Inżynier zrezygnował z pracy w Google w grudniu, a trzy dni później pojawił się na konferencji w Pekinie, reprezentując chińską firmę.
Departament Sprawiedliwości USA poinformował w środę, że były inżynier oprogramowania w Google został oskarżony o kradzież tajemnic handlowych firmy związanych ze sztuczną inteligencją (AI) podczas potajemnej współpracy z dwiema firmami z siedzibą w Chinach.
Linwei Ding, obywatelka Chin, została aresztowana w Newark w Kalifornii pod czterema zarzutami kradzieży federalnej tajemnicy handlowej, za każdy z nich grozi kara do 10 lat więzienia.
Sprawa przeciwko 38-letniemu Dingowi została ogłoszona na konferencji Amerykańskiej Izby Adwokackiej w San Francisco w Kalifornii przez prokuratora generalnego Merricka Garlanda, który wraz z innymi przywódcami organów ścigania wielokrotnie ostrzegał przed zagrożeniem ze strony chińskiego szpiegostwa gospodarczego i stwarzanymi obawami dotyczącymi bezpieczeństwa narodowego dzięki postępowi w sztucznej inteligencji i innych rozwijających się technologiach.
„Dzisiejsze zarzuty stanowią najnowszą ilustrację tego, jak daleko są skłonni posunąć się filie firm z Chińskiej Republiki Ludowej, aby ukraść amerykańskie innowacje” – oznajmił w oświadczeniu dyrektor FBI Christopher Wray.
„Kradzież innowacyjnych technologii i tajemnic handlowych z amerykańskich firm może kosztować miejsca pracy i mieć niszczycielskie konsekwencje dla gospodarki i bezpieczeństwa narodowego”.
Google stwierdził, że ustalił, że pracownik ukradł „liczne dokumenty” i przekazał sprawę organom ścigania.
„Mamy rygorystyczne zabezpieczenia, które zapobiegają kradzieży naszych poufnych informacji handlowych i tajemnic handlowych” – oznajmił w oświadczeniu rzecznik Google, Jose Castaneda.
„Po dochodzeniu ustaliliśmy, że pracownik ten ukradł wiele dokumentów i szybko przekazaliśmy sprawę organom ścigania. Jesteśmy wdzięczni FBI za pomoc w ochronie naszych informacji i będziemy nadal blisko z nim współpracować”.
Prawnik wymieniony jako obrońca Dinga nie skomentował sprawy w środę wieczorem.
Wszczął się alarm w związku z szpiegostwem przemysłowym
Sztuczna inteligencja jest głównym polem bitwy dla konkurentów w dziedzinie zaawansowanych technologii, a kwestia tego, kto dominuje, może mieć poważne konsekwencje handlowe i związane z bezpieczeństwem.
W ostatnich tygodniach przywódcy Departamentu Sprawiedliwości USA alarmowali, że zagraniczni przeciwnicy mogą wykorzystać technologie sztucznej inteligencji, aby negatywnie wpłynąć na Stany Zjednoczone.
Zastępca prokuratora generalnego Lisa Monaco powiedziała w zeszłym miesiącu w przemówieniu, że należąca do administracji wieloagencyjna jednostka Disruptive Technology Strike Force umieści sztuczną inteligencję na szczycie listy priorytetów w zakresie egzekwowania prawa, a Wray powiedział na konferencji w zeszłym tygodniu, że sztuczna inteligencja i inne nowe technologie ułatwiły to zadanie. aby przeciwnicy próbowali ingerować w amerykański proces polityczny.
Garland powtórzyła te obawy podczas wydarzenia w San Francisco, mówiąc w środę, że „Jak wszystkie rozwijające się technologie, (sztuczna inteligencja) ma plusy i minusy, zalety i wady, jest wielka obietnica i ryzyko wyrządzenia wielkich szkód”.
Akt oskarżenia ujawniony w środę w północnym dystrykcie Kalifornii dotyczy tego, że Ding, który został zatrudniony przez Google w 2019 r. i miał dostęp do poufnych informacji na temat superkomputerowych centrów danych firmy, zaczął przesyłać setki plików na osobiste konto Google Cloud dwa lata temu.
Jak twierdzą prokuratorzy, w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia kradzieży Dingowi zaproponowano stanowisko dyrektora ds. technologii w chińskiej firmie technologicznej na wczesnym etapie rozwoju, która zachwalała wykorzystanie technologii sztucznej inteligencji i oferowała mu miesięczną pensję w wysokości około 14 800 dolarów (13 890 euro). plus premia roczna i akcje spółki.
Nakaz przeszukania FBI
Z aktu oskarżenia wynika, że Ding podróżował do Chin, brał udział w spotkaniach inwestorskich w firmie i starał się pozyskać dla niej kapitał.
Odrębnie założył także i pełnił funkcję dyrektora naczelnego chińskiej firmy start-up, której aspiracją było szkolenie „dużych modeli sztucznej inteligencji zasilanych chipami superkomputerowymi” – głosi akt oskarżenia.
Prokuratorzy twierdzą, że Ding nie ujawnił żadnego powiązania z Google, co w środę określiło go jako młodszego pracownika.
26 grudnia zrezygnował z pracy w Google.
Trzy dni później urzędnicy Google dowiedzieli się, że przedstawił on stanowisko dyrektora generalnego jednej z chińskich firm na konferencji inwestorów w Pekinie.
Urzędnicy przejrzeli także nagrania z monitoringu, z których wynika, że inny pracownik zeskanował identyfikator Dinga w budynku Google w USA, gdzie pracował, aby wyglądało na to, że Ding przebywał tam w czasie, gdy faktycznie przebywał w Chinach – stwierdza akt oskarżenia.
Google zawiesił dostęp Dinga do sieci i zablokował jego laptopa, a podczas przeszukiwania historii aktywności w sieci odkrył jego nieautoryzowane przesyłanie.
W styczniu FBI wydało nakaz przeszukania domu Dinga i skonfiskowało jego urządzenia elektroniczne, a później wydało dodatkowy nakaz dotyczący zawartości jego kont osobistych zawierających ponad 500 unikalnych plików zawierających poufne informacje, które według władz ukradł Google.