jesteśmy w sytuacji, w której musimy zrównoważyć wydobycie węgla i wytwarzanie energii węglowej, które odgrywają kluczową rolę w bezpieczeństwie narodowym.
„W tej chwili na Ukrainie pracują tysiące górników. Z drugiej strony Ukraina zobowiązuje się do przestrzegania wszystkich norm i przepisów pochodzących z Europy. Dlatego dla nas niezwykle ważne jest, aby robić to w sposób uczciwy dla następne dziesięć lat”
Według premiera Mitsotakisa przyszłość bezpieczeństwa energetycznego jest jasna. „W krótkiej perspektywie chcemy być dostawcą energii przynajmniej dla Bałkanów, budując silne połączenia międzysystemowe, rurociągi, pływające jednostki magazynowania i regazyfikacji w północnej Grecji, wykorzystując nasz unikalny, geograficzny potencjał, a być może nawet, jeśli zajdzie taka potrzeba, eksportować gaz aż do Ukrainy, ponieważ jeśli spojrzeć na mapę, odległość nie jest aż tak duża” – powiedział.
„Częścią naszego średnio- i długoterminowego planu jest dokonanie prawdziwego przełomu, jeśli chodzi o morską energię wiatrową. Ale aby to osiągnąć, musimy także zbudować niezbędne połączenia międzysystemowe” – powiedział.
Obejrzyj cały wywiad w odtwarzaczu multimedialnym powyżej