W piątek komisarz ECOWAS ds. pokoju i bezpieczeństwa, Abdel-Fatau Musah, powiedział, że 11 z 15 państw członkowskich zgodziło się wysłać wojska do rozmieszczenia wojskowego, mówiąc, że są „gotowe do działania” za każdym razem, gdy zostanie wydany rozkaz.
Delegacja z krajów regionalnych przybyła do Nigru w sobotę po południu w ostatniej próbie dyplomatycznej, aby osiągnąć pokojowe rozwiązanie ze zbuntowanymi żołnierzami, którzy obalili prezydenta kraju w zeszłym miesiącu.
Przedstawiciele zachodnioafrykańskiego bloku regionalnego ECOWAS przybyli do stolicy Niamey i połączyli wysiłki specjalnego przedstawiciela ONZ ds. Afryki Zachodniej i Sahelu, który przybył w piątek, Leonardo Santos Simao, próbując ułatwić rozwiązanie trwający kryzys.
W piątek rzecznik ONZ Stephane Dujarric powiedział, że Simao spotka się z juntą i innymi partiami, aby spróbować ułatwić szybkie i pokojowe rozwiązanie kryzysu w Nigrze.
„Chcemy powrotu do porządku konstytucyjnego. Chcemy wyzwolenia prezydenta i jego rodziny oraz przywrócenia mu prawowitej władzy” – powiedział.
10 sierpnia ECOWAS nakazał rozmieszczenie „sił rezerwowych” w celu przywrócenia rządów konstytucyjnych w kraju.
Żołnierze, którzy w lipcu obalili demokratycznie wybranego prezydenta Nigru, Mohameda Bazouma, szybko umocnili się u władzy, odrzucili większość wysiłków na rzecz dialogu i przetrzymywali Bazouma, jego żonę i syna w areszcie domowym w stolicy.
W piątek komisarz ECOWAS ds. pokoju i bezpieczeństwa, Abdel-Fatau Musah, powiedział, że 11 z 15 państw członkowskich zgodziło się wysłać wojska do rozmieszczenia wojskowego, mówiąc, że są „gotowe do działania” za każdym razem, gdy zostanie wydany rozkaz.
11 państw członkowskich nie obejmuje samego Nigru i trzech innych krajów bloku pod rządami wojskowymi po zamachach stanu: Gwinei, Mali i Burkina Faso. Dwaj ostatni ostrzegli, że każdą interwencję w Nigrze uznają za akt wojny. W piątek państwowa telewizja Nigru poinformowała, że Mali i Burkina Faso wysłały samoloty bojowe w geście solidarności.
Niestabilny kraj
Piątkowe ogłoszenie jest ostatnim z serii pustych gróźb ECOWAS, by siłą przywrócić demokratyczne rządy w Nigrze, mówią analitycy konfliktu.
Natychmiast po przewrocie blok dał juncie siedem dni na uwolnienie i przywrócenie Bazoum, termin, który minął bez żadnych działań.
„Puczowcy tym razem nie będą wstrzymywać oddechu w związku z ponowną groźbą działań zbrojnych” – powiedział Ulf Laessing, szef programu Sahel w think tanku Fundacji Konrada Adenauera. Tymczasem zbuntowani żołnierze cementują swoje rządy i wyznaczają lojalnych dowódców do kluczowych jednostek, podczas gdy ECOWAS nie ma doświadczenia w działaniach wojskowych na wrogim terytorium i nie miałby lokalnego wsparcia, gdyby próbował interweniować, powiedział.
„Niger jest bardzo delikatnym krajem, który w przypadku interwencji wojskowej może łatwo przekształcić się w upadłe państwo, takie jak Sudan” – powiedział Laessing.
ECOWAS użył siły do przywrócenia porządku w krajach członkowskich w 2017 r. w Gambii, kiedy wieloletni prezydent Yahya Jammeh odmówił ustąpienia po przegranych wyborach prezydenckich. Ale nawet w tym przypadku posunięcie to wiązało się z wysiłkami dyplomatycznymi prowadzonymi przez ówczesnych prezydentów Mauretanii i Gwinei, podczas gdy Jammeh wydawał się działać na własną rękę po tym, jak armia Gambii złożyła przysięgę wierności zwycięzcy wyborów, Adamie Barrowowi.
Również w sobotę do stolicy przybyła nowa ambasador Stanów Zjednoczonych w Nigrze, Kathleen FitzGibbon, powiedział Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu. Stany Zjednoczone nie miały ambasadora w kraju od prawie dwóch lat.
FitzGibbon skupi się na opowiadaniu się za rozwiązaniem dyplomatycznym, które zachowa porządek konstytucyjny w Nigrze oraz za natychmiastowym uwolnieniem Bazouma, jego rodziny i wszystkich bezprawnie przetrzymywanych – powiedział Miller. Powiedział, że jej przybycie nie odzwierciedla zmiany stanowiska politycznego USA.
Przygotowanie do walki
Na ulicach stolicy w sobotę wielu mieszkańców powiedziało, że przygotowują się do walki z interwencją wojskową ECOWAS.
Tysiące ludzi w Niamey ustawiło się w kolejce przed głównym stadionem, aby zarejestrować się jako ochotnicy, bojownicy i pomóc w innych potrzebach, na wypadek gdyby junta potrzebowała wsparcia. Niektórzy rodzice przyprowadzili swoje dzieci, aby się zapisać; inni mówili, że czekali od 3 nad ranem, podczas gdy grupy młodzieży hałaśliwie skandowały na korzyść junty i przeciwko ECOWAS i byłemu kolonialnemu władcy kraju, Francji.
„Jestem tutaj, aby rekrutować, aby zostać dobrym żołnierzem. Wszyscy jesteśmy tutaj, aby to zrobić” – powiedział Ismail Hassan, mieszkaniec czekający w kolejce do rejestracji. „Jeśli Bóg zechce, wszyscy pójdziemy”.
Organizator imprezy Amsarou Bako twierdził, że junta nie była zaangażowana w poszukiwanie ochotników do obrony puczu, choć jest świadoma inicjatywy. Kilka godzin po rozpoczęciu jazdy organizatorzy powiedzieli, że zostanie ona przełożona, ale nie wyjaśnili dlaczego.
Sytuacja humanitarna w kraju jest również przedmiotem obrad specjalnego przedstawiciela ONZ ds. Afryki Zachodniej i Sahelu.
Według CARE, międzynarodowej grupy pomocowej, przed zamachem prawie 3 miliony ludzi borykało się z poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, a setki tysięcy zostało wewnętrznie przesiedlonych. Sankcje gospodarcze i podróżnicze nałożone przez ECOWAS po przewrocie, w połączeniu z pogarszającym się bezpieczeństwem, będą miały tragiczne konsekwencje dla ludności, powiedział CARE.
Partnerstwo przeciwko ekstremizmowi
Wcześniej kraje zachodnie postrzegały Niger jako jeden z ostatnich demokratycznych krajów, z którymi mogłyby współpracować, aby odeprzeć rosnącą rebelię dżihadystyczną powiązaną z Al-Kaidą i grupą Państwa Islamskiego, i przeznaczyły miliony dolarów na pomoc wojskową i wsparcie dla sił Nigru.
Od czasu puczu byli dżihadyści powiedzieli The Associated Press, że bojownicy wykorzystują swobodę przemieszczania się spowodowaną zawieszonymi operacjami wojskowymi przez Francuzów i USA oraz rozproszoną armią nigeryjską, która koncentruje wysiłki na stolicy.
W zeszłym tygodniu co najmniej 17 żołnierzy zginęło, a 20 zostało rannych podczas zasadzki dżihadystów. Był to pierwszy poważny atak na armię Nigru od sześciu miesięcy. Dzień później co najmniej 50 cywilów zostało zabitych w regionie Tillaberi przez ekstremistów uważanych za członków grupy Państwa Islamskiego, zgodnie z raportem bezpieczeństwa wewnętrznego dla grup pomocowych, do którego dotarła AP.
„Podczas gdy przywódcy Nigru są pochłonięci polityką w stolicy, na wsi toczą się werble śmiercionośnych ataków dżihadystów” – powiedziała Corinne Dufka, politolog specjalizująca się w regionie Sahelu.
„Niedawne ataki powinny zmotywować wszystkie strony do pracy nad jak najszybszą i inkluzywną transformacją, aby mogły wrócić do kluczowego zadania, jakim jest ochrona ludności cywilnej przed niszczycielskimi konsekwencjami wojny. We właściwym czasie Nigeryjczycy i ich partnerzy powinni długo i dokładnie przyjrzeć się, dlaczego i jak załamała się demokracja w Nigrze” – powiedziała.