Piłkarze Francji byli głośni na Euro 2024, wzywając do wyjścia na wybory parlamentarne. Reprezentacja Anglii nie za bardzo.
Francja i Anglia przygotowują się do ćwierćfinałowego starcia na Euro 2024. W piątek Francja zagra z Portugalią, a w niedzielę Trzej Lwy zmierzą się ze Szwajcarią.
Obie drużyny grają w samym środku kluczowych wyborów parlamentarnych. Głosowanie już trwa w Wielkiej Brytanii, podczas gdy Francuzi zmierzają do urn w niedzielę w drugiej turze wyborów parlamentarnych.
Jednakże oba zespoły miały radykalnie odmienne podejście do swoich sytuacji politycznych, przy czym Francuzi byli o wiele bardziej wylewni niż angielscy gracze.
Kapitan reprezentacji Francji Kylian Mbappé ostrzegł w czwartek, że jego kraj znalazł się w „katastrofalnej” sytuacji politycznej, zbliżając się do pierwszego skrajnie prawicowego rządu od czasów II wojny światowej.
Zgromadzenie Narodowe odnotowało znaczny wzrost poparcia – około 33% głosów w całym kraju – w pierwszej turze pośpiesznych wyborów, co potencjalnie otwiera drogę partii Marine Le Pen do przejęcia władzy.
„Myślę, że teraz bardziej niż kiedykolwiek trzeba iść i głosować” – powiedział Mbappé, który przemawiał w Hamburgu przed meczem.
„To pilny moment. Nie możemy pozwolić, aby nasz kraj wpadł w ręce tych ludzi. To pilne – widzieliśmy rezultaty, to katastrofalne”.
Podobną wypowiedź wygłosił wcześniej, na Euro 2024, mówiąc, że „skrajności pukają do drzwi władzy”.
Obrońca Jules Koundé to kolejny zawodnik, który zabrał głos i w komentarzach w poniedziałek stwierdził, że jest „rozczarowany kierunkiem, w jakim zmierza nasz kraj”.
Prezydent Emmanuel Macron ogłosił przedterminowe wybory po porażce, jaką poniósł w wyborach do Parlamentu Europejskiego z rąk Zjednoczonego Zgromadzenia Narodowego, stawiając na to, że skrajna prawica nie powtórzy swojego sukcesu w wyborach krajowych.
Podczas konferencji prasowych przed Euro 2024 piłkarze Francji byli regularnie pytani o sytuację polityczną w kraju.
Francuski skrzydłowy Ousmane Dembele powiedział, że „zabrzmiał sygnał alarmowy”, a jego kolega napastnik Marcus Thuram posunął się jeszcze dalej, mówiąc, że Francuzi „muszą codziennie walczyć, aby… Zgromadzenie Narodowe nie odniosło sukcesu”.
Napastnik Olivier Giroud również zaapelował do ludzi o wyjście na ulicę i zagłosowanie.
Angielscy gracze „trzymają swoje intencje głosowania blisko serca”
„Strefa wolna od polityki” – tak obrońca John Stones ocenił w czwartek obóz Anglii, gdy Brytyjczycy udali się do urn przed wyborami powszechnymi.
Powszechnie uważa się, że konserwatyści premiera Rishi Sunaka przegrają z opozycyjną Partią Pracy.
Stones chętnie rozmawiał o ćwierćfinałowym meczu Anglii ze Szwajcarią, ale przyznał, że nie miał pojęcia o zamiarach głosowania jego kolegów z drużyny.
„Nie mogłem ci powiedzieć o innych chłopakach. Jestem pewien, że to będzie coś, co zostanie poruszone dziś wieczorem, później, ale nie mogłem ci powiedzieć, na kogo głosują. Trzymają to głęboko w sobie” – powiedział.
W sobotę o godzinie 18:00 w Düsseldorfie Anglia zmierzy się ze Szwajcarią.
Erdoğan spodziewany na meczu z Turcją po kłótni z „Szarymi Wilkami”
Chociaż w Turcji nie trwają żadne wybory, drużyna jest uwikłana w spór dyplomatyczny z gospodarzem, Niemcami.
W sobotę o 21:00 Turcja zagra z Holandią w drugim ćwierćfinale.
Prezydent Recep Tayyip Erdoğan odwołał podróż do Azerbejdżanu, którą miał odbyć w Berlinie, aby wesprzeć piłkarzy, po kłótni wywołanej kontrowersyjnym gestem politycznym jednego z piłkarzy podczas wtorkowego meczu z Austrią.
Po strzeleniu drugiego gola reprezentant Turcji Merih Demiral wykonał obiema rękami znak, który jest uznawany za symbol tureckiego nacjonalizmu, ponieważ jest związany z ultranacjonalistyczną organizacją Ulku Ocaklari, szerzej znaną jako Szare Wilki.
UEFA wszczęła dochodzenie w sprawie „rzekomo niewłaściwego zachowania” zawodnika.
Decyzja o podjęciu działań dyscyplinarnych zapadła po tym, jak minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser zażądała nałożenia sankcji. W wywiadzie dla kanału X stwierdziła ona, że „symbole tureckich prawicowych ekstremistów nie mają miejsca” na stadionie tego kraju.
Tego samego dnia wieczorem Turcja, w ramach serii działań odwetowych, wezwała niemieckiego ambasadora. Niemcy odpowiedziały w czwartek taką samą odpowiedzią.
Demiral opisał swój gest jako coś związanego z jego „turecką tożsamością, ponieważ jestem bardzo dumny z tego, że jestem Turkiem”.
Grupa Szare Wilki powstała jako młodzieżówka skrajnie prawicowej Partii Ruchu Nacjonalistycznego w Turcji, która obecnie jest w sojuszu z rządzącą partią Erdogana.
Działalność grupy została zakazana we Francji, Austria zakazała używania salutu Szarego Wilka, a Niemcy wciąż monitorują ich działania.
Nacjonalistyczne gesty i przejawy postawy zarówno piłkarzy, jak i kibiców kilkakrotnie gościły na pierwszych stronach gazet podczas Euro 2024, a UEFA nałożyła na kilka krajów, w tym na Chorwację, Albanię i Serbię, kary pieniężne w wysokości dziesiątków tysięcy euro.