Politycy Partii Zielonych ostro skrytykowali reakcję rządu na kryzys suszy we Włoszech.
W niektórych częściach Włoch wyczerpują się zasoby wody, co skłania niektórych polityków do domagania się pilnych działań w związku z kryzysem klimatycznym.
„Kryzys klimatyczny nie jest kwestią ideologii, to dramatyczna rzeczywistość Sycylii” – powiedział Angelo Bonelli, rzecznik partii politycznej Europa Verde (Zielona Europa), podczas wiecu przed siedzibą rządu w Rzymie w czwartek.
„Rolnicy wyrywają winnice, gaje cytrusowe, zabijają zwierzęta, bo nie ma wody. To katastrofalna sytuacja”.
Potępiając milczenie premier Giorgii Meloni w tej sprawie, stwierdził, że rząd „pozostawia cały region na kolanach”.
W piątek na ratunek wyschniętemu południowo-zachodniemu wybrzeżu Sycylii wezwano tankowiec marynarki wojennej, który przetransportował 1200 metrów sześciennych wody.
Zapas wody wystarczy na mniej niż trzy tygodnie
Wyspa, największa na Morzu Śródziemnym, zmaga się z najgorszą suszą od 20 lat, która zmusiła lokalne władze do ogłoszenia stanu wyjątkowego w lutym.
To nie jedyna część Włoch, która cierpi. W piątek południowo-zachodni region Kalabrii ogłosił stan wyjątkowy z powodu suszy w obliczu poważnych niedoborów wody pitnej.
Według raportu ANBI Observatory on Water Resources, rolnictwu w centralno-południowej części kraju pozostało mniej niż trzy tygodnie zapasów wody. Mówi się, że racjonowanie wody się rozszerza – w niektórych obszarach, nawet w przypadku wody pitnej.
Z suszą zmagają się także inne regiony: Abruzja, Basilicata, Kampania, Lacjum, Apulia i Sardynia.
Stanowi to jaskrawy kontrast w porównaniu z północnymi Włochami, które w ostatnich tygodniach zmagały się z burzami, powodziami i osuwiskami.
„Obecnie sytuacja w zaopatrzeniu Włoch w wodę przedstawia się tak, że północna część kraju jest w nadmiarze, a środkowa część południa jest dotknięta suszą, a zagrożone są ważne aktywa gospodarcze, takie jak rolnictwo i turystyka” – mówi Massimo Gargano, dyrektor generalny ANBI.
„Musimy zdawać sobie sprawę na każdym poziomie, że klimat się zmienił i że potrzebny jest nowy model dla tego terytorium, w którym odporność może iść w parze jedynie z konserwacją, infrastrukturą i innowacjami”.
„Rząd nie ma strategii”
W czwartek, przed Palazzo Chigi, do Bonellego dołączyli posłowie Partii Zielonych i Sojuszu Lewicy (AVS), którzy trzymali transparenty z napisem: „Kryzys klimatyczny to dramatyczna rzeczywistość, rząd nie ma żadnej strategii”.
„To nie tylko gigantyczny problem środowiskowy, to także gigantyczny problem społeczny” – powiedział włoski polityk lewicowy Nicola Fratoianni. „Kryzys klimatyczny wpływa na inflację, wpływa na siłę nabywczą i tak już zbyt niskich pensji włoskich kobiet” – kontynuował.
Prelegenci podkreślili, że priorytety rządu są ich zdaniem błędne, m.in. przeznaczenie 3 mld euro z włoskiego Narodowego Funduszu Klimatycznego na „żmudny i niejasny” Plan Mattei, którego celem jest zacieśnienie więzi z Afryką i rozwój w tym kraju.
Jego głównymi celami jest uczynienie z Włoch węzła energetycznego do transportu gazu ziemnego z kontynentu do reszty Europy, ograniczając w ten sposób nielegalną imigrację. Obejmuje on również plany wzmocnienia efektywności energetycznej i promowania wykorzystania energii odnawialnej.
Zauważyli również „sprzeczność” w inwestowaniu środków w most przez Cieśninę Mesyńską, który połączy Sycylię z kontynentalną częścią Włoch, podczas gdy wyspa cierpi.
Co robi Sycylia, żeby walczyć z suszą?
Na początku tego miesiąca Sycylia otrzymała 92 mln euro z szacowanych 1,6 mld euro na regionalny plan wodny, którego celem jest wzmocnienie infrastruktury wodnej i zapobieganie suszy.
Plany obejmują wymianę nieszczelnych rurociągów i konserwację śluz przeciwpowodziowych na tamach wykorzystywanych do nawadniania.
Dotkliwy brak deszczu i nadmierne upały doprowadziły do ostatniego kryzysu wodnego, który pogarsza dodatkowo rozpadająca się infrastruktura wyspy, która jest stara i źle utrzymana.
Na przykład zbiornik przy tamie Trinità w Castelvetrano nigdy nie został przetestowany pod kątem bezpieczeństwa i od lat czeka na interwencje konstrukcyjne w celu zwiększenia przepływu wody. Doprowadziło to do wypuszczania cennych zapasów wody do morza z tamy, gdy woda się podnosi. Tysiące hektarów ziemi zależą od niej w zakresie nawadniania.
Tymczasem lokalnym samorządom pozostało zajęcie się tą sprawą poprzez wprowadzenie ograniczeń w korzystaniu z wody pitnej do nawadniania i basenów, a także poprzez zmniejszenie przepływu wody w nocy.