Jak wynika z danych opublikowanych po zamknięciu sondaży w wyborach do Parlamentu Europejskiego, partie proeuropejskie nadal posiadają zdecydowaną większość, ale w dalszym ciągu może być mało głosów kluczowych do zatwierdzenia nowego władzy wykonawczej.
Partie proeuropejskie nadal prawdopodobnie będą posiadać znaczną większość w Parlamencie Europejskim, ale to nie oznacza, że kandydatka na prezydenta Ursula von der Leyen będzie miała spokojne życie.
Dane opublikowane po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę (9 czerwca) pokazują, że z kluczowej koalicji czterech partii centrowych może liczyć łącznie 462 posłów.
Stanowi to zdecydowaną większość, ponad 64% legislatury, która będzie debatować nad prawem UE przez następne pięć lat.
Jednak poważny test może nadejść w ciągu kilku tygodni, ponieważ eurodeputowani będą musieli zatwierdzić kandydatów na szefa Komisji Europejskiej – a najbardziej prawdopodobną opcją jest urzędująca von der Leyen.
Chociaż Parlament Europejski nie ma formalnych umów koalicyjnych jako takiego, von der Leyen od czasu ubiegania się o nominację na swoją pierwszą kadencję w 2007 roku opiera się na legislatorach z Partii Zielonych, Liberałów i Socjalistów, a także na swojej własnej centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej 2019.
Nawet wtedy przecisnęła się zaledwie siedmioma głosami, przy zaledwie 383 głosach za jej kandydaturą w tajnym głosowaniu legislatorów.
Teraz, gdy Zieloni i Liberałowie stracą po 20 posłów do Parlamentu Europejskiego, znalezienie magicznej zwycięskiej liczby będzie jeszcze trudniejsze.
Mogą istnieć powody, dla których von der Leyen nadal jest optymistką.
Jednym z nich jest dobry występ jej własnej EPP, która według najnowszych danych może pochwalić się ponad jedną czwartą izby – a nawet więcej, jeśli dołączą do niej kolejni nowicjusze.
Słaby wynik w 2019 r. mógł częściowo wynikać z gniewu prawodawców, że nie szukała ich formalnego wsparcia u żadnej grupy politycznej – tym razem naprawiła to, kontynuując kampanię jako główna kandydatka EPP.
Być może nawet będzie szukać wsparcia z dalszych stron, choć jej próby zdobycia poparcia dla partii Bracia Włoscy Giorgii Meloni mogą z kolei zniechęcić jej poparcie ze strony lewicy.
W nadchodzących tygodniach, gdy arytmetyka wyborcza stanie się jaśniejsza, oczy wszystkich będą zwrócone na Brukselę i Strasburg oraz na to, czy von der Leyen uda się pokonać kolejną poważną przeszkodę.