PARYŻ — Przygotuj się na wojny o sukcesję, wydanie francuskiej skrajnej prawicy.
Marine Le Pen i jej 28-letni protegowany Jordan Bardella odnieśli porażkę w drugiej turze wyborów parlamentarnych we Francji w niedzielę. Prognozy dawały ich skrajnie prawicowej partii Zgromadzenie Narodowe od 120 do 150 posłów, za koalicją prezydenta Francji Emmanuela Macrona i liderami koalicji lewicowej.
Kiedy partia będzie się zmagać z rozczarowującym wynikiem niedzielnych wyborów parlamentarnych, należy spodziewać się wzajemnego oskarżania, oskarżeń, a — jeśli przeszłość jest jakimkolwiek wyznacznikiem — nawet wydalenia najważniejszych urzędników obwinianych za taki wynik.
Podczas gdy działacze Zjednoczenia Narodowego z obawą patrzą na kolejne wielkie wyzwanie partii, jakim jest zajęcie Pałacu Prezydenckiego w Elizejskim Pałacu w 2027 r., rodząca się rywalizacja między uczniem i mistrzem może przerodzić się w konflikt, który doprowadzi do rozpadu jednego z najskuteczniejszych partnerstw politycznych w powojennej historii Francji.
Stawką jest pytanie, kto poprowadzi prawicowe siły nacjonalistyczne we Francji do walki o prezydenturę kraju za trzy lata — a nawet wcześniej, jeśli Macron podejmie mało prawdopodobny krok i odda władzę przed końcem swojej kadencji.
Choć obaj starali się okazywać jedność publicznie, młodość Bardelli, jego większa popularność wśród bazy partyjnej i rosnąca niezależność w kwestiach politycznych są ukrytymi zagrożeniami dla moralnego autorytetu Le Pen nad Zgromadzeniem Narodowym. Rozmawiając z dziennikarzami w styczniu, Le Pen doceniła zalety Bardelli, ale powiedziała, że „dała mu szansę”.
Jeśli chodzi o Bardellę, wielokrotnie powtarzał, że Le Pen jest „naturalnym kandydatem” na urząd prezydenta i że nie będzie „Emmanuelem Macronem Marine Le Pen” — odnosząc się do tego, jak prezydent Macron zwrócił się przeciwko swojemu dobroczyńcy, ówczesnemu prezydentowi François Hollande’owi, zanim szturmem wywalczył prezydenturę w 2017 r.
Zapytany o możliwy rozłam, Jean-Lin Lacapelle, sojusznik Le Pen, powiedział: „To nie wchodzi w grę. Faktem jest, że razem są zwycięzcą”.
Jednak w prywatnych rozmowach z TylkoGliwice obecni i byli członkowie partii, a także sojusznicy obu skrajnie prawicowych liderów, nie byli tego tak pewni, wskazując, że marka polityczna Bardelli cieszy się większym zainteresowaniem niż marka Le Pen.
„Niektórzy Francuzi uważają, że Jordan Bardella ma większe szanse na wygraną (w wyborach prezydenckich) niż Marine Le Pen” – powiedział jeden z ustawodawców Zgromadzenia Narodowego, który poprosił o zachowanie anonimowości, aby móc omówić bardzo drażliwą kwestię. „Być może nie jesteśmy wystarczająco ostrożni (w kwestii perspektywy rywalizacji). Istnieje niebezpieczeństwo. Musimy być ostrożni”.
Jak twierdzi kilku informatorów, prawdziwe pytanie nie dotyczy Jeśli niż Kiedy Bardella przejmuje władzę: czy Bardella łaskawie zaczeka, aż Le Pen po raz czwarty spróbuje ubiegać się o urząd prezydenta, czy też spróbuje przyspieszyć upływ czasu, dokonując wewnętrznego zamachu stanu lub odchodząc od Narodowego Zgromadzenia Narodowego i zakładając własną partię, tak jak zrobił Macron po rozstaniu z socjalistą Hollande’em w 2016 r.
„Nie wierzę, że dojdzie do puczu przed 2027 r., ale potem, kto wie?” – powiedział konserwatywny sojusznik, dodając, że Bardella jest „bardziej efektywną marką, która nie nosi nazwiska Le Pen i nie niesie ze sobą dziedzictwa ich oburzeń”.
Nie ma wątpliwości, że Le Pen pomógł Bardelli rozpocząć karierę polityczną, ale uczeń szybko prześcignął swojego nauczyciela.
Po dołączeniu w 2012 r. do partii, wówczas nazywającej się Front Narodowy, w wieku 17 lat szybko piął się w jej szeregach, aż w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., mając 23 lata, stanął na czele jej listy wyborczej. (Partia zdobyła 23,3 proc. głosów, pokonując centrowy sojusz Macrona).
Bardella został następnie mianowany pełniącym obowiązki prezydenta partii podczas wyborów prezydenckich we Francji w 2022 r. i został jej oficjalnym liderem kilka miesięcy później. W tym czasie Bardella, dostrojony do potrzeby okazania lojalności w partii, którą wcześniej kierował tylko Le Pen, przypisywał swój sukces temu, co nazwał „wyjątkową relacją nieocenionego zaufania” ze swoim mentorem.
Od tego czasu Le Pen i Bardella przedstawiają się jako „bilet” na zakorzeniony francuski establishment polityczny. Dzięki swojemu statusowi potomkini dynastii Le Pen — odziedziczyła przywództwo partii po swoim ojcu, Jean-Marie, w 2011 r. — reprezentuje zmianę w ramach ciągłości i organiczne powiązanie z historią partii.
Jednak ta siła jest również jej słabością: nazwisko Le Pen jest nierozerwalnie związane z antysemickimi i rasistowskimi przestępstwami jej ojca, którego wyrzuciła z partii w 2015 r.
Tu właśnie wkracza Bardella. Osoba z zewnątrz, niemająca żadnych powiązań z firmą Le Pen, wschodzący książę skrajnej prawicy cieszy się większym zainteresowaniem części elektoratu, która tradycyjnie wzbraniała się przed wrzuceniem głosów z Narodowego Zgromadzenia do urny wyborczej. Sama Le Pen powiedziała to podczas spotkania z dziennikarzami w styczniu 2024 r.: „Jordania jest popularna wśród wyższych kategorii zawodowych i jestem z tego powodu zachwycona”.
Bardella pomaga również w poszerzaniu zasięgu partii dzięki swojemu osobistemu pochodzeniu. W przeciwieństwie do burżuazyjnej Le Pen, która dorastała w rezydencji podarowanej jej ojcu w małym paryskim przedmieściu Saint-Cloud, Bardella spędził młodość w trudnej paryskiej dzielnicy Seine-Saint-Denis, ocierając się o dzieci imigrantów i chłonąc żargon i popularne odniesienia francuskiej młodzieży.
Razem tworzą triangulację dwóch kluczowych grup demograficznych. Le Pen przyciąga tradycyjnych zwolenników Narodowego Zgromadzenia i wyborców z odprzemysłowionej północy kraju, przyciągniętych jej „ochroną słabych” w ramach nacjonalizmu, podczas gdy Bardella zyskuje głosujących po raz pierwszy, młodych mężczyzn i wyższe kategorie społeczno-ekonomiczne.
„Są dla siebie niezastąpieni i wzajemnie się uzupełniają” – dodał Lacapelle, podkreślając, jak dobrze duet wypadł w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 r., kiedy partia zdobyła jedną trzecią głosów, ponad dwukrotnie więcej niż jej najbliższy rywal.
Inni jednak wskazują, że pomysł startowania z „listą kandydatów” — tzn. wystawiania dwóch lub więcej nazwisk — jest niezwykle nietypowy w kampaniach prezydenckich, w których tradycyjnie tylko jeden kandydat stawał naprzeciwko narodu.
Rzeczywiście, hipercentralizowany system rządów we Francji, często określany mianem monarchii prezydenckiej, skutecznie przeczy idei podziału władzy między dwiema głównymi postaciami.
W najlepszym przypadku ktoś obejmuje urząd prezydenta, gdzie skupia się większość władzy, a drugi zostaje premierem, co jest funkcją niższej rangi, niemal podrzędną.
Oznacza to, że gdy sytuacja staje się poważna, nawet silni sojusznicy mogą stać się rywalami.
Pytanie, przed którym stoi skrajna prawica, brzmi: Jak długo Bardella zgodzi się pozostać drugim skrzypcem po Le Pen? Seria nieporozumień dotyczących kluczowych kwestii politycznych — mianowicie relacji partii z Rosją — sugeruje, że jego przysięgi lojalności mogą nie być tak żelazne, jak chciałby, żeby się wydawały.
W wywiadzie dla gazety l'Opinion w lutym 2023 r. Bardella stwierdził, że Zgromadzenie Narodowe wykazało się „zbiorową naiwnością co do ambicji Władimira Putina”.
Komentarz ten zszokował wiele osób w partii, która swoje przetrwanie finansowe zawdzięcza częściowo pożyczce w wysokości 9 milionów euro udzielonej przez Kreml, a której działacze wyświadczyli przysługi Putinowi, pracując jako obserwatorzy, aby potwierdzić wyniki wyborów w Rosji i na kontrolowanych przez nią terytoriach Ukrainy.
Kontrowersje nie powstrzymały Bardelli przed podwojeniem wysiłków rok później, kiedy to na konferencji prasowej powiedział, że „wojownicze wypowiedzi prezydenta Putina stanowią zagrożenie dla naszego osobistego bezpieczeństwa jako narodu”.
Le Pen, przeciwnie, uważała, aby nie krytykować Putina bezpośrednio. Zapytana o reelekcję prezydenta Rosji na początku tego roku, Le Pen powiedziała: „Musimy z tym żyć… Radzimy sobie z rzeczywistością taką, jaka jest, a nie ze światem takim, jakim chcielibyśmy, żeby był”.
Cztery dni przed wyborami parlamentarnymi Moskwa odwdzięczyła się: „Naród francuski domaga się polityki zagranicznej, która służy jego interesom narodowym i oderwaniu się od dyktatu Waszyngtonu i Brukseli” – napisało francuskie ministerstwo spraw zagranicznych na platformie społecznościowej X.
Również w polityce krajowej Le Pen i Bardella czasami się rozchodzą — jak wtedy, gdy Bardella na początku tego roku skrytykowała pomysł narzucenia minimalnych cen na francuskie produkty rolne. Propozycja minimalnej ceny jest od dawna stanowiskiem partii, a Le Pen szybko skorygowała swojego protegowanego podczas sesji pytań i odpowiedzi w Zgromadzeniu Narodowym.
Gdy uwaga skupia się na wyborach prezydenckich, a Zgromadzenie Narodowe analizuje swoje rozczarowujące wyniki w niedzielę, niektórzy politycy prawicowi we Francji otwarcie mówią o tym, co ich zdaniem jest przewagą Bardelli.
„Znam wielu ludzi, którzy mówią, że głosują na Jordana, a nie na Le Pen” – powiedział jeden z doradców z konserwatywnej partii Les Républicains. „Jest fala ekscytacji, trend Bardelli. Udaje mu się sprawić, że ludzie czują się swobodnie, głosując (na Zgromadzenie Narodowe)”.
To powiedziawszy, ten sam doradca dodał, że Bardella „nie mógł jej wyrzucić. Marka Le Pen jest bardziej solidna”.
Istnieje jednak scenariusz, w którym Bardella nie musiałby mierzyć się z Le Pen: jeśli zrobi to za niego francuski system prawny.
Le Pen, wraz z 27 innymi członkami Zjednoczenia Narodowego, stanie przed sądem 30 września w związku z oskarżeniami o niewłaściwe wykorzystanie funduszy Parlamentu Europejskiego na pokrycie kosztów kampanii — oskarżeniami, które zaprzecza. Jeśli zostanie uznana za winną, Le Pen może stracić prawo do startu w wyborach, co otworzyłoby Bardelli okno na bezkonkurencyjny start w 2027 r.
„Marine może zginąć podczas procesu” – powiedział były asystent National Rally, zastanawiając się nad szansami Bardelli na samotne działanie. „Myślę, że w głębi duszy szykuje się do tego”.
2022
2024
Kliknij na partię, aby utworzyć większość
Grupa | Siedzenia | Zmiana | Głosy |
---|---|---|---|
Nowy Front Ludowy (NFP) |
188 |
+57
|
26,3% |
Zespół (ENS) |
161 |
-76
|
24,7% |
Narodowy Sojusz Zjazdowy (RN) |
142 |
+53
|
37,1% |
Republikanie (LR) |
48 |
-13
|
6,2% |
Inny |
38 |
-21
|
5,6% |