Wybitne osobistości zajmujące się sztuczną inteligencją twierdzą, że dochód podstawowy może okazać się konieczny, aby przetrwać masową utratę miejsc pracy związaną z tą technologią.
W zeszłym tygodniu dział badawczy najbardziej znanej na świecie firmy zajmującej się sztuczną inteligencją (AI) opublikował obszerne badanie na temat powszechnego dochodu podstawowego.
OpenResearch, oddział OpenAI, przekazał 3000 losowo wybranym uczestnikom badania kwotę 1000 dolarów (920 euro) lub 50 dolarów (46,16 euro) miesięcznie przez trzy lata, nie zadając żadnych pytań.
Badania wykazały, że większość przeznaczała pieniądze na podstawowe potrzeby, takie jak czynsz i jedzenie, i poświęcała więcej czasu na opiekę nad innymi. Rozważali nawet powrót do szkoły, znalezienie bardziej znaczącej pracy lub przeprowadzkę do innych części Stanów Zjednoczonych.
„Gotówka to jedyne narzędzie zapewniające elastyczność potrzebną do stawiania czoła różnorodnym wyzwaniom, z którymi ludzie mierzą się na przestrzeni lat” – powiedziała Karina Dotson, menedżer ds. badań i analiz w OpenResearch, w wywiadzie dla TylkoGliwice Next.
„W miarę rozwoju gospodarki i rynku pracy, sieć zabezpieczeń społecznych również musi się rozwijać” – dodała.
Sam Altman, CEO OpenAI, jest jednym z długiej listy wielkich szefów technologicznych Doliny Krzemowej opowiadających się za dochodem podstawowym, aby przetrwać masowe straty miejsc pracy spowodowane przez AI w nadchodzących latach. Nazwał to „oczywistym wnioskiem” dla swojej prognozy, że „komputery zastąpią skutecznie całą produkcję”.
Co jest stawką?
Szacunki dotyczące liczby miejsc pracy, które mogłaby zlikwidować sztuczna inteligencja, są niejednoznaczne.
Styczniowa analiza Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) wykazała, że prawie 40 proc. globalnego zatrudnienia jest narażone na AI. Liczba ta wzrasta do 60 proc. w „gospodarkach zaawansowanych”, gdzie część tych miejsc pracy mogłaby zniknąć.
Według niedawnego badania szwajcarskiej firmy pośrednictwa pracy Adecco, 41% dyrektorów na stanowiskach C-Suite rozważa zmniejszenie zatrudnienia ze względu na sztuczną inteligencję.
Jednak badania przeprowadzone przez Massachusetts Institute of Technology (MIT) wykazały, że tylko 23 procent stanowisk pracy w Stanach Zjednoczonych można by zastąpić sztuczną inteligencją w sposób opłacalny, a aby niektóre zadania, takie jak widzenie komputerowe, były wykonywane przez ludzi, potrzeba by „dziesiątek lat”.
Tymczasem raport naukowy ze szczytu AI w Seulu głosił, że wszelkie tymczasowe zwolnienia będą miały charakter „krótkoterminowy” i zostaną ostatecznie zrekompensowane nowymi zwolnieniami zgodnie z kolejnymi falami automatyzacji.
Raport kontynuuje: „To, czy pracownicy posiadają niezbędne umiejętności, aby zmienić pracę lub lokalizację, aby dostosować się do nowego rynku pracy, będzie miało wpływ na szybkość, z jaką rynek się dostosuje”.
Według raportu utrata miejsc pracy może doprowadzić do „trudnej transformacji dla niektórych pracowników, jeśli nie zostanie im zapewnione wsparcie”.
„Poczucie bezpieczeństwa sprawia, że ludzie chętniej korzystają ze zmian technologicznych”
Guy Standing, założyciel i współprezes Basic Income Earth Network, powiedział, że pesymistyczny argument o tym, że sztuczna inteligencja przejmie pracę wszystkich ludzi, „przyciąga zbyt wiele uwagi”.
Dzieje się tak, ponieważ mimo rozwoju sztucznej inteligencji, kraje takie jak USA odnotowują najwyższą liczbę wakatów w historii.
Społeczeństwo powinno skupić się na tym, w jaki sposób powszechny dochód podstawowy może rozwiązać problem jeszcze większej przepaści między bogatymi i biednymi w odpowiedzi na rewolucję sztucznej inteligencji, w wyniku której większość populacji świata żyje w „chronicznym poczuciu niepewności” – powiedział Standing.
„Jeśli nie podejmiemy działań w kierunku wprowadzenia dochodu podstawowego, będziemy świadkami większej liczby samobójstw, stresu i większego poparcia dla skrajnej prawicy” – dodał.
Anselm Küsters, szef działu nowych technologii w Centrum Polityki Europejskiej, powiedział, że innym skutkiem ubocznym powszechnego dochodu podstawowego jest to, że rozwieje on wszelki sceptycyzm, jaki ludzie mogą mieć co do tego, że sztuczna inteligencja stanie się dla nich źródłem utrzymania.
Oznacza to, że ludzie będą bardziej skłonni „uwierzyć w te technologie i wdrożyć je w swoim życiu” – dodał.
„Poczucie bezpieczeństwa i wsparcia sprawia, że ludzie akceptują zmiany technologiczne” — powiedział Küsters. „Pomoże im to w podnoszeniu kwalifikacji i (tworzeniu) nowych produktów AI”.
„Jeśli ludzie będą sceptyczni, powstaną nowe monopole i nie będzie żadnych nowych innowacji”.
Czy dochód podstawowy sprawdziłby się w UE?
Zarówno Standing, jak i Küsters twierdzą, że trudno jest określić, jaka kwota pieniędzy byłaby odpowiednia w ramach dochodu podstawowego, ponieważ będzie się ona różnić w zależności od kosztów utrzymania.
Küsters dodał, że wprowadzenie jednolitego, powszechnego dochodu podstawowego w całej UE byłoby trudne, ponieważ polityka społeczna i przepisy obowiązujące w poszczególnych państwach członkowskich, a także wysokość gwarantowanych środków pieniężnych będą się znacznie różnić.
Küsters uważa, że dyskusję należy rozpocząć z organizacjami międzynarodowymi, takimi jak G7 lub G20, aby uniknąć nierówności w systemach dochodu podstawowego, które mogłyby skłonić firmy do przenoszenia siedzib w celu uniknięcia tego typu sytuacji.
Zgodnie z informacjami na ich stronie internetowej grupa G7 przyjęła w grudniu ubiegłego roku Hiroshima AIprocess, pierwsze dobrowolne międzynarodowe ramy, które „promują bezpieczne, pewne i godne zaufania zaawansowane systemy sztucznej inteligencji”.
W zeszłym tygodniu grupa G20 zgodziła się na współpracę w sprawie podatku dla najbogatszych, który według doniesień medialnych mógłby doprowadzić do wprowadzenia stawek sięgających 2 proc. dla majątków przekraczających 1 miliard dolarów (920 milionów euro).
Ostateczny podatek mógłby przynieść globalny dochód sięgający 250 miliardów dolarów (231 miliardów euro) od 3000 najbogatszych obywateli świata.
Dyskusje przy obu stołach dają Küstersowi nadzieję, że zarówno grupa G7, jak i grupa G20 będą zainteresowane zajęciem się kwestią dochodu podstawowego.
Jeśli poszczególne państwa UE zdecydują się na wprowadzenie dochodu podstawowego, Küsters sugeruje, aby politycy zawarli porozumienia z branżą ubezpieczeniową w celu dostosowania jej zabezpieczeń do ery sztucznej inteligencji.
W ten sposób dochód podstawowy mógłby trafić do obywateli, nie wpływając negatywnie na potencjał poszczególnych stanów w zakresie powstrzymywania dużych przedsiębiorstw przed przejściem na bardziej konkurencyjne rynki.