O nas
Kontakt

Macron ostro krytykuje komentarze na temat praw osób trans

Laura Kowalczyk

Macron ostro krytykuje komentarze na temat praw osób trans

Stojąc w obliczu trudnej batalii wyborczej, francuski prezydent Emmanuel Macron szuka nowych argumentów, aby zmiażdżyć swoich przeciwników – nawet ryzykując zgorzkniecie niektórych swoich zwolenników.

We wtorek Macron oskarżył Nowy Front Ludowy, lewicowy sojusz utworzony na potrzeby nadchodzących wyborów do organów legislacyjnych, o promowanie „całkowicie szalonych rzeczy, takich jak pójście do ratusza w celu zmiany płci”.

Manifest Nowego Frontu Ludowego zawiera propozycję „zezwolenia na (kosztową) bezpłatną zmianę stanu cywilnego przed urzędnikiem stanu cywilnego”, którą prezydent określił jako jedną z „makabrycznych rzeczy” w programie „skrajnej lewicy”.

W obecnym systemie wnioski o zmianę płci wskazanej w dokumentach prawnych należy składać przed sędzią. Chociaż nie ma obowiązku poddania się operacji potwierdzającej płeć, należy „udowodnić, że płeć wskazana w stanie cywilnym nie odpowiada płci w życiu społecznym (tożsamości płciowej)” – czytamy na stronie internetowej francuskiej administracji. Inne kraje UE, w tym Hiszpania i Belgia, zdecydowały się umożliwić samostanowienie płci.

Choć lewicowy sojusz był podatny na konflikty wewnętrzne przez pierwsze sześć dni swojego istnienia, jego przywódcy jednomyślnie potępili wypowiedzi Macrona.

„Kiedy widzę, że (Macron) dodaje fałszywe wiadomości i wykazuje transfobię, myślę, że prezydent akceptuje najbardziej populistyczne wypowiedzi, które nawoływał od lat” – powiedział Olivier Faure, pierwszy sekretarz Partii Socjalistycznej.

Jean-Luc Mélenchon ze skrajnie lewicowego ruchu France Unbowed nazwał komentarze Macrona „haniebnymi” i oskarżył prezydenta o „nieświadomość cierpień, jakie wiążą się z tymi kwestiami”.

Komentarze Macrona skłoniły także niektóre osoby z jego własnego obozu do zabrania głosu. „W przypadku osób transpłciowych, osób LGBT, wszystkich… musimy odrzucić piętno w dyskursie politycznym i promować równe prawa” – napisał były minister Europy Clément Beaune w X.

Progressistes LGBT+, organizacja założona przez „kolektyw aktywistów LGBT+ wspierających Emmanuela Macrona” i powiązana z partią prezydencką, stwierdziła, że ​​„głęboko ubolewa nad komentarzami (Macrona) mającymi na celu stygmatyzację osób transpłciowych”.