O nas
Kontakt

Szef Komisji ds. Zielonego Ładu opuszcza Brukselę dla holenderskiej polityki

Laura Kowalczyk

Szef Komisji ds. Zielonego Ładu opuszcza Brukselę dla holenderskiej polityki

Frans Timmermans wraca do holenderskiej polityki w kluczowym momencie dla działań na rzecz klimatu.

Pęd Unii Europejskiej w kierunku neutralności klimatycznej przerodził się w zawirowania — a teraz pilot ucieka.

Frans Timmermans, wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej odpowiedzialny za Zielony Ład, ma prawie gwarancję, że wróci do Holandii – przynajmniej tymczasowo – by przewodzić sojuszowi Partii Pracy i Zielonych w listopadowych wyborach krajowych. Oczekuje się, że we wtorek obie partie zatwierdzą go jako głównego kandydata na premiera Holandii.

Po spędzeniu czterech lat na zmianie sposobu, w jaki Europejczycy handlują, podróżują, ogrzewają i jedzą, szef bloku ds. klimatu będzie musiał teraz wziąć urlop w Komisji do czasu wyborów w Holandii. Nie będzie musiał rezygnować i może wrócić, jeśli przegra; jego sojusz ma obecnie niewielką przewagę w sondażu TylkoGliwice.

Ale jego wyjazd z Brukseli następuje w kluczowym momencie dla działań na rzecz klimatu zarówno w UE, jak i za granicą, gdy opór polityczny w bloku sztywnieje, a rozmowy dyplomatyczne nabierają tempa.

TylkoGliwice przygląda się pięciu kluczowym pytaniom, na które Timmermans pozostawia bez odpowiedzi, pakując walizki do Hagi.

Komisja Ursuli von der Leyen ma jeden główny punkt na swojej liście zadań do wykonania w ramach Zielonego Ładu przed końcem swojej kadencji — sporządzenie pośredniego celu klimatycznego na 2040 r.

Rada ekspertów bloku już się odważyła, wzywając do ograniczenia emisji o 90 do 95 procent. Jednak wraz z odejściem Timmermansa Komisja traci najgłośniejszy głos na sali, jeśli chodzi o naciskanie na ambitne działania.

UE ma obecnie wiążące cele osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. i ograniczenia emisji o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Zgodnie z europejskim prawem klimatycznym cel do połowy 2040 r. powinien zostać przedstawiony w pierwszej połowie przyszłego roku.

Oznacza to, że Bruksela ma czas tuż przed wyborami europejskimi w czerwcu 2024 r. na przedstawienie propozycji. To co najmniej niezręczny moment: sprzeciw wobec bardziej ekologicznych przepisów staje się głównym problemem wyborczym, zmniejszając apetyt na ambitne cele.

Wielokrotnie pytany, czy Komisja zamierza zaproponować cel na 2040 r. do czerwca, rzecznik nie przedstawił ani jasnego potwierdzenia, ani zaprzeczenia, mówiąc jedynie: „Wskazujemy na europejskie prawo klimatyczne, to jest nasza podstawa prawna”.

Pascal Canfin, przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego, w zeszłym miesiącu wezwał Komisję do sporządzenia planów zastępstwa | Kenzo Tribouillard/AFP za pośrednictwem Getty Images

Kalendarz dyplomacji klimatycznej jest wypełniony przed tegorocznym szczytem ONZ COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ktoś będzie musiał reprezentować UE na wszystkich różnych szczytach i spotkaniach poprzedzających. Zwykle byłby to Timmermans, ale będzie zajęty kampanią.

Jeśli wygra lub formalnie zrezygnuje, Bruksela będzie musiała wysłać kogoś innego do Dubaju, aby negocjował z wysłannikiem USA Johnem Kerrym i przywódcami delegacji narodowych z całego świata.

Pascal Canfin, przewodniczący komisji ds. środowiska Parlamentu Europejskiego, w zeszłym miesiącu wezwał Komisję do zaplanowania zastępstwa. „Nie rozumiem, jak moglibyśmy nie mieć komisarza ds. klimatu na COP28” – powiedział.

Timmermans odegrał znaczącą rolę na poprzednich konferencjach klimatycznych i jest postrzegany jako mający dobre relacje z głównymi graczami, takimi jak Kerry czy chiński wysłannik Xie Zhenhua.

Komisarz ds. środowiska Virginijus Sinkevičius, który uczestniczył w zeszłomiesięcznym spotkaniu ministerialnym G20 dotyczącym klimatu, nie ma takiego samego doświadczenia.

Nazwisko Diederika Samsoma, szefa gabinetu Timmermansa, również krąży po Brukseli – choć wysłanie unijnego biurokraty bez statusu komisarza na COP28 byłoby prawdopodobnie postrzegane jako znak, że Bruksela nie traktuje szczytu poważnie.

Wysiłki UE na rzecz uczynienia rolnictwa bardziej zrównoważonym stają się głównym punktem spornym przed przyszłorocznymi wyborami europejskimi, a spór parlamentarny tego lata o ustawę o odtwarzaniu przyrody daje przedsmak tego, co ma nadejść.

Ponieważ centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP) reprezentuje rolników i społeczności wiejskie, coraz więcej prawodawców UE wzywa do zerwania z zielonym stanowieniem prawa.

Oprócz ustawy o odtwarzaniu przyrody, kluczowego filaru Zielonego Ładu, w luz uwikłane zostały również nowe przepisy mające na celu ograniczenie stosowania pestycydów i poprawę stanu gleby.

Von der Leyen, członkini EPL, milczała, gdy konserwatywni posłowie do PE zintensyfikowali kampanię przeciwko prawodawstwu środowiskowemu wpływającemu na rolnictwo, pozostawiając Timmermansowi obronę najnowszej propozycji Zielonego Ładu.

Ale po wakacyjnej przerwie, kiedy kampania EPL prawdopodobnie zostanie wznowiona, najbardziej hałaśliwy mistrz Zielonego Ładu będzie zajęty własnymi bitwami w Holandii.

Nie ma jeszcze zbyt wielu aktów prawnych dotyczących ochrony środowiska, a większość z nich jest obecnie finalizowana między Radą a Parlamentem. Ale jest jeden kluczowy element układanki, na który warto zwrócić uwagę: plan UE dotyczący „przemysłowego zarządzania emisją dwutlenku węgla”, czyli jaką rolę powinno odgrywać wychwytywanie, wykorzystanie i składowanie CO2 w wysiłkach bloku na rzecz klimatu.

Wychwytywanie dwutlenku węgla jest niezbędne, aby pomóc w dekarbonizacji przemysłu ciężkiego, takiego jak stal lub cement, który nie może łatwo przejść na elektryczność. Na początku tego roku Komisja wyznaczyła ogólnounijny cel osiągnięcia 50 mln ton rocznej zdolności składowania CO2 do 2030 r. w ramach ustawy o zerowej wartości netto dla przemysłu.

Strategia spodziewana jest w tym roku, chociaż obecnie nie figuruje na oficjalnej liście zadań Komisji. W zeszłym miesiącu koalicja firm i organizacji pozarządowych wezwała Timmermansa, aby nie opóźniał planu, ostrzegając, że „wciąż brakuje kompleksowej wizji” dotyczącej wychwytywania dwutlenku węgla.

Tekst będzie prawdopodobnie przedmiotem intensywnego lobbingu, biorąc pod uwagę kontrowersje dotyczące roli, jaką powinno odgrywać wychwytywanie dwutlenku węgla – niektórzy twierdzą, że jest to odwracanie uwagi od wysiłków na rzecz ograniczenia emisji.

W połowie września von der Leyen wygłosi orędzie o stanie Unii, które powinno pokazać, jak duże znaczenie będą miały kwestie ekologiczne w ostatnich miesiącach jej urzędowania.

Ale kiedy Timmermans wyjechał z miasta, nie jest jasne, kto popchnąłby von der Leyen – której własna partia chce, żeby zdjęła nogę z gazu, jeśli chodzi o zielone przepisy – do dalszego zwiększania wkładu w Zielony Ład.

Oprócz strategii zarządzania emisjami, inne brakujące elementy obejmują długo opóźnione prawo dotyczące chemikaliów i ramy obserwacji lasów – kluczowe dla poprawy działań w zakresie zapobiegania pożarom – a także wspomniany wyżej cel na 2040 r.

Komisja ze swojej strony nie chciała powiedzieć, co się stanie, gdy Timmermans oficjalnie zostanie kandydatem we wtorek.

Zapytany, czy istnieje plan, rzecznik powiedział: „Komisja zawsze ma plan”.