Huragan Beryl uderzył w Jamajkę 12 godzinami silnych wiatrów i kilkoma miesiącami deszczu. Pochłonął co najmniej osiem istnień ludzkich na Karaibach.
Władze poinformowały, że po tym, jak w środę późnym wieczorem czasu lokalnego huragan Beryl oddalił się od Jamajki, wyspa wycofała ostrzeżenie przed huraganem, ale utrzymała obserwację na wypadek powodzi błyskawicznej.
Przed uderzeniem potężnego sztormu kategorii 4 mieszkańcy wyspy natychmiast przygotowali się na jego przezwyciężenie, gdyż pochłonął on już co najmniej siedem ofiar i spowodował znaczne szkody w południowo-wschodniej części Karaibów.
Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do co najmniej ośmiu, po tym jak poinformowano, że na Jamajce zginęła jedna osoba.
Według amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów (NHC) w środę wieczorem oko burzy znajdowało się około 161 km na zachód od stolicy Kingston, a jego rdzeń zmierzał w kierunku Wysp Kajmańskich.
W Kingston mieszkańcy zabili deskami okna, rybacy wyciągnęli łodzie z wody, a robotnicy zdejmowali przydrożne tablice reklamowe, aby chronić je przed silnymi wiatrami.
Mieszkanka Kingston, Pauline Lynch, powiedziała, że zgromadziła zapasy żywności i wody na wypadek burzy.
Gdy wiatr zaczął już przynosić lekki deszcz, Lynch zauważył: „Nie mam kontroli nad tym, co nadchodzi, więc muszę się po prostu modlić, aby wszyscy mieszkańcy Jamajki byli bezpieczni i abyśmy nie ponieśli żadnych ofiar ani strat”.
Ostrzeżenie przed huraganem nadal obowiązuje dla Jamajki, Grand Cayman, Little Cayman i Cayman Brac.
Oczekiwano, że Beryl nieznacznie osłabnie w ciągu najbliższych dni, ale w piątek, gdy przejdzie nad Półwyspem Jukatan w Meksyku, utrzyma siłę huraganu lub zbliży się do niej.