Idziesz na rozprawę bez reprezentacji? Z tym właśnie boryka się coraz więcej mieszkańców Anglii i Walii. Cięcia wprowadzone w finansowanej przez rząd pomocy prawnej pozostawiły wiele osób bez wyboru. Do dziedzin najbardziej dotkniętych należy prawo rodzinne.
„Tydzień przed rozprawą uświadomiłam sobie, że będę musiała reprezentować siebie w sądzie” – wspomina Louisa, babcia, która musiała walczyć o opiekę nad wnukiem.
Louisa opiekowała się wnukiem przez dwa lata, kiedy opieka społeczna poinformowała ją, że aby zachować opiekę nad dzieckiem, musi złożyć wniosek do sądu rodzinnego.
„Od tego momentu nie miałam pojęcia, co robić” – stwierdza.
Kryzys pomocy prawnej
Louisa wiedziała, że nie stać jej na prawnika, ale wkrótce odkryła coś innego – spełnienie kryteriów pomocy prawnej finansowanej przez rząd nie gwarantowało jej reprezentacji.
Aby uzyskać reprezentację prawną finansowaną przez rząd w Anglii i Walii, należy złożyć wniosek w Agencji Pomocy Prawnej.
Jednakże ustawa LASPO z 2012 r. – wdrożona w 2013 r. – wprowadziła drastyczne cięcia w pomocy prawnej i szczególnie mocno uderzyła w prawo rodzinne.
Aby uzyskać pomoc prawną w Anglii i Walii, osoba fizyczna musi zarabiać mniej niż 2657 funtów miesięcznie (3039,20 euro). Chociaż próg ten może wydawać się hojny, rachunki prawników rodzinnych szybko sięgają tysięcy, a nawet setek tysięcy funtów.
„Prawnicy nie mają wystarczająco dużo czasu, aby poświęcić się sprawom finansowanym z pomocy prawnej. Nawet osoby, które się do tego kwalifikują, mają bardzo małe szanse na znalezienie prawnika, który by ich reprezentował” – wyjaśnia Jenny Beck, współzałożycielka rodzinnej firmy prawniczej Beck & Fitzgerald .
Opłata za pomoc prawną wypłacana prawnikom jest ustalana przez rząd i zwykle ustalana jest według stawki godzinowej. Opłata ta nie wzrosła od 1996 r., po uwzględnieniu inflacji – w 2011 r. opłaty za pomoc prawną obniżono o 10%.
„Wiele firm odrzuca sprawy dotyczące pomocy prawnej, zwłaszcza gdy są one skomplikowane, na przykład jeśli klient potrzebuje tłumacza, ma problemy ze zdrowiem psychicznym lub jest to skomplikowana dziedzina prawa” – dodaje Jenny Beck.
Bariery w dostępie do pomocy prawnej
Louisa skontaktowała się z pięcioma firmami, ale tylko jedna zgodziła się przesłać wniosek o finansowanie jej sprawy do Agencji Pomocy Prawnej.
Louisa otrzymała odpowiedź – jej wynagrodzenie zostanie pokryte, jeśli wpłaci 3000 funtów (3435 euro). Odrzuciła tę ofertę, tłumacząc, że nie stać jej na opłatę. Następnie pojawiła się druga propozycja, w której żądano wkładu w wysokości 500 funtów (577,69 euro), którego nadal nie była w stanie zapłacić.
„Oznaczało to, że miesiące stresu i czasu spędzonego na tworzeniu aplikacji nic nie dały” – Louisa mówi TylkoGliwice.
W maju 2023 r. rząd wdrożył środki ułatwiające dostęp do pomocy prawnej w sprawach dotyczących opieki nad dzieckiem. Jednak organizacja charytatywna zajmująca się prawami rodziny Kinship Carers powiedziała TylkoGliwice „to rozwiązanie nie jest wystarczająco daleko idące, a dostęp do pomocy prawnej wielu dziadków ocenia się na podstawie ich majątku, ale nie mają oni żadnych dochodów”.
Louisa wspomina dzień rozprawy: „Siedziałam w poczekalni i widziałam przechodzących obok prawników, złoszczących się skarżących, innych ludzi krzyczących. Bardzo się denerwowałam. Udało mi się wygrać sprawę. Wszystko to dzięki Suffolk Law Centre, ale i tak było to okropne doświadczenie” – podsumowała Louisa.
Centra porad prawnych
„Podczas przesłuchań skarżący często padają ofiarą emocji i pozostawiają sąd zdezorientowany. Prosimy ich, aby zapisali wszystko – co mają zrobić i do kiedy” – mówi TylkoGliwice Sharon O’Donnell, specjalistka ds. prawa rodzinnego w Suffolk Law Center.
„Nie mamy budżetu, aby oferować usługi adwokackie. Możemy pomóc tylko w określonym zakresie, zwłaszcza gdy ludzie zgłaszają się do nas na późnym etapie procesu prawnego” – wyjaśnia Sue Wardell, menedżer operacyjny w Suffolk Law Centre.
W 2016 r. zanotowano 30% wzrost liczby spraw, w których dwóch stron sporu spotkało się w sądzie bez reprezentacji, w porównaniu z 2012 r.
Ośrodki porad prawnych są finansowane przez krajową Agencję Pomocy Prawnej, jednak w ostatnich latach liczba tych ośrodków spadła. Według Law Society w 2021 r. było ich o 59% mniej niż w 2009 r. Spadek liczby ośrodków ze względu na spadek finansowania, który doprowadził do powstania pustych przestrzeni doradczych – na obszarach Anglii i Walii, gdzie nie ma ośrodków poradnictwa prawnego.
Kiedy w październiku stacja TylkoGliwice rozmawiała z Centrum Prawnym w Suffolk, działała na „maksymalnych obrotach” i nie przyjmowała żadnych nowych spraw do stycznia 2024 r.
Sprawy odrzucone przez prawników
Jednak według niektórych prawników poradnie prawne również mogą generować problemy.
„Organizacje te mają doradców, ale często nie są przeszkolonymi prawnikami. Pomogą w wypełnieniu wymaganych formularzy, ale mogą też dolać oliwy do ognia. Prawnicy są szkoleni, jak unikać sporów sądowych, deeskalować sytuację i zachęcać do mediacji”. , wyjaśnia Jenny Beck, współzałożycielka rodzinnej firmy prawniczej Beck & Fitzgerald.
Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie pomocy prawnej z 2013 r. pomoc prawną w prywatnych postępowaniach rodzinnych zapewniają wyłącznie sprawy dotyczące przemocy domowej i znęcania się nad dziećmi. Według najnowszych danych rządowych około 84% spraw z zakresu prawa rodzinnego popartych dowodami przemocy wobec dzieci lub przemocy domowej otrzymało finansowanie.
Znalezienie prawnika w ostatniej chwili
W lipcu ubiegłego roku Marion, matka trójki małych dzieci, otrzymała list od prawnika swojego byłego męża z prośbą o opiekę nad dziećmi.
„Mój były partner stosował przemoc, czasem fizyczną, ale głównie emocjonalną. Chciałam, żebyśmy pozostali w dobrych stosunkach, ale po rozstaniu próbował zabrać nasze dzieci i interweniowała policja”.
Marion nie wiedziała, że istnieją poradnie prawne, dlatego sama poruszała się po systemie prawnym, z pomocą przyjaciela, który był byłym prawnikiem. Proces był wyczerpujący: „To ja odpowiadałam prawnikowi mojego byłego partnera, nie było żadnego pośrednika, który by mnie chronił” – wspomina.
Tylko jedna kancelaria prawna zgodziła się złożyć wniosek o pomoc prawną w sprawie Marion. Po odmowie zdała sobie sprawę, że będzie musiała reprezentować siebie w sądzie.
Marion wspomina, jak „przerażona” była w dniu przesłuchania.
Ale przydarzył jej się łut szczęścia, ponieważ Marion, czekając na rozprawę, odkryła bezpłatną usługę przedstawicielstwa na miejscu ufundowaną przez Centrum Prawne Środkowej Anglii. Chociaż wiele sądów nie oferuje takich usług, Marion udało się porozmawiać z asystentem prawnym, który ją reprezentował tego samego dnia.
„Byłam w trudnej sytuacji, ponieważ prawnik mojego byłego partnera w ostatniej chwili zażądał „przesłuchania w celu ustalenia faktów”. Asystent prawny wyjaśnił, że nie jest za późno na zmianę zdania, i odradził mi to. pomysł” – wyjaśnia Marion.
„Na sali sądowej powtarzałam sobie: «nie płacz, przestań się trząść, nie wymiotuj». Ledwo kontrolowałam swoje ciało, nie mogłam przetrawić wszystkiego, co się wokół mnie działo. Nie mam pojęcia, jak to możliwe. Reprezentowałabym siebie” – wspomina.
Jak się okazuje, sprawa jest nadal w toku. Marion ma zbliżającą się rozprawę, na którą jeszcze nie wie, czy będzie miała prawnika.
Odpowiedź rządu
Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości powiedział TylkoGliwice, że „poszerzyło” „wymagania dowodowe” „dla ofiar przemocy domowej ubiegających się o pomoc prawną, aby ułatwić im udowodnienie swoich roszczeń”.
Rzecznik podkreślił, że „tylko w zeszłym roku wydaliśmy 2 miliardy funtów (około 2 302 599 euro) na pomoc osobom mającym trudności prawne, a ostatnio rozszerzyliśmy zakres pomocy prawnej, aby pomóc większej liczbie ofiar przemocy domowej i spraw rodzinnych”.
Choć Ministerstwo Sprawiedliwości upiera się, że „priorytetem jest zapewnienie dostępności pomocy prawnej tym, którzy jej najbardziej potrzebują”, a przegląd dotyczący dostępu do pomocy prawnej ma zostać opublikowany w 2024 r.