Nowa wystawa w Oslo, najbardziej znana ze swoich wielkoformatowych prostokątnych pól kolorów, prezentuje ponad 1000 obrazów Rothko na papierze.
W niespokojnych czasach jest coś w sztuce Marka Rothko, co zapewnia wytchnienie.
Jego kultowe prostokątne pola kolorów – żywe puste przestrzenie, pokryte teksturą – absorbują naszą uwagę i pozwalają naszym uczuciom błądzić w dziwnie uspokajający sposób. Być może dlatego Rothko przeżywa obecnie takie odrodzenie w Europie.
W zeszłym roku Fundacja Louisa Vuittona zorganizowała pierwszą od 1999 roku we Francji retrospektywę poświęconą jego twórczości.
Teraz kolej na Norwegię: 16 maja w Muzeum Narodowym w Oslo zostanie otwarta nowa, fascynująca wystawa poświęcona mniej znanym pracom abstrakcjonisty XX wieku na papierze.
Delikatnie przechodząc od jego najwcześniejszych dzieł do ostatnich lat jego płodności, usuwa niewyraźne warstwy jednego z najsłynniejszych artystów na świecie, aby zapewnić bardziej intymny obraz samego artysty.
„Rothko pochodził z rodziny żydowskiej i doświadczył na początku życia prześladowań, a później alienacji, kiedy jego rodzina wyemigrowała z dzisiejszej Łotwy do Stanów Zjednoczonych. Z daleka był świadkiem Holokaustu” – mówi Øystein Ustvedt, kustosz Muzeum Narodowego.
„Na tym tle wyłoniły się obrazy abstrakcyjne, przepełnione uczuciami, atmosferą i stanami emocjonalnymi, w tym żalem i tragedią. To właśnie sprawia, że jego obrazy są wyraziste w sposób nieopisanie piękny”.
Płodny ślad papierowy
Najbardziej znany ze swoich wielkoformatowych płócien; Prostokąty Rothki to jedne z najważniejszych przykładów sztuki powojennej.
Jednak przez całe życie Rothko wykonał także blisko tysiąc obrazów na papierze. Są mniejsze i bardziej intymne w dotyku; bogaty w emocje i atmosferę.
We współpracy z Narodową Galerią Sztuki w Waszyngtonie Muzeum Narodowe zwraca uwagę na tę papierową ścieżkę, z których wiele zostało ukończonych po tym, jak artysta doznał niemal śmiertelnego zawału serca w 1968 roku.
Stosując się do zaleceń lekarzy, aby zmniejszyć stres (i nie malować niczego powyżej czterdziestu cali), Rothko zwrócił się do papieru, aby wyrazić siebie, bez fizycznych i psychicznych wymagań, jakie niesie ze sobą jego zwykły, bardzo ambitny styl artystyczny.
Tak rozpoczął się jeden z najbardziej produktywnych okresów w życiu artysty, kiedy wszechstronność i mniejsza powierzchnia materiału pozwoliły mu pracować w znacznie szybszym tempie.
Do końca 1968 roku wykonał na papierze prawie 120 obrazów.
Głębokie, ciemne odcienie brązu i szarości pochłaniają kosmiczny fiolet i błękit, który wycieka na białą ramkę – cecha charakterystyczna tych późniejszych prac.
Takie melancholijne odcienie skłoniły wielu do spekulacji, że są one odzwierciedleniem pogarszającego się wówczas stanu zdrowia psychicznego Rothko, a jego samobójstwo w 1970 r. jest widmem rzucającym długi cień na wszelkie poszukiwania sensu.
Jest to oczywiście zbyt proste, aby patrzeć w wielką otchłań ponurych lub krwawych kolorów i wiązać się z depresją. Zamiast tego wystawa ta zapewnia poczucie równowagi i niuansów emocjom Rothko, prezentując inne, lżejsze prace, które namalował w tym czasie – w szczególności pastele.
Miękkie, watowe róże i rozmazany błękit nieba przełamany pienistą szaro-białą; przypominają one o złożonej palecie kolorów, z których składają się ludzkie emocje.
Prawdziwa siła sztuki Rothko polega na rozszyfrowaniu tego, co dzieje się w naszych umysłach, gdy ją widzimy. To artysta, który nigdy nie próbował nam mówić, jak się czuć, ale zamiast tego miał nadzieję stworzyć przestrzeń, w której nasze osobiste emocje będą mogły dryfować i tańczyć oraz znajdować poczucie połączenia.
„Rothko chciała zachować intymność i ludzki charakter oraz komunikować się bezpośrednio z widzem” – mówi Karianne Ommundsen, kuratorka ds. edukacji w Muzeum Narodowym.
„W spotkaniu z jego obrazami trzeba spędzić przed nimi trochę czasu, aby w pełni poczuć ich działanie. To dzieła, które mają wyjątkową zdolność wywoływania potężnych emocji i sympatii”.
Początki akwareli
Papier był nie tylko integralną częścią późniejszych lat Rothko, ale także jego początku kariery – głównie poprzez prywatne, figuratywne akwarele, które oferują wyjątkowo osobiste spojrzenie na artystę, jego procesy i ewolucję twórczą.
Od rozmytych kształtów nagich kobiet po ciała na plaży z zabłoconymi farbą szczegółami – te wczesne eksperymentalne prace nigdy nie miały być pokazywane publiczności, ale były dla Rothko wyraźnie cenne, ponieważ nigdy nie zostały wyrzucone.
Czasem uproszczone, czasem surrealistyczne, każde z nich daje wgląd w artystę próbującego znaleźć swoje miejsce na rozwijającej się nowojorskiej scenie artystycznej.
Warto zauważyć, że akwarela z 1938 roku przedstawia osobę urzeczoną portretem istoty o niebieskiej skórze i różowych włosach. Jasna, makowa paleta obrazu w obrazie zdaje się oświetlać ziemiste odcienie otoczenia, ożywiając wszystko; możliwy komentarz na temat transformacyjnej relacji między sztuką a widzem.
„Malarstwo nie jest obrazem doświadczenia; jest to doświadczenie” – powiedział Rothko w wywiadzie dla magazynu LIFE w 1959 roku.
To doświadczenie jest tutaj znacznie wzmocnione dzięki osobistym elementom prac papierniczych Rothko, co jest odkryciem, które wyznacza harmonogram jego kariery i nie umniejsza głównych, pozbawionych kontekstu celów jego najsłynniejszych dzieł.
Stojąc przed dwoma płonącymi czerwonymi prostokątami na tacy z pomarańczami, zmysły na chwilę zostają pochłonięte – a Rothko po raz kolejny przypomina nam o mocy, jaką można znaleźć w po prostu uczucie coś.
Wystawę „Mark Rothko: Paintings on Paper” można oglądać w Muzeum Narodowym w Oslo w Norwegii od 16 maja do 22 września 2024 r.