Wiadomości żałobne poświęcone są ukraińskim protestującym, którzy zostali zabici w centrum stolicy swojego kraju.
Wołodymyr Zełenski złożył w tym tygodniu hołd ponad 100 Ukraińcom zabitym przez siły bezpieczeństwa w Kijowie 10 lat temu.
Pisząc w X, ukraiński prezydent powiedział: „Dziesięć lat temu próbowali zabić Ukraińców we własnym kraju, we własnej stolicy, po prostu dlatego, że dokonali pokojowego wyboru bycia sobą i wolności… Ale dziesięć lat temu nie zmieniliśmy zdania. i kontynuuj to dzisiaj.”
Do masakry doszło na stołecznym Placu Niepodległości, w centrum tak zwanych protestów na Euromajdanie, które wybuchły, gdy ówczesny prezydent kraju zdecydował się na ściślejsze zjednoczenie Ukrainy z Rosją zamiast z resztą Europy.
Po około dwóch miesiącach protestów, podczas których doszło do kilku gwałtownych starć między demonstrantami a policją, siły bezpieczeństwa ostrzelały tłum.
Najbardziej śmiercionośnym dniem był 20 lutego 2014 r., kiedy to uzbrojona policja, w tym snajperzy, zabiła co najmniej 50 osób.
Całkowita liczba ofiar śmiertelnych wśród protestujących szacuje się na 108. Ofiary często określa się jako „niebiańską setkę”.
Wynikająca z tego rosyjska inwazja na Ukrainę i zajęcie Półwyspu Krymskiego pomogły opóźnić pełne dochodzenie i ukaranie osób odpowiedzialnych.
Jednak w październiku ubiegłego roku ukraiński sąd uznał byłego wyższego rangą oficera za winnego morderstwa z premedytacją.
Obecnie przebywa w Rosji i został zaocznie skazany na dożywocie.
Dwóch innych funkcjonariuszy uznano za winnych, a dwóch pozostałych, którzy pozostali na Ukrainie, uniewinniono.