O nas
Kontakt

Izrael będzie żądał wysokiej ceny za wszelkie akty agresji skierowane przeciwko niemu, mówi Netanjahu

Laura Kowalczyk

Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu speaks while meeting with Republican presidential candidate former President Donald Trump at his Mar-a-Lago estate, 26 July 2024

„Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz i będziemy zjednoczeni i zdeterminowani, by stawić czoła każdemu zagrożeniu” – powiedział premier Izraela Netanjahu w swoim pierwszym publicznym oświadczeniu od czasu zabicia czołowego przywódcy politycznego Hamasu, Ismaiła Haniji.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w środę, że Izrael „będzie musiał zapłacić wysoką cenę za jakąkolwiek agresję przeciwko nam na jakimkolwiek froncie”.

Było to jego pierwsze publiczne oświadczenie od czasu zabicia czołowego przywódcy politycznego Hamasu, Ismaila Haniyeha, w ataku lotniczym w Teheranie. W jego komentarzach nie wspomniano o zabójstwie.

Zarówno Hamas, jak i Iran szybko obarczyły winą Izrael za szokujące zabójstwo, które groziło eskalacją do wojny regionalnej.

Do ataku doszło kilka godzin po tym, jak Izrael zaatakował w stolicy Libanu, Bejrucie, wysoko postawionego dowódcę sojuszniczej organizacji Hezbollah.

„Przed nami trudne dni. Od czasu ataku w Bejrucie groźby słychać ze wszystkich stron. Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz i będziemy stać zjednoczeni i zdeterminowani przeciwko każdemu zagrożeniu. Izrael zażąda wysokiej ceny za każdą agresję przeciwko nam na każdym froncie” – powiedział Netanjahu.

Iran przysięga zemstę Izraelowi

Najwyższy Przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei poprzysiągł zemstę Izraelowi za zabicie przywódcy politycznego Hamasu. To szokujące zabójstwo grozi eskalacją konfliktu.

Chamenei powiedział, że Izrael „przygotował dla siebie surową karę” po tym, jak Ismaił Hanijja zginął w środę w nalocie lotniczym w stolicy Iranu Teheranie przed świtem.

„Uważamy jego zemstę za nasz obowiązek” – powiedział Chamenei w oświadczeniu na swojej oficjalnej stronie internetowej, mówiąc, że Haniyeh był „drogim gościem w naszym domu”.

Jego komentarz pojawił się po tym, jak Hamas zrzucił winę za atak na Izrael.

W oświadczeniu grupa podała, że ​​Haniyeh zginął „w syjonistycznym ataku lotniczym na swoją rezydencję w Teheranie, po tym, jak brał udział w inauguracji nowego prezydenta Iranu”.

„Hamas ogłasza wielkiemu narodowi palestyńskiemu, narodom arabskim i islamskim, a także wszystkim wolnym ludziom świata, że ​​ich brat, przywódca Ismail Ismail Hanijja, jest męczennikiem” – głosi oświadczenie.

Izrael zapowiedział zabicie Haniyeha i innych przywódców Hamasu za atak tej organizacji na Izrael 7 października.

Rzecznik izraelskiego wojska odmówił komentarza; Izrael często nie udziela komentarza, jeśli chodzi o zabójstwa dokonywane przez agencję wywiadowczą Mossad.

W innym oświadczeniu Hamasu grupa zacytowała Haniyeha, który powiedział, że sprawa palestyńska ma „koszty” i „jesteśmy gotowi na te koszty: męczeństwo dla dobra Palestyny, dla dobra Boga Wszechmogącego i dla dobra godności tego narodu”.

Skrzydło wojskowe Hamasu stwierdziło, że zabójstwo Haniyeha „przenosi bitwę na nowy poziom i będzie miało poważne reperkusje dla całego regionu”. Stwierdzono, że Izrael „dokonał błędnej oceny, rozszerzając krąg agresji”.

Rzecznik Hamasu Sami Abu Zuhri powiedział w rozmowie z agencją AP, że utrata Haniyeh nie wpłynie na tę grupę, która wyszła z niej silniejsza po wcześniejszych kryzysach i zabójstwach swoich przywódców.

Zmarły przywódca Hamasu Ismail Haniyeh przemawia podczas konferencji prasowej w Teheranie w Iranie w marcu

Haniyeh opuścił Strefę Gazy w 2019 r. i żył na wygnaniu w Katarze. Najważniejszym przywódcą Hamasu w Gazie jest Yehya Sinwar, który był pomysłodawcą ataku z 7 października.

W kwietniu izraelski atak lotniczy w Strefie Gazy zabił trzech synów Haniyeha i czworo jego wnucząt.

W wywiadzie dla telewizji satelitarnej Al-Dżazira Haniyeh stwierdził, że zabójstwa nie wywrą presji na Hamas, by złagodził swoje stanowisko w obliczu trwających negocjacji w sprawie zawieszenia broni z Izraelem.

Haniyeh przybył we wtorek do Teheranu, aby wziąć udział w ceremonii zaprzysiężenia prezydenta Iranu Masuda Pezeshkiana. W uroczystości uczestniczyli również inni przedstawiciele Hamasu, Hezbollahu i grup sojuszniczych.

Iran nie podał szczegółów dotyczących śmierci Haniyeha. Gwardia poinformowała, że ​​w sprawie ataku prowadzone jest śledztwo.

Zabójstwo Haniyeh nastąpiło po tym, jak Izrael przeprowadził rzadki atak na Bejrut, w którym, jak twierdzi, zginął Fouad Shukur, czołowy dowódca wojskowy Hezbollahu. Hezbollah nie potwierdził śmierci Shukura w ataku, w którym zginęła co najmniej jedna kobieta i dwoje dzieci, a dziesiątki osób zostało rannych.

Do ataku doszło w trakcie eskalacji wrogości z libańską grupą bojowników. USA obwiniają również Shukura za zaplanowanie i przeprowadzenie śmiertelnego zamachu bombowego w stolicy Libanu w 1983 r. przez Marines.

Turcja ostrzega przed rozprzestrzenianiem się wojny

W innym miejscu tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło „nikczemne zabójstwo” Haniyeha, którego celem było rozprzestrzenienie wojny w Strefie Gazy na poziom regionalny.

„Składamy kondolencje narodowi palestyńskiemu, który wydał setki tysięcy męczenników, takich jak Haniyeh, aby mogli żyć w pokoju we własnej ojczyźnie, pod dachem własnego państwa” – głosi oświadczenie ministerstwa udostępnione na portalu X.

„Po raz kolejny ujawniono, że rząd Netanjahu nie ma zamiaru osiągnąć pokoju” – dodano.

Biały Dom nie zareagował natychmiast. Do domniemanego zabójstwa doszło w niepewnym momencie, ponieważ administracja Bidena próbowała nakłonić Hamas i Izrael do zawarcia co najmniej tymczasowego zawieszenia broni i umowy o uwolnieniu zakładników.

Według Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, które nie rozróżnia cywilów i bojowników, w wojnie Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się od ataku w październiku, zginęło ponad 39 360 Palestyńczyków, a ponad 90 900 zostało rannych.