Międzynarodowy DJ Jyoty opowiada o znaczeniu uprawiania polityki po tym, jak dołączył do ponad 1000 artystów protestujących przeciwko niedawno porzuconej w Niemczech kontrowersyjnej „klauzuli antydyskryminacyjnej” dotyczącej finansowania sztuki.
Jyoty, jedna z najbardziej ekscytujących nazwisk, jakie pojawiły się na brytyjskiej scenie muzycznej od lat, wyrobiła sobie markę dzięki swoim wysoko cenionym audycjom radiowym.
Jej muzyka obejmuje wszystkie gatunki, od UK Garage, przez house afro, po niepublikowane klasyki i bardziej undergroundową muzykę elektroniczną.
Jeśli jeszcze jej nie słyszeliście ani nie widzieliście, obejrzyjcie jej niezwykle imponujące występy w BBC Essential Mix i The Boiler Room, które stały się popularne i zgromadziły imponujące 3,6 miliona wyświetleń na YouTube.
Artystka, która pierwotnie miała w najbliższy piątek zadebiutować w cieszącym się złą sławą klubie Berghain, artystka dołączyła do szeregu innych rozpoznawalnych na arenie międzynarodowej nazwisk, odwołując występy w stolicy Niemiec, co spowodowało, że Senat Berlina uchylił kontrowersyjną „klauzulę antydyskryminacyjną” dla finansowanie sztuki.
W miarę nasilania się reakcji ponad 1000 nazwisk z różnych sektorów kultury, takich jak film, wydawnictwa i muzyka, stanęło w solidarności z Palestyną. Laureaci zarówno Nagrody Turnera, jak i Nagrody Nobla, w tym Lawrence Abu Hamdan, Charlotte Prodger i Annie Ernaux, należą do tych, którzy dołączyli do ruchu Strike Germany.
W klauzuli ogłoszonej w zeszłym miesiącu określono, że aby otrzymać rządowe fundusze na sztukę, odbiorcy muszą odrzucić antysemityzm zgodnie z definicją Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA). Ich definicja antysemityzmu obejmuje porównywanie polityki Izraela do polityki nazistowskiej i odmawianie Państwu Izrael prawa do istnienia.
To nie tylko pierwsza akcja polityczna Jyoty’ego. Wystąpiła także w solidarności z indyjskimi rolnikami, którzy kilka lat temu rozpoczęli strajk. Jyoty to nie tylko prezenterka i DJ-ka, po studiach politycznych pracowała także dla brytyjskiej Partii Pracy.
TylkoGliwice Culture skontaktowało się z nią, aby dowiedzieć się, dlaczego wycofała się z odbywającego się od 25 lat festiwalu muzyki tanecznej CTM w Berlinie.
Opowiedz nam o swojej motywacji, która skłoniła Cię do bojkotu festiwalu CTM w Berlinie i dlaczego nie wystąpisz?
Właściwie to pytanie trzeba przeformułować, bo nie bojkotowałem CTM Festivalu. Nie zamierzam też bojkotować Berlina. Bojkotuję Niemcy. Znam bookera CTM od ponad 10 lat i wiem, jaką niesamowitą pracę wykonali przez te lata. Powodem, dla którego zdecydowałem się dołączyć do Boycott Germany, jest to, że zawsze mówiłem, że nie gram dla rządów, gram dla ludzi. Dlatego jeżdżę do krajów, które moim zdaniem mają obrzydliwego przywództwa. Ale dzieje się tak dlatego, że kiedy spotykamy się w klubie, staramy się od tego uciec i jednoczymy ludzi o podobnych poglądach.
Ale także dlatego, że świat sztuki często może zapewnić przeciwną perspektywę i przeciwny głos rządzących. Oto powód, dla którego po raz pierwszy złamałem własne zasady i bojkotuję kraj, no wiesz, sprowadzając tam moją pracę i talent. To brzmi dziwnie, ale nie wiem, jak inaczej to powiedzieć. Obecnie sektor kultury i sektor sztuki są wciągane w nadzorowanie ludzi, nadzorowanie artystów i nadzorowanie przekonań artystów, ich wypowiedzi i wolności słowa. I tu musimy narysować linię. I dlatego niestety wycofałem się z CTM Festivalu. Ale wiesz, to kolejne miejsce, które rzeczywiście otrzymuje fundusze rządowe lub myślę, że festiwal je otrzymuje, i po prostu nie sądzę, że byłoby mądrze z mojej strony udać się tam i w pewnym sensie współpodpisać ten sposób zarządzania, ponieważ uważam, że te dwoje powinno pozostać oddzielonych.
Jaki był punkt zwrotny? Kiedy zdecydowałeś się odwołać swój występ?
Myślę, że stało się dla mnie naprawdę jasne, kiedy złożyli publiczne oświadczenie, że platformy i miejsca, które otrzymują fundusze od rządu, powinny pomagać im w egzekwowaniu tego, co uważają za antysemityzm, który w ich przypadku w rzeczywistości polega na będąc zwolennikiem wolności dla Palestyńczyków. Myślę, że można to ująć w bardzo zwięzły sposób. A kiedy mówisz: „Hej, damy ci pieniądze tylko wtedy, gdy upewnisz się, że ludzie występujący w Twojej przestrzeni myślą tak jak my i nie rozpowszechniają żadnych komunikatów sprzecznych z naszym przekazem i naszą definicją”, to myślę, że tak staje się bardzo śliskim zboczem.
Jest to również po prostu niebezpieczne, ponieważ wiadomo, że moje plany zawsze mają w sobie jakiś udział, który odzwierciedla bieżące wydarzenia na świecie. Dlatego też moje sety zawierały ostatnio wiele piosenek o wolności palestyńskiej. Nie chcę, żeby mnie później wyciągnięto z klubu, bo można to uznać za antysemicki, choć tak nie jest. I myślę, że wycofując się, po prostu mówię, że nie zgadzam się z tym na szerszą skalę, bo jeśli stanie się to dzisiaj i podczas tego konfliktu, to wtedy może chodzić o coś innego.
Więc co masz nadzieję osiągnąć, wycofując się?
Michail, który jest jednym z założycieli i głównych bookerów CTM Festival, napisał na Twitterze, że właśnie wrócił ze spotkania z (senatorami kultury) z Berlina. Unieważnili klauzulę dotyczącą miejsc i finansowania kultury ze względu na duże zainteresowanie strajkiem. Powiedział także: „brawo dla wszystkich”, wycofując się.
Czekaliśmy na to bardzo długo. I myślę, że to będzie walka jeden na jednego z moim dobrym przyjacielem Skrillexem. Więc nie mogliśmy się tego doczekać. Ale wiesz, to znaczy, powiedziałem mojemu zespołowi, agentowi i menadżerowi, że jestem szczęśliwy, że mogę podróżować po całym świecie.
Jeśli nie robimy hałasu, tak naprawdę mówimy, że nie przeszkadza nam to. I spotkałem się z naprawdę pozytywnymi reakcjami. Ludzie z Berlina chcieli przyjechać i mnie zobaczyć. Wszyscy patrzą na moją skrzynkę odbiorczą, tak smutną. Będę za tobą tęsknić. Więc bardzo to wspierałem. Pomyśleliśmy: Jesteśmy z tobą.
Jak ludzie zareagowali na Twoje wycofanie się?
Kiedy Manuka Honey i ja po raz pierwszy się wycofaliśmy, CTM zamieściło na swoim kanale publicznym post, w którym napisał: „Wspieramy tych artystów i nie zgadzamy się z tą decyzją w ramach stanowienia prawa”, a oni także po raz pierwszy zamieścili sekcję otwartych komentarzy. Kiedy jednak zauważyli to w Niemczech, sekcja komentarzy zaczęła być nieco negatywna. Manuka Honey i mnie nazywano zwolennikami Hamasu i terrorystów, więc zamknęliśmy sekcję komentarzy.
Firma CTM nigdy nie wykorzystałaby tego (anulowania) przeciwko mnie i gdyby chciała zarezerwować mnie ponownie w przyszłości, zrobi to. Ale powiedzmy Berghain, który jest oczywiście odrębną jednostką, mógłbym z jakiegoś powodu być teraz ich złymi książkami. Ale przeżyję jeszcze jeden dzień i będę spać spokojnie, bo co jest na czarnej liście jednego klubu w porównaniu z niewiedzą, czy cię zbombardują, wiesz? Nic. Mój menadżer był trochę zdenerwowany, ale nie wiem, o ile mogę zachować większą ostrożność, niż mówić, że to sprzeczne z wolnością artystyczną. Istnieje różnica w sposobie, w jaki różni promotorzy radzą sobie z tą sytuacją. Myślę, że po prostu dobrze sobie z tym poradzili.
Czy artyści mają obowiązek zabierać głos?
To jest ta rzecz. Myślę, że zawsze to mówiłem przez te wszystkie lata, ponieważ w miarę jak staję się coraz większą platformą, myślę, że wiele osób może teraz po raz pierwszy widzi, że wypowiadam się na jakiś temat, podczas gdy w rzeczywistości jest to Przez lata wypowiadałem się bardzo głośno. Niezależnie od tego, czy chodzi o rząd brytyjski, czy o protesty rolników w Indiach, głośno mówię, co myślę o Modim. Dużo mówię o państwie, ale pochodzę też ze środowiska politycznego, które wiele osób zdaje się przeoczać, niezależnie od tego, jak często jest to omawiane w wywiadach i innych momentach prasowych.
Jest to więc prawie moje hobby. Mam naturalne zainteresowanie polityką światową i kiedy o tym mówię, nie mówię o tym jako artysta Jyoty. Po prostu mówię o tym jako człowiek. Jedną rzecz, którą naprawdę powinniśmy zrozumieć, to to, że chociaż całkowicie rozumiem i potwierdzam odczucie, jakie ktoś może mieć, że gdy osoby posiadające platformę lub platformę publiczną w świecie sztuki, sportu czy czymkolwiek, co mogłoby wypowiadać się na temat niesprawiedliwości , musimy zawsze sobie przypominać, dlaczego w ogóle sprawiliśmy, że ci ludzie są sławni? Czy to dlatego, że lubiłeś ich jako piłkarza? Czy stało się tak dlatego, że spodobała Ci się ich muzyka, a teraz oczekujesz od nich czegoś, w czym nigdy nie weszli na ten świat? Musimy także zadać sobie pytanie, dlaczego postrzegamy artystów, piłkarzy i aktorów jako kompasy polityczne i moralne.
Co zatem ludzie mogą zrobić, aby coś zmienić?
Żyjemy w epoce mediów społecznościowych, więc jeśli chcesz teraz wesprzeć dobrą sprawę, czy to na rzecz Palestyńczyków, czy narodu w Kongo lub Sudanie, który chce działać dalej. Jeśli chcesz, może to być ktoś inny. Myślę, że choć świat online może być paskudny, to tutaj znajdziesz także swoje grupy wsparcia i swój świat i jest tak wiele sposobów wspierania, wiesz, dosłownie prowadzisz niewygodne rozmowy, zadajesz pytania ludziom wchodzącym do pracy i po prostu pytasz: „Och ale dlaczego? Czy możesz wyjaśnić, dlaczego mamy taki sposób myślenia w miejscu pracy lub dlaczego mamy tę politykę lub dlaczego nie możemy już tego robić lub nie możemy już tego nosić? Lubię prowadzić niewygodne rozmowy i przeżywać niewygodne chwile, niezależnie od tego, czy jesteś studentem, czy pracujesz od dziewiątej do piątej, czy też jesteś na scenie z mikrofonem w dłoni.
Sposobem okazania wsparcia jest rozmowa. A nawet jeśli to oznacza: „Hej, właściwie niewiele rozumiem, ale chętnie się nauczę”. Myślę, że obecnie jesteśmy w sytuacji, w której mamy szalony podział między ludźmi, którzy bardzo głośno krzyczą, co zawsze jest świetne, a ludźmi, którzy całkowicie od tego odchodzą. Ale dlaczego nie możemy znaleźć złotego środka? Wzrost poparcia to tylko ludzie, którzy o tym mówią. Myślę też, że ludzie nie rozumieją, że wszystkie te ciągłe decyzje podejmowane lub poruszane na poziomie globalnym wynikają z tego, że wszyscy o tym mówią, więc jeśli nadal będziemy to robić, na pewno nastąpi jakaś zmiana.