Policja twierdzi, że strzelanina na stacji w Bronxie rozpoczęła się od kłótni między nastolatkami.
Kłótnia między dwiema grupami nastolatków jadących nowojorskim metrem przerodziła się w poniedziałek w śmiertelną strzelaninę, w wyniku której jedna osoba zginęła, a pięciu innych zostało rannych.
Do strzelaniny doszło na podwyższonym peronie kolejowym w Bronksie około 16:30, kiedy stacje w całym mieście są zapełnione dziećmi wracającymi do domu ze szkoły, a wielu pracowników rozpoczyna wieczorną podróż do pracy.
Jak poinformowała policja, 34-letni mężczyzna zginął. Ranni to 14-letnia dziewczyna, 15-letni chłopiec i troje dorosłych w wieku 28, 29 i 71 lat. Uważa się, że część ofiar była zamieszana w spór, inne zaś były po prostu przypadkowymi świadkami czekającymi na atak. pociągu – poinformowała policja. Cztery z nich uznano za poważne.
„Nie wierzymy, że była to przypadkowa strzelanina. Nie wierzymy, że była to osoba bezkrytycznie strzelająca do pociągu lub stacji kolejowej” – powiedział na konferencji prasowej szef transportu nowojorskiej policji Michael Kemper.
Trwają poszukiwania co najmniej jednego strzelca, który uciekł z miejsca zdarzenia. Policja nie wykluczyła, że strzały oddała więcej niż jedna osoba.
W wyniku strzelaniny pasażerowie wybiegli z pociągu, a ludzie na peronie zaczęli szukać bezpieczeństwa.
„Pociąg nadjeżdżał, a dwójka dzieci krzyczała” – powiedział dziennikowi Daily News świadek Efrain Feliciano (61 l.). „Oddano co najmniej sześć strzałów”.
„Widziałem iskry, gdy kule uderzyły w ścianę” – dodał. „Kobieta trzymała na rękach krzyczące dziecko”.
Wideo z helikopterów telewizyjnych pokazało pociąg zatrzymujący się na stacji i pomarańczowe stożki dowodowe na peronie, który znajduje się trzy przystanki na północ od stadionu Yankee.
„To było totalne pandemonium” – powiedział The New York Post 34-letni Luis Rodriguez. „To sprawia, że boisz się jeździć pociągiem”.
Strach i rzeczywistość
Strach przed przemocą w miejskim metrze wzrósł po serii incydentów, które w ostatnich latach trafiły na pierwsze strony gazet, w tym masowej strzelaninie dokonanej przez mężczyznę, który w 2022 r. przypadkowo strzelił do osób w pociągu na Brooklynie, powodując obrażenia wielu osób.
Jednak ogólna przestępczość w Nowym Jorku w rzeczywistości gwałtownie spada od czasu gwałtownego wzrostu w szczytowym momencie pandemii Covid-19.
Według statystyk Metropolitan Transportation Authority liczba osób zastrzelonych w całym mieście spadła w ubiegłym roku o 39% w porównaniu z 2022 r., podczas gdy liczba zabójstw w metrze również spadła w zeszłym roku z 10 do 5.
Dzwoniąc do stacji radiowej 1010 WINS po strzelaninie, która miała miejsce w poniedziałkowe popołudnie, burmistrz Eric Adams wychwalał pracę wykonaną przez policję, aby usunąć broń z ulic i ograniczyć przemoc. Przyznał jednak, że należy zrobić więcej, aby ludzie czuli się komfortowo korzystając z systemu, który wciąż wraca po poważnych stratach w zakresie pasażerów w najgorszych latach pandemii.
„Nie tylko ludzie muszą być naprawdę bezpieczni, ale dzięki temu, co zrobiliśmy w zakresie zmniejszania przestępczości, muszą czuć się bezpieczni” – powiedział burmistrz Eric Adams w radiu 1010 Wins, „a coś takiego może wywołać falę uderzeniową w całym naszym systemie”.