Działacze twierdzą, że nadal brakuje na nie milionów, podczas gdy bogatsze kraje właśnie nie dotrzymały terminu dotyczącego nowego funduszu strat i szkód.
Irlandia ma wywiązać się ze swojego zobowiązania do zapewnienia biedniejszym krajom 225 mln euro rocznie na finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu do 2025 r.
Tánaiste (wicepremier Republiki) Micheál Martin podzielił się pozytywnymi wiadomościami, publikując irlandzki raport dotyczący finansów w zakresie klimatu i środowiska za rok 2022.
To rzadka punktualność ze strony krajów rozwiniętych, która od dawna rozczarowuje kraje rozwijające się w tej kwestii. Nie udało im się spełnić obietnicy dotyczącej finansowania działań klimatycznych w wysokości 100 miliardów dolarów (91,8 miliarda euro) rocznie do 2020 r. i do 2025 r., a to, czy udało się to osiągnąć, nadal pozostaje kwestią sporną.
Te bogatsze kraje ponownie znalazły się pod ostrzałem za przekroczenie ważnego terminu dotyczącego funduszu strat i szkód – podzbioru finansowania związanego ze zmianą klimatu, który skutecznie rekompensuje krajom poszkodowanym przez klimat.
Kraje rozwinięte nie wybrały swoich przedstawicieli do zarządu nowego funduszu w ustalonym terminie 31 stycznia. Grozi to opóźnieniem w przekazywaniu środków najbardziej bezbronnym społecznościom na świecie.
Wydaje się, że rząd Irlandii zdaje sobie sprawę z pilnej konieczności wywiązania się ze zobowiązań w zakresie finansowania działań związanych ze zmianą klimatu.
„Ubiegły rok był najgorętszy w historii” – mówi Martin. „Pożary, susze i gwałtowne powodzie, które dotknęły miliony ludzi na całym świecie, uświadomiły nam brutalną rzeczywistość zmian klimatycznych. Kraje i społeczności, które zrobiły najmniej, aby wywołać ten kryzys, najbardziej odczuwają jego skutki”.
W jaki sposób Irlandia realizuje finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu?
Z nowego raportu Departamentu Spraw Zagranicznych (DFA) Irlandii wynika, że w 2022 r. przekazała krajom rozwijającym się 120,8 mln euro na finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu, co oznacza wzrost o 21% w porównaniu z 2021 r.
Finansowanie działań klimatycznych Irlandii wzrosło ponad dwukrotnie od 2015 r. i w nadchodzących latach będzie jeszcze rosły, mówi Minister Stanu ds. Rozwoju Międzynarodowego i Diaspory Sean Fleming.
„Ten raport pokazuje nasze zaangażowanie, aby w pierwszej kolejności dotrzeć do najdalszych i skierować wsparcie do osób najbardziej narażonych na ryzyko pozostawienia w tyle w wyniku kryzysu klimatycznego”.
Irish Aid, oficjalny rządowy program pomocy rozwojowej, uznał zmianę klimatu za jeden z czterech obszarów priorytetowych. Fundusze na finansowanie działań związanych ze klimatem pochodzą głównie z DFA (odpowiedzialnego za 65%), a także z Departamentu Finansów, Departamentu Środowiska, Klimatu i Komunikacji oraz (w mniejszym stopniu) Departamentu Rolnictwa i Rybołówstwa .
80 procent środków przeznaczono na adaptację w krajach rozwijających się, umożliwiając im reagowanie na nieuniknione i potencjalnie niszczycielskie skutki zmian klimatycznych.
Podczas COP28 Tánaiste Martin ogłosił nowe fundusze w wysokości 50 mln euro, w tym 6 mln euro specjalnie dla państw rozwijających się na małych wyspach (SIDS), które określił jako „walczące o przetrwanie”. Oświadczył również z przekonaniem, że Irlandia wywiąże się ze swojego rocznego zobowiązania w wysokości 225 mln euro do 2025 r.
Kraj inaczej patrzy na swoje potrzeby adaptacyjne. W zeszłym miesiącu Irlandia opublikowała swój pierwszy raport z oceny zmiany klimatu, który przedstawia uderzająco szczegółowy obraz tego, jak wyspa jest coraz bardziej podatna na ekstremalne zjawiska pogodowe, podnoszenie się poziomu morza i erozję wybrzeża.
Czy 225 milionów euro rocznie to sprawiedliwy wkład Irlandii?
Trócaire, oficjalna agencja rozwoju zagranicznego Kościoła katolickiego w Irlandii, z zadowoleniem przyjęła nowy raport, ale twierdzi, że Irlandii nadal brakuje sprawiedliwego udziału w finansowaniu działań związanych ze zmianą klimatu.
„To naprawdę pozytywne widzieć tendencję wzrostową w liczbach” – mówi TylkoGliwice Green Siobhán Curran, szefowa polityki i rzecznictwa w tej organizacji humanitarnej. „(Ale) naprawdę uważamy, że Irlandia wraz z innymi bogatszymi krajami musi znacznie zwiększyć finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu, aby spłacić nasz dług ekologiczny”.
Według analizy przeprowadzonej przez zespół doradców Overseas Development Institute (ODI) faktyczny sprawiedliwy udział Irlandii w sumie 100 miliardów dolarów wynosi około 500 milionów euro. Należy do stosunkowo słabo radzącej sobie grupy krajów z załącznika II, obejmującej także Hiszpanię i Portugalię w Europie. Obliczenia ODI za rok 2023 umieszczają Norwegię na szczycie, a Grecję na dole stosu.
„Wzywamy Irlandię, aby naprawdę drastycznie zwiększyła skalę finansowania działań związanych ze zmianą klimatu stosownie do potrzeb” – mówi Curran. Trócaire pracuje w wielu krajach dotkniętych zmianami klimatycznymi, w tym w Malawi, gdzie w zeszłym roku cyklon Freddie wysiedlił ponad pół miliona ludzi.
Chociaż Irlandia ma wiele do zaoferowania, Curran pochwalił jej skupienie się na adaptacji, w ramach której wiele innych krajów europejskich zapewnia finansowanie zbyt ukierunkowane na łagodzenie skutków. Dobrze sprawdza się również zapewnienie finansowania działań klimatycznych w formie dotacji, a nie pożyczek, co stwarza ryzyko wepchnięcia biedniejszych krajów w dalsze zadłużenie.
Kraje rozwijające się nie dotrzymały terminu dotyczącego funduszu strat i szkód
Finansowanie działań klimatycznych przeniknęło dyskusje na COP28, chociaż szczyt nie przyniósł żadnych znaczących zmian w tej kwestii poza utworzeniem nowego funduszu na rzecz strat i szkód.
Niemniej jednak nowy raport Grupy Wysokich Ekspertów ds. Finansowania Klimatu, przedstawiony na początku szczytu, podkreśla, jak powiązane są działania w dziedzinie klimatu i wsparcie finansowe.
„Świat bardzo odbiega od celów paryskich, jak pokazuje pierwsze globalne podsumowanie, a główną przyczyną tego są niewystarczające inwestycje w kluczowych obszarach, szczególnie w EMDC (rynki wschodzące i kraje rozwijające się)” – grupa pod przewodnictwem czołowych ekonomistów Vera Songwe i Nicholas Stern podsumowali.
W Dubaju rządy zwróciły się do ramienia ONZ ds. zmian klimatycznych o zorganizowanie posiedzenia nowego zarządu funduszu „po przesłaniu wszystkich nominacji członków z prawem głosu, ale nie później niż 31 stycznia 2024 r.”.
Jednak wraz z upływem terminu w tym tygodniu grupy krajów rozwiniętych nie wybrały żadnego ze swoich przedstawicieli, podczas gdy kraje rozwijające się nie wybrały 13 z 14, podaje Climate Home News.
„Istnieją pewne obawy, że tracimy trochę czasu, biorąc pod uwagę, że mamy sporo spraw do omówienia” – powiedział ambasador klimatyczny Fidżi Daniel Lund.
Brytyjski serwis informacyjny donosi, że spór między dwoma głównymi blokami, UE i „Grupą Umbrella” – do której należą Stany Zjednoczone, Japonia i Wielka Brytania – może spowolnić sytuację.
Według doniesień bloki spierają się o to, ile mandatów każdy powinien otrzymać, a UE argumentuje, że należy ich przydzielić więcej, ponieważ obiecała funduszowi znacznie więcej pieniędzy: 447 mln dolarów (411 mln euro) w porównaniu do 115 mln dolarów (106 mln euro) Umbrella Group .
Finansowanie działań klimatycznych staje się najważniejszym punktem porządku obrad COP29 w przyszłym roku w Azerbejdżanie.
Dzieje się tak dlatego, że kraje muszą uzgodnić cel finansowania działań związanych ze zmianą klimatu po 2025 r., który zastąpi poprzednie zobowiązanie w wysokości 100 miliardów dolarów (91,8 miliarda euro). Ten nowy zbiorowy cel ilościowy (NCQG), jak się go nazywa, podkreśla pilną potrzebę zwiększenia finansowania, dodaje Curran z Trócaire.
„Przekonamy się, że zapotrzebowanie na finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu jest znacznie większe niż to, co jest wypłacane” – mówi.
W Irlandii, podobnie jak w innych bogatszych krajach, „musimy przyjrzeć się nowym źródłom, w tym takim opcjom, jak podatki lotnicze, opłaty żeglugowe, podatki od przedsiębiorstw zajmujących się paliwami kopalnymi i podatki majątkowe”.