O nas
Kontakt

„Szczęśliwi, że tam jesteśmy”: Co dalej z załogą Boeinga Starlinera na ISS?

Laura Kowalczyk

Boeing

Astronauci Barry Wilmore i Sunita Williams, pierwsza załoga Starlinera Boeinga, są na ISS i czekają na datę powrotu na Ziemię. Co się teraz stanie?

Dwóch astronautów, którzy utknęli na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) bez ustalonej daty powrotu, prawdopodobnie „miało szeroki uśmiech na twarzy i było szczęśliwych, że tam jest” – powiedział były francuski astronauta Jean-Francois Clervoy.

Astronauci NASA Barry „Butch” Wilmore i Sunita „Suni” Williams opuścili Ziemię 5 czerwca i mieli wrócić osiem dni później.

Ale kilka problemów z statkami kosmicznymi Boeing Starliner oznacza, że ​​ich powrót został wstrzymany trzy razy. Według Reutersa, mogą nie powrócić z orbity przed 6 lipca.

W wywiadzie dla TylkoGliwice Next Clervoy powiedział, że nie ma powodów do niepokoju, ponieważ astronauci są skoncentrowani i wykonują swoje zadania.

Są w bliskim kontakcie z zespołem na ziemi i mogą dzwonić do swoich rodzin każdego dnia. Jeśli cokolwiek, to daje im to więcej czasu na ISS, co, jak powiedział, „byłoby dla nich przyjemnością”.

Astronauci z Boeing Crew Flight Test NASA Suni Williams i Butch Wilmore opuszczają budynek Neil A. Armstrong Operations and Checkout Building w Centrum Kosmicznym im. Kennedy’ego należącym do agencji

Są to także astronauci, którym można zaufać, powiedział były francuski astronauta, który w przeszłości współpracował zarówno z Wilmore'em, jak i Williamsem i jest bliskim przyjacielem Wilmore'a.

„To niezwykły facet. Możesz mu zaufać w 100 procentach, a on będzie tym facetem, który zrobi wszystko, żeby ci pomóc i cię uratować” – powiedział Clervoy.

„To taki astronauta, że ​​kiedy go poznajesz, myślisz, że chciałbyś z nim latać. Sunita jest taka sama, z tego, co wiem o niej z relacji zawodowych, to bardzo miła dziewczyna, bardzo kompetentna”.

Czy utknęli w kosmosie?

Doniesienia medialne donoszą, że „utknęli” na ISS, ale Clervoy stanowczo odrzuca to określenie.

Oni nie są uwięzieni. Oni czekają na Boeinga.

Laura Forczyk

Właściciel, Astralytical

Jeśli ISS będzie musiała zostać ewakuowana, Starliner może posłużyć jako łódź ratunkowa – powiedział, dodając, że „pomimo problemów Starliner jest w stanie spełnić tę funkcję, z nieco ograniczoną redundancją, ale to wystarczy, aby Bush i Sunita mogli bezpiecznie wrócić”.

Jak powiedział Steve Stich, kierownik ds. załogi komercyjnej NASA, w komentarzu dla mediów, statek Starliner może pozostawać zacumowany do ISS nawet przez 45 dni.

„Nie są uwięzieni. Czekają na Boeinga” – powiedziała Laura Forczyk, właścicielka firmy konsultingowej Astralytical zajmującej się kosmosem.

„Chcą sprawdzić, jak można ocenić potencjał Starlinera, gdy będzie on przymocowany do ISS” – powiedziała w wywiadzie dla TylkoGliwice Next.

„Dzieje się tak, ponieważ są pewne rzeczy, których nie można ocenić na ziemi” – powiedział Forczyk, dodając, że testy mają również na celu sprawdzenie, czy jakikolwiek przyszły Starliner będzie bezpieczny do przewożenia ludzi.

Forczyk dodał, że mają wystarczająco dużo zapasów, aby przetrwać jakiś czas, ponieważ tego typu środki bezpieczeństwa są brane pod uwagę przed startem.

Nawet jeśli Starliner nie będzie w stanie ich zwrócić, statek kosmiczny Crew Dragon firmy SpaceX lub rosyjski Sojuz mogłyby to zrobić, choć Forczyk i Clervoy twierdzą, że jest to mało prawdopodobne.

Co poszło nie tak ze Starlinerem?

To pierwszy raz, kiedy Starliner firmy Boeing odbył załogową misję.

Statek kosmiczny miał problemy już przed startem, a jego start został opóźniony o miesiąc z powodu wycieku helu i problemów z zasilaniem.

Prawdopodobnie nastąpi opóźnienie w korzystaniu ze Starlinera, dopóki Boeing nie naprawi problemów. Ale Starliner jest już prawie gotowy i pozostało tylko kilka problemów do rozwiązania.

Jean-François Clervoy

Były astronauta

Wyciek był wówczas tak niewielki, że inżynierowie uznali, że start jest nadal bezpieczny. Hel wtłacza paliwo do systemów silników, aby przemieszczały się w przestrzeni i spowalniały podróż do atmosfery Ziemi.

Po wysłaniu rakiety Starliner doszło do pięciu wycieków helu, pięciu awarii 28 silników manewrowych, a zawór paliwa nie zamknął się całkowicie.

„Z tego, co zrozumiałem, wycieki helu nie są niepokojące, ale nie są też czymś normalnym i nie należy się ich spodziewać” – powiedział Clervoy.

„Boeing i NASA, która jest nabywcą tych usług i która jest zaniepokojona, ponieważ to ich astronauci (NASA) latają, chcą zrozumieć, chcą zobaczyć, jak się rozwijają, dlaczego występuje ten przepływ i skąd pochodzi ten wyciek” – dodał.

NASA i Boeing pracują nad rozwiązaniem problemu i gdy tylko przedstawiciele NASA dadzą zespołowi zielone światło na powrót, silniki Starlinera zostaną wykorzystane do odłączenia kapsuły od ISS i rozpoczęcia sześciogodzinnej podróży na Ziemię.

Co to oznacza dla Boeinga?

NASA chce, aby Starliner stał się drugim amerykańskim statkiem kosmicznym, który zabierze astronautów na ISS, obok Crew Dragon firmy SpaceX.

Chociaż incydent ten jest kompromitujący dla Boeinga, który również spotyka się z krytyką na Ziemi, Clervoy jest przekonany, że NASA będzie kontynuować współpracę z gigantem lotniczo-kosmicznym.

„Prawdopodobnie nastąpi opóźnienie w korzystaniu ze Starlinera, dopóki Boeing nie naprawi problemów. Ale Starliner jest już prawie gotowy i pozostało tylko kilka problemów do rozwiązania” — powiedział, dodając, że wkrótce będzie można go używać do rutynowych podróży na ISS.

Clervoy powiedział, że jest to szczególnie prawdziwe, ponieważ jeśli Rosja zakończy umowę o statkach kosmicznych ze Stanami Zjednoczonymi przed 2030 rokiem, NASA nie będzie chciała polegać na jednym statku od SpaceX.

Ale sam fakt, że opóźnienie lotu na Ziemię miało przyczyny techniczne, „jest czymś, co powinno niepokoić Boeinga” – powiedział Forczyk.

„NASA ocenia, czy Boeing będzie dobrym partnerem dla programu komercyjnych lotów załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną” – dodała.

„W przyszłości Boeing ma wykonać do sześciu lotów Starlinerem, ale jeśli misja ta nie zakończy się pełnym sukcesem i nie spełni kryteriów ustalonych przez NASA, wówczas NASA może stwierdzić, że konieczna jest kolejna misja demonstracyjna, co wiązałoby się z kolejnymi kosztami dla Boeinga”.

Forczyk powiedział, że na początku wszyscy spodziewali się, że Boeing będzie pierwszym, który zabierze załogę na ISS. Ale NASA „naprawdę polega na SpaceX” w kwestii ładunków, ładunków i misji załogowych.

Można to interpretować jako przyznanie przez NASA firmie SpaceX kontraktu na budowę pojazdu, który usunie ISS z orbity Ziemi.

„Widzimy, że SpaceX, dzięki swoim działaniom, naturalnie stało się liderem i koniem roboczym na świecie w zakresie startów” – powiedział Forczyk.

„A Boeing w porównaniu z nami wypadł zawstydzony”.