O nas
Kontakt

„Łapanka na niestrawne spaghetti”: czy bojkot firm działa?

Laura Kowalczyk

Editing with Canva

Niedawna kampania bojkotu we Włoszech przeciwko dużej marce makaronów wywołała poruszenie w mediach społecznościowych po wizycie w fabryce starszego włoskiego polityka. Ale tak naprawdę, jaką siłę może mieć kampania bojkotu na marki?

Jeden z najpopularniejszych włoskich producentów makaronów, firma Rummo, która eksportuje swoje produkty do ponad 60 krajów na całym świecie, stał się niedawno celem bojkotu w mediach społecznościowych.

Wiceprezydent Włoch i lider prawicowej Ligi Matteo Salvini odwiedził fabrykę makaronu w zeszły piątek i udostępnił wideo z tej witryny na swoich kontach w mediach społecznościowych.

Powiedział: „Jednak w obliczu tych, którzy opowiadają się za mąką z owadów, robaków, świerszczy i szarańczy, a także tych w Brukseli, którzy sprzeciwiają się diecie śródziemnomorskiej. Niech żyje nasz makaron”.

Od tego czasu w Internecie rozpoczęła się kampania bojkotu Rummo pod hashtagiem „#boicottaRummo” (#boycottRummo).

Niektórzy krytykują producenta makaronów za rzekome wykorzystywanie Salvini do niszczenia swojej marki, inni zaś zarzucają premierowi systematyczne faworyzowanie w swojej polityce północnych Włoch, wytykając niekonsekwencje w jego pochwałach dla marki makaronów z Neapolu.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Dillinger News (@dillingernews)

„Wiceprezydent odwiedza Rummo. Wieczór spaghetti, który okazuje się niestrawny”.

Kampanię szeroko relacjonowały także media, których nagłówki brzmiały: „Wieczór spaghetti, które okazało się niestrawne”.

W odpowiedzi na kampanię bojkotu właściciel Rummo Cosimo Rummo powiedział włoskiej agencji prasowej ANSA: „Ludzie nadal będą kupować nasz makaron. Nie jestem przyzwyczajony do proszenia ludzi, którzy tu przychodzą, o kartę członkowską imprezy”.

Czy bojkot marek w mediach społecznościowych naprawdę działa?

Kampanie bojkotu firm nie są niczym nowym. Niedawno TylkoGliwice Business doniósł, że dyrektor generalny McDonald’s, Chris Kempczinski, oskarżył kampanie bojkotu o powodowanie strat biznesowych w regionie Bliskiego Wschodu w związku z zarzutami o wsparcie firmy dla Izraela.

Coraz większą popularność zyskują akcje zbiorowe (coraz częściej przeprowadzane w sieciach społecznościowych), mające na celu z tego czy innego powodu pogorszenie reputacji firmy lub produktu. Jak jednak skuteczne są konsekwencje dla marki?

Według Americusa Reeda, młodszego profesora marketingu w Wharton School of Business na Uniwersytecie Pensylwanii, zależy to od tego, co rozumiesz przez definicję „pracy”.

W artykule w New York Times Reed pisze: „Jeśli celem jest zaszkodzinie sprzedaży firm, bojkoty rzadko kończą się sukcesem. Jeśli jednak celem jest osłabienie firm stojących na drodze temu ruchowi, istnieje większe ryzyko, że bojkot może zszarganić markę.

„Oburzenie pojawia się i znika, podobnie jak bojkoty. Firmy mogą doświadczyć spadku krótkiej sprzedaży, ale bojkoty w mediach społecznościowych rzadko szkodzą organizacjom w dłuższej perspektywie” – dodał.

W sprawie Rummo wiele włoskich osobistości publicznych i politycznych wyraziło swoje poparcie dla marki producenta makaronów, podkreślając, że przy obrotach przekraczających 170 mln euro w 2022 r. zatrudnia ona ponad 160 pracowników.