O nas
Kontakt

Władze USA wszczynają dochodzenie w sprawie partnerstw Big Tech z wiodącymi start-upami w dziedzinie sztucznej inteligencji

Laura Kowalczyk

The OpenAI logo is seen displayed on a cell phone with an image on a computer monitor generated by ChatGPT

Giganci technologiczni zainwestowali ostatnio miliardy w start-upy zajmujące się sztuczną inteligencją (AI).

Amerykańskie organy antymonopolowe wszczynają dochodzenie w sprawie powiązań między wiodącymi startupami zajmującymi się sztuczną inteligencją (AI), takimi jak twórca ChatGPT OpenAI, a gigantami technologicznymi, którzy zainwestowali w nie miliardy dolarów.

Celem akcji są Amazon, Google i Microsoft oraz ich wpływ na boom generatywnej sztucznej inteligencji, który napędza popyt na chatboty, takie jak ChatGPT i inne narzędzia sztucznej inteligencji, które mogą tworzyć nowatorskie obrazy i dźwięki.

„Badamy, czy te powiązania umożliwiają dominującym firmom wywieranie nadmiernego wpływu lub uzyskiwanie uprzywilejowanego dostępu w sposób, który mógłby podważyć uczciwą konkurencję” – powiedziała Lina Khan, przewodnicząca amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, w uwagach wstępnych na czwartkowym forum poświęconym sztucznej inteligencji.

Khan powiedział, że badanie rynku obejmie „inwestycje i partnerstwa tworzone pomiędzy twórcami sztucznej inteligencji a głównymi dostawcami usług w chmurze”.

W czwartek FTC podała, że ​​wydała „przymusowe zamówienia” pięciu firmom – dostawcom usług w chmurze Amazon, Google i Microsoft oraz start-upom w dziedzinie sztucznej inteligencji Anthropic i OpenAI – wymagając od nich dostarczenia informacji na temat swoich umów i związanych z nimi procesów decyzyjnych.

Najbardziej znana jest wieloletnia współpraca Microsoftu z OpenAI. Google i Amazon zawarły niedawno wielomiliardowe umowy z Anthropic, kolejnym start-upem zajmującym się sztuczną inteligencją z siedzibą w San Francisco, utworzonym przez byłych liderów OpenAI.

Google z zadowoleniem przyjął dochodzenie FTC w czwartkowym oświadczeniu, w którym również w niezbyt zawoalowany sposób skomentowano relacje Microsoftu z OpenAI i jego historię zachęcania do kontroli antymonopolowej swoich praktyk biznesowych.

„Mamy nadzieję, że badanie FTC rzuci jasne światło na firmy, które nie oferują otwartości Google Cloud lub mają długą historię blokowania klientów, a które stosują takie samo podejście do usług sztucznej inteligencji” – czytamy w oświadczeniu Google.

Rimy Alaily z Microsoftu, wiceprezes ds. konkurencji i regulacji rynku, również powiedział, że firma nie może się doczekać współpracy z FTC i bronił takich partnerstw, jak „promowanie konkurencji i przyspieszanie innowacji”.

Amazon, Anthropic i OpenAI odmówiły komentarza.

Organy regulacyjne przyglądają się Microsoftowi

Unia Europejska i Wielka Brytania już zasygnalizowały, że analizują inwestycje Microsoftu w OpenAI. Władza wykonawcza UE stwierdziła, że ​​w tym miesiącu partnerstwo może rozpocząć dochodzenie na podstawie przepisów obejmujących fuzje i przejęcia, które zaszkodziłyby konkurencji w bloku 27 państw. Podobny przegląd rozpoczął w grudniu brytyjski organ antymonopolowy.

Zwolennicy prawa antymonopolowego z zadowoleniem przyjęli działania zarówno FTC, jak i Europy w sprawie umów, które niektórzy wyśmiewali jako quasi-fuzje.

„Firmy Big Tech wiedzą, że nie mogą kupić czołowych firm zajmujących się sztuczną inteligencją, dlatego zamiast tego szukają sposobów wywierania wpływu, nie nazywając tego formalnie przejęciem” – stwierdził w pisemnym oświadczeniu Matta Stollera, dyrektora ds. badań w American Economic Liberties Project.

Microsoft nigdy nie ujawnił publicznie całkowitej kwoty inwestycji w OpenAI, którą dyrektor generalny Microsoft Satya Nadella określił jako „skomplikowaną sprawę”.

„Dokonaliśmy znaczącej inwestycji” – powiedział w listopadowym podcaście prowadzonym przez dziennikarkę techniczną Karę Swisher. „Przychodzi to nie tylko w formie dolarów, ale także w formie obliczeń i innych rzeczy”.

Zarządzanie OpenAI i jego relacje z Microsoftem zostały zakwestionowane w zeszłym roku po tym, jak zarząd startupu nagle zwolnił dyrektora generalnego Sama Altmana, którego następnie szybko przywrócono na stanowisko, w obliczu zamieszania, które trafiło na pierwsze strony gazet na całym świecie.

Weekend zakulisowych manewrów i groźba masowego exodusu pracowników, za którym opowiadał się Nadella i inni liderzy Microsoftu, pomogły ustabilizować startup i doprowadziły do ​​rezygnacji większości jego poprzedniego zarządu.

Nowe rozwiązanie zapewniło Microsoftowi miejsce w zarządzie bez prawa głosu, choć „zdecydowanie nie mamy nad nim kontroli” – Nadella powiedział w Davos.

Część komplikacji, które doprowadziły do ​​tymczasowego odejścia Altmana, dotyczyła nietypowej struktury zarządzania startupem. OpenAI zaczynało jako instytut badawczy non-profit zajmujący się bezpiecznym rozwojem futurystycznych form sztucznej inteligencji. Nadal działa jako organizacja non-profit, chociaż większość jej pracowników pracuje dla utworzonej kilka lat później jednostki nastawionej na zysk.

Inwestycje Microsoftu w OpenAI

Microsoft dokonał swojej pierwszej inwestycji o wartości 1 miliarda dolarów w OpenAI z siedzibą w San Francisco w 2019 roku, ponad dwa lata przed wprowadzeniem przez startup ChatGPT i wywołaniem ogólnoświatowej fascynacji postępami w zakresie sztucznej inteligencji.

W ramach umowy gigant oprogramowania z Redmond w stanie Waszyngton dostarczy moc obliczeniową niezbędną do uczenia dużych modeli językowych sztucznej inteligencji na ogromnych zbiorach tekstów pisanych przez ludzi i innych mediach. Z kolei Microsoft otrzyma wyłączne prawa do większości tego, co zbudowało OpenAI, umożliwiając wprowadzenie tej technologii do różnych produktów Microsoftu.

W styczniu Nadella porównał to do szeregu długotrwałych partnerstw handlowych Microsoftu, takich jak producent chipów Intel. Microsoft i OpenAI „to dwie różne firmy, odpowiadające dwóm grupom różnych interesariuszy o różnych interesach” – powiedział reporterowi Bloomberga na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii.

„Więc budujemy obliczenia. Następnie wykorzystują obliczenia do przeprowadzenia szkolenia. Następnie bierzemy to i umieszczamy w produktach. W pewnym sensie jest to partnerstwo oparte na tym, że każdy z nas naprawdę wzmacnia to, co… robi każdy z nas, a ostatecznie jest konkurencyjny na rynku”.

FTC od prawie roku sygnalizuje, że pracuje nad śledzeniem i powstrzymywaniem nielegalnych zachowań w zakresie wykorzystania i rozwoju narzędzi sztucznej inteligencji.

Khan powiedział w kwietniu, że rząd USA „nie zawaha się rozprawić się” ze szkodliwymi praktykami biznesowymi związanymi ze sztuczną inteligencją. Jednym z celów budzących powszechne obawy jest wykorzystywanie głosów i obrazów generowanych przez sztuczną inteligencję do zwiększania oszustw i oszustw telefonicznych.

Jednak Khan coraz wyraźniej dawał do zrozumienia, że ​​na analizę zasługują nie tylko szkodliwe aplikacje, ale szersza konsolidacja władzy rynkowej w garstkę liderów AI, którzy mogliby wykorzystać ten „moment przełomu na rynku”, aby umocnić swoją dominację.

Trzej komisarze FTC, wszyscy Demokraci z powodu wakatów, głosowali jednomyślnie za rozpoczęciem dochodzenia. Komisarz Alvaro Bedoya stwierdził, że powinno to „rzucić trochę światła na dynamikę konkurencji w przypadku niektórych z tych najbardziej zaawansowanych modeli”.

Firmy mają 45 dni na dostarczenie FTC informacji obejmujących umowy partnerskie i strategiczne uzasadnienie tych umów. Są także proszeni o informacje na temat podejmowania decyzji dotyczących wypuszczania produktów oraz kluczowych zasobów i usług potrzebnych do tworzenia systemów sztucznej inteligencji.