O nas
Kontakt

Kolosalny: Wewnątrz firmy zajmującej się deekstynkcją, która jest na skraju przywrócenia mamuta włochatego

Laura Kowalczyk

Ben Lamm is the CEO and co-founder of Colossal.

Technologia reaktywacji gatunków ma „niesamowity efekt halo” – mówi współzałożyciel Colossal.

„Nie chcę rozdzierać nikomu serc, ale nie wierzę, że przywrócenie dinozaura jest możliwe” – mówi Ben Lamm, dyrektor generalny i współzałożyciel Colossal.

Jednak cele jego firmy zajmującej się przywracaniem gatunków do życia nie są mniej fantastyczne: obiecuje ona, że ​​do 2028 roku — a może nawet wcześniej — z genetycznie zmodyfikowanych komórek słonia narodzi się cielę mamuta włochatego.

„Myślę, że jesteśmy bliżej odtworzenia gatunków, niż sądzi ogół społeczeństwa” – mówi przedsiębiorca technologiczny, odnosząc się do procesu wskrzeszania wymarłych gatunków.

Nie jest to jednak wyłącznie literatura faktu Jurassic Park. Ogromna siła umysłu Colossal i ponad 235 milionów dolarów finansowania napędzają również projekty rewildingu i przywracania bioróżnorodności na całym świecie.

„Uważamy, że wskrzeszanie gatunków i zachowanie ich gatunków idą ze sobą w parze” – mówi Lamm.

Rewilding: naturalne rozwiązanie problemu zmiany klimatu?

Ochrona i odbudowa dziewięciu kluczowych gatunków (w tym afrykańskich słoni leśnych, bizonów amerykańskich, wilków szarych i wydr morskich) oraz ich funkcjonalnych ról mogłaby znacznie poprawić naturalne wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla, zgodnie z badaniem z 2023 r. opublikowanym w czasopiśmie Nature Climate Change.

Twierdzi się, że taki projekt renaturyzacji mógłby pomóc nam utrzymać się w granicach ocieplenia o 1,5°C określonych w Porozumieniu paryskim.

Samo porozumienie kładzie duży nacisk na rozwiązania dotyczące zmiany klimatu oparte na zasobach natury, które stanowią 66 proc. jego zobowiązań, przyćmiewając zarówno rozwiązania technologiczne, jak i ograniczenia.

Współpracując z organizacjami takimi jak Re:wild i Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN), firma Colossal z siedzibą w Teksasie pracuje nad ponownym wprowadzeniem ginących gatunków do siedlisk, które ich potrzebują.

„Myślę, że musimy opracować nowe, czystsze technologie, ale musimy też znaleźć sposoby wykorzystania technologii, aby umożliwić naturze robienie tego, do czego została zaprojektowana, lepiej, niż my jesteśmy w stanie to zrobić za pomocą technologii” – mówi Lamm.

Ale czy de-extinction jest realistyczną drogą do odtworzenia natury i czy może mieć niezamierzone konsekwencje? TylkoGliwice Green rozmawiał z Lammem, aby się dowiedzieć.

Czy przywrócenie mamuta włochatego może zwiększyć różnorodność biologiczną?

Teoretycznie ponowne wprowadzenie mamutów włochatych na porośniętą mchem tundrę arktyczną mogłoby przywrócić jej charakter trawiastego stepu z epoki lodowcowej, który magazynował dwutlenek węgla.

„Niektóre ekosystemy, takie jak tundra, potrzebują tego roślinożerczego wzmocnienia” – mówi Lamm. Pasące się mamuty mogłyby zdrapywać śnieg, pozwalając zimnemu powietrzu dotrzeć do gleby i użyźniać ziemię swoim odchodami, co sprzyjałoby wzrostowi trawy. Mogłyby zagęszczać lód swoim ciężkim chodem, spowalniając topnienie wiecznej zmarzliny – wszystko to w celu ochłodzenia planety.

„Widzieliśmy pewne modele, takie jak w Parku Plejstoceńskim, gdzie odpowiednia gęstość roślinożerców może prowadzić do cyklu azotowo-tlenowego, który zaczyna uzupełniać te tereny trawiaste” – kontynuuje Lamm, odnosząc się do rezerwatu przyrody w Rosji, którego celem jest odtworzenie mamuciego stepu z epoki plejstocenu.

Niedawne badanie, niezwiązane z Colossal, przedstawiło potencjał bardziej namacalnych działań na rzecz renaturyzacji. Sugerowało, że ponowne wprowadzenie stada 170 żubrów europejskich do rumuńskich gór Țarcu mogłoby pomóc w wychwytywaniu i magazynowaniu dwutlenku węgla uwalnianego przez nawet 84 000 przeciętnych amerykańskich samochodów benzynowych każdego roku. Colossal współpracuje również z radą rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, aby sprawdzić, czy starożytne linie żubrów można by ożywić ze względu na ich ekologiczne korzyści.

Krytycy podnoszą jednak kwestie ekologiczne i etyczne.

Czy obecne siedliska będą w stanie utrzymać zwierzęta? Jaki będzie wpływ na tych, którzy teraz zajmują te krajobrazy? I czy te ogromne źródła finansowania można by lepiej wydać gdzie indziej?

Firma Colossal planuje powitać pierwszego mamuta włochatego w 2028 roku.

„Nie ograniczamy się do trzymania kciuków i nadziei, że zadziała”

Zamiast przywracać do życia zagrożony gatunek słoni z ciosami, który przetrwał tysiące lat, Colossal — firma założona w 2021 r. przez Lamma wraz z czołowym amerykańskim genetykiem George’em Churchem — pracuje nad hybrydowym, przystosowanym do zimna gatunkiem słonia z DNA mamuta włochatego.

Choć cielęta mogą pojawić się niebawem, ich ponowne wprowadzenie na wolność nie jest już takie proste.

„To nie jest tak, że stworzymy 1000 zwierząt, otworzymy bramy, będziemy trzymać kciuki i będziemy mieć nadzieję, że się uda” – mówi Lamm.

„Rewilding opiera się na bardzo szczegółowym, przemyślanym, etapowym planie, w którym przechodzisz z ośrodka do większego, zamkniętego ośrodka, następnie do rozległego rezerwatu i dalej, aż dotrzesz do stanu dzikiego…

„Realizacja tych planów zajmie tyle samo czasu, co inżynieria genetyczna samych zwierząt, a w niektórych przypadkach może nawet więcej”.

W recenzowanym studium wykonalności i wpływu, opublikowanym przez firmę w lutym, zbadano, ile mamutów mogłoby żyć i na jakiej szerokości geograficznej, a także jaki byłby ich potencjalny wpływ na środowisko.

W innych przypadkach renaturyzacji gatunki inwazyjne, które doprowadziły do ​​wyginięcia innego gatunku, mogą zostać usunięte, co może mieć pozytywne skutki dla całego rodzimego ekosystemu.

W trakcie całego procesu konsultowane są także różne strony zainteresowane – od grup tubylczych po grupy lobbingowe.

Ogólnie rzecz biorąc, Lamm mówi, że zwiększa to szanse na „utworzenie integrowalnych populacji, które mogą przetrwać i utrzymać się w swoich pierwotnych środowiskach” i zapewnia, że ​​„zamierzonych konsekwencji będzie znacznie więcej niż niezamierzonych”.

Wykorzystanie przełomów technologicznych w celu ratowania istniejących gatunków

W międzyczasie postęp naukowy, jaki dokonał się w tym procesie, daje impuls gatunkom żywym.

Porównując de-extinction do lotu Apollo na księżyc, „ale dla biologii”, Lamm cytuje niedawno przełomową szczepionkę EEHV opracowaną przez Colossal. Jest ona skierowana przeciwko endotheliotropic herpesvirus, który zabija jedną piątą wszystkich słoni urodzonych w ogrodach zoologicznych w Europie i USA, a także jest śmiertelny dla dzikich stad.

Niedostatecznie zbadany przez dziesięciolecia wirus może teraz mieć lekarstwo po tym, jak firma zapewniła mu zasoby przez mniej niż trzy lata. Pierwsza szczepionka EEHV firmy Colossal została podana azjatyckiemu słoniowi w Houston Zoo w Teksasie w czerwcu.

„To naprawdę niesamowite” — mówi Lamm, dodając, że wszystkie technologie konserwatorskie Colossal udostępnia światu za darmo w ramach swojej misji.

Inne gatunki, które mogą skorzystać z przełomowych osiągnięć technologicznych Colossala, to zagrożone wyginięciem białe nosorożce północne i morświny kalifornijskie.

„Myślę, że jesteśmy bliżej odtworzenia gatunków wymarłych, niż sądzi ogół społeczeństwa” – mówi Ben Lamm z Colossal.

Czy wskrzeszanie gatunków daje ludziom powód do dalszego zanieczyszczania środowiska?

Niektórzy krytycy twierdzą, że uczynienie wymierania mniej nieskończonym osłabia pilną potrzebę rozwiązania kryzysu różnorodności biologicznej.

Chociaż Lamm nie uważa za realistyczne, że zachowania konsumentów na stałe powrócą do poziomu z czasów pandemii, kiedy ludzie siedzieli w domach, a świat zaczął się leczyć, uważa, że ​​praca Colossala ma „niesamowity efekt aureoli”, który faktycznie napędza zainteresowanie ochroną przyrody.

„Nie sądzę, że technologie de-extinction i ochrona gatunków zmienią ludzkie przekonanie o miłości i uczuciu do natury. Myślę, że zrobią dokładnie odwrotnie” – mówi.

„Myślę, że zwiększy to więź ludzi z naturą i (pomoże im) zrozumieć, że my, jako ludzkość, dysponujemy technologiami, które możemy opracować, aby naprawić niektóre grzechy przeszłości, do których przyczyniły się inne pokolenia i my sami”.

Ale proste przywrócenie do życia wszystkich wymarłych gatunków nie jest realistycznym rozwiązaniem.

„Przywracanie zwierząt jest naprawdę drogie… przywrócenie wszystkich tych gatunków jest zbyt kosztowne. Znacznie lepiej jest uratować to, co mamy”.

Dzięki współpracy Colossal z największymi grupami zajmującymi się ochroną środowiska „podnosimy świadomość na temat najpoważniejszych problemów”.

Przykuwający uwagę powrót gatunków takich jak mamut włochaty „daje nam ten sztandarowy moment, aby się zjednoczyć. Nie tylko dla ochrony, ale także dla opieki zdrowotnej, ponieważ wiele technologii, które rozwijamy, ma zastosowanie u ludzi” — mówi Lamm.