Rasa, tożsamość seksualna, queer i płeć to tylko niektóre z tematów poruszanych przez Christinę Quarles na jej specjalnie zamówionej wystawie na hiszpańskiej wyspie Minorka. Elise Morton odwiedziła program, aby porozmawiać ze wschodzącą amerykańską artystką o swoich pomysłach i inspiracjach.
Mieszkająca w Los Angeles artystka Christina Quarles słynie z intrygującej sztuki figuratywnej, która konfrontuje tematy tożsamości, ucieleśnienia i reprezentacji.
Częściowo wynikająca z jej identyfikacji jako kobiety queer, cis-płciowej i wielorasowej, prace Quarles kwestionują założenia i medytują nad wielością i sprzecznościami, które składają się na poczucie siebie. Ta złożoność znajduje odzwierciedlenie w jej procesie twórczym: łączeniu tradycyjnych technik, inspiracji TikTokiem i korzystaniu z programu Adobe Illustrator do tworzenia kompozycji.
Po udziale w zeszłorocznym Biennale w Wenecji charakterystyczne dla Quarles zniekształcone ciała – przedstawione zarówno w jaskrawych kolorach, jak i rysunkach linii – zajmują centralne miejsce podczas pierwszej wystawy artystki w Hiszpanii, zorganizowanej w Hauser & Wirth, poświęconej historycznemu (nie wspominając o idyllicznym ) Illa del Rei.
W atmosferze emocji związanych z otwarciem „Come In From An Endless Place” TylkoGliwice Culture spotkało się z Quarles, aby porozmawiać o tożsamości, technologii i Minorce.
Czy mógłbyś nam opowiedzieć coś o koncepcji stojącej za Come In From An Endless Place i jej tytule? Gdzie jest to „niekończące się miejsce”?
Podobnie jak wiele moich tytułów, „Come In From An Endless Place” to cytat, który źle zapamiętałem, co powtórzyłem fonetycznie, ponieważ często zajmuję się znaczeniem i czytelnością w moich pracach. Tytuł odnosi się również do idei przybycia, czyli ciągłego powrotu. W mojej pracy wciąż myślę o tych cyklach, cyklach piękna i monotonii, walki i łatwości, powstrzymywania, które ogranicza lub powstrzymywania, które wspiera.
Koncepcja powrotu jest charakterystyczna dla tego przedstawienia, którego akcja rozgrywa się na wyspie, niedaleko innej wyspy, pośrodku rozległego morza. Kompozycją, która wielokrotnie powtarza się w tym dorobku, jest poczucie podwojenia lub zawiązania, które może być plątaniną lub alternatywnie obecnym porządkiem pośród chaosu.
Jak zainteresowałeś się ciałami jako formą?
Bardzo interesuje mnie pomysł wykorzystania tej figury do zbadania, co to znaczy żyć w ciele o określonej płci i rasie. Moje postacie nie przedstawiają aktu patrzenia na ciało, ale raczej doświadczenie patrzenia na świat i negocjowania ograniczeń lub możliwości, w zależności od różnych kontekstów społecznych lub osobistych.
To ograniczenie bycia postrzeganym w określony sposób i interpretowanym w oparciu o niejasny obraz jest czymś, co ja (i inni artyści) od dawna badamy i któremu staramy się stawić czoła. Moje doświadczenie tożsamości to doświadczenie wielorakie, występujące w równoczesnych i często sprzecznych doświadczeniach. Staram się renderować figury, które niosą ze sobą niejednoznaczność, a czasami tłumaczą nadmiar informacji wizualnej.
Dlaczego zdecydowałeś się na wykorzystanie technologii cyfrowej w procesie tworzenia swojej sztuki?
Moje kompozycje są zdeterminowane, gdy myślę o obrazie – jest to proces zygzakowaty. Zwykle najpierw maluję formy gestów, uwzględniając krwawienia, krople i zjawiska naturalne.
W pewnym momencie przerywam proces i fotografuję swoją pracę. Następnie patrzę na obraz w programie Adobe Illustrator, gdzie mapuję różne płaszczyzny i wzory, w zależności od tego, co stworzyłem, tworząc więcej elementów architektonicznych, które mogą wchodzić w interakcję z postaciami.
Wykorzystanie technologii pozwala mi przejść od skali obejmującej ramiona do skali palca, ponieważ tworzę swoje wzory na ekranie komputera. Jednocześnie skalę cyfrową można dowolnie rozszerzać, co stanowi interesującą ingerencję w mój proces.
Jednak fizyczne malowanie i tworzenie cyfrowych wzorów wymagają negocjacji między intencją a przypadkiem lub zbiegiem okoliczności. Tak jak zacieki prowadzą do nowych postaci na moich obrazach, tak błędy w programie Illustrator również ustępują miejsca nowym pomysłom i możliwościom.
Wiele Twoich prac zawiera tekst, zwłaszcza fonetycznie pisane wypowiedzi mówione. Jak myślisz, jak taki tekst wpływa na sposób, w jaki patrzymy lub czytamy dzieła sztuki i jak to funkcjonuje w środowisku takim jak Minorka, gdzie dla wielu odwiedzających angielski nie jest pierwszym językiem?
Moja praca opiera się na tym, jak jesteśmy szkoleni w czytaniu obrazu. Tekst lub język również mogą podlegać wielokrotnym interpretacjom.
Na początku mojej kariery umieszczałem na obrazach tekst, ale stwierdziłem, że istnieje zbyt duża pokusa, aby zastosować te wyrażenia jako podpisy lub jakiś rodzaj wyjaśnienia dzieła.
Nadal dodaję tekst do moich rysunków, gdzie jest on bardziej zintegrowany z płaszczyznami i figurami i niekoniecznie jest odczytywany jako opis. Rysunki wykonuję także tuszem, medium przeznaczonym zarówno do rysowania, jak i pisania, więc materiał ustępuje miejsca włączeniu języka.
Tekst, który ostatecznie dołączam, to często coś, co przeczytałem lub podsłuchałem, albo aforyzm, z którym w końcu się bawię i reinterpretuję. Jest to w pewnym sensie tłumaczenie i to dotyczy zorganizowania wystawy na Minorce, która będąc w Hiszpanii, jest miejscem, które ma swój własny język, przełączający się między hiszpańskim a katalońskim, w zależności od kontekstu.
Czy fragmentacja ciał przedstawiona w Twoich pracach odzwierciedla lub czerpie z Twojego własnego doświadczenia, być może w kontekście Twojego poczucia siebie lub sposobu, w jaki byłeś postrzegany lub (błędnie) przedstawiany przez innych?
Powtórzę: pochodzę z doświadczenia życia w ciele, które jest wielokrotnie umiejscowione i często błędnie identyfikowane. W swojej twórczości staram się reprezentować to doświadczenie, przeciwstawiając się prostym interpretacjom i kategoryzacji.
Liczby sprzeciwiają się temu pomysłowi; wpasowania się w kompozycję, wpasowania w ramę i poszukiwania poczucia całości pomimo fragmentacji, granic określonej płaszczyzny czy krawędzi płótna.
Czy są jakieś założenia lub przekonania, które chcesz podważyć w swojej pracy?
Próbuję bawić się oczekiwaniami i procesami interpretacji obrazu w jego obliczu. Powodem, dla którego tak bardzo interesuje mnie niejednoznaczność, jest to, że jest ona dość specyficzna.
Kiedy otrzymujemy więcej informacji, z którymi jesteśmy w stanie natychmiast się uporać, musimy poświęcić czas, aby zacząć rozumieć, na co patrzymy lub z czym wchodzimy w interakcję. Mamy ten impuls, aby od razu zrozumieć obrazy lub ludzi, czemu przyglądam się w swojej pracy.
Idealnie byłoby, gdyby widz spędził czas na oglądaniu jednego z moich obrazów i wyciągnął własne wnioski poprzez proces interpretacji i reinterpretacji. Chciałbym, żeby był dialog, coś więcej niż tylko szybkie patrzenie i pójście dalej.
Jak kontekst wpłynął na prace w Come In From An Endless Place?
Galeria zlokalizowana jest w wyjątkowym miejscu, w otoczeniu przyrody, pośrodku portu. Prace znajdują się w tym historycznym budynku, z okien roztaczających się widok na krajobraz i morze.
Ta idea rozciągnięcia i zawiązania, czyli złożenia, obecna jest w kompozycjach prezentowanych na wystawie. Mam nadzieję, że to napięcie będzie czytelne, że będzie załamanie, ale i otwartość, która odnosi się do otaczającego środowiska.
Przyjdź z nieskończonego miejsca odbywa się w Hauser & Wirth Menorca od teraz do 29 października 2023 r.