Kijów nie otrzymał oficjalnego zaproszenia do przystąpienia do sojuszu, ponieważ wśród sojuszników nie ma jednomyślności co do takiego przedsięwzięcia.
Uspokajające oświadczenie NATO, że droga Ukrainy do członkostwa w sojuszu jest „nieodwracalna”, stanowi krok naprzód – powiedziała ukraińska wicepremier Stefaniszyna.
To „bardzo mocny przekaz dotyczący członkostwa” – powiedziała w wywiadzie dla TylkoGliwice.
Co więcej, jest to jasny sygnał dla Rosji odnośnie przyszłości Ukrainy – dodała.
Wielu ekspertów uważa, że członkostwo jest jedyną gwarancją bezpieczeństwa Ukrainy, szczególnie dlatego, że większość terytorium Ukrainy byłaby objęta Artykułem 5 Traktatu NATO, który gwarantuje, że atak na jednego sojusznika będzie reagowany tak, jakby był atakiem na wszystkich sojuszników.
„Nie wystarczy powiedzieć, że przyszłość NATO leży w NATO” – uważa były ambasador USA przy NATO Ivo Daalder.
„Rosja nie zrezygnuje ze swojego celu, jakim jest kontrolowanie Ukrainy, dopóki Ukraina nie zostanie zintegrowana z zachodnimi instytucjami – NATO i Unią Europejską” – powiedział w wywiadzie dla TylkoGliwice.
„Niezaoferowanie Ukrainie członkostwa byłoby zmarnowaną szansą” – powiedział Ed Arnold, starszy pracownik naukowy ds. bezpieczeństwa europejskiego w Royal United Service Institute (RUSI).
„Nie mamy czasu; każdy może odwrócić bieg wydarzeń na Ukrainie, ponieważ język ustaleń na tym szczycie nie jest prawnie wiążący” – powiedział.
„Trump może to odwrócić, jeśli dojdzie do władzy. I wiemy, że Trump nie lubi układów innych ludzi, nie wspominając o tym, że Trump ma złą historię z Zełenskim”.
Jako prezydent USA Donald Trump próbował szantażować prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, wstrzymując amerykańskie wsparcie wojskowe dla Ukrainy, chyba że stworzyłby fałszywe śledztwo w sprawie korupcji Huntera Bidena – syna Joe Bidena. Sprawa doprowadziła do impeachmentu Trumpa po tym, jak sygnaliści ujawnili romans.
Zełenski i jego zespół, w tym wicepremier Stefaniszyna, przebywają w Waszyngtonie na obchodach 75. rocznicy NATO.
Ukraina bezpieczna tylko z „zerową liczbą rosyjskich żołnierzy” na swoim terytorium
Sojusznicy z NATO znacznie zwiększyli swój wkład na rzecz Ukrainy w ramach szczytu, który odbył się w tym tygodniu. Dostarczono m.in. dziesiątki systemów obronnych i ustalono harmonogram dostawy myśliwców F-16.
„Wszystkie ogłoszenia dotyczące obrony powietrznej i systemów Patriot są ważne, ale nie zmienią sytuacji bezpieczeństwa Ukrainy – w przeciwieństwie do członkostwa w NATO” – powiedział Arnold.
Część obaw niektórych krajów wahających się przed poparciem członkostwa Ukrainy wynika z oczywistej odpowiedzialności i ryzyka, jakie wiązałoby się z przyjęciem przez sojuszników kraju będącego w trakcie intensywnego konfliktu zbrojnego.
Ambasador Daalder twierdzi jednak, że gwarancje z artykułu 5 obejmą jedynie niekwestionowane części Ukrainy.
Okupowane obszary takie jak Krym, Donbas i części wschodniej Ukrainy nie zostałyby objęte. Ale Kijów i reszta byłyby objęte, co teoretycznie mogłoby w pewnym stopniu odstraszyć Rosję od ataków takich jak ten w tym tygodniu na szpitale, w tym jeden dziecięcy.
„NATO w przeszłości udzielało gwarancji bezpieczeństwa i przyjmowało członków, którzy mieli spory terytorialne” – powiedział Ivo Daalder.
„To nie jest nic nowego. W 1955 r. Niemcy Zachodnie stały się członkiem NATO i całkiem wyraźnie zrozumiano, że Niemcy Wschodnie, które wciąż były terytorium spornym, nie były częścią terytorium NATO”.
Stefanisznya zgadza się, że członkostwo w NATO jest najlepszym rozwiązaniem, ale ostatecznie mówi, że jedyną prawdziwą gwarancją bezpieczeństwa będzie sytuacja, w której Rosja zaprzestanie brutalnych podbojów terytorialnych i zaprzestanie bombardowania ludności cywilnej i celów cywilnych.
''Potrzebujemy o wiele więcej. I tak długo, jak ludzie będą umierać na Ukrainie, nigdy nie poczujemy się w pełni zdolni do przygotowania się.''
„Moment, w którym na ukraińskiej ziemi nie będzie żadnych rosyjskich żołnierzy, będzie momentem, w którym będziemy mogli powiedzieć, że ludzie są bezpieczni” – podsumowała.