Oświadczenie Ministerstwa Zdrowia Gazy pojawiło się w trakcie kolejnych działań międzynarodowych mediatorów mających na celu zawarcie zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Hamasem.
Jak poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy, od czasu rozpoczęcia przez Izrael ofensywy w Strefie Gazy zginęło ponad 40 tys. Palestyńczyków.
Według szacunków 92 401 osób zostało rannych, a 85% ludności Palestyny zostało przesiedlonych.
Ministerstwo kierowane przez Hamas nie rozróżnia cywilów i bojowników w liczbie ofiar śmiertelnych. Izraelskie wojsko podało, że około 15 000 bojowników Hamasu było wśród zabitych w Gazie, ale nie przedstawiło dowodów na poparcie tego twierdzenia.
Jednakże przedstawiciele służby zdrowia w Strefie Gazy poinformowali, że mają trudności z pełną identyfikacją zmarłych ze względu na dużą liczbę ciał przewożonych do szpitali i kostnic.
Wiele ciał leży także pod gruzami budynków zniszczonych w wyniku nalotów.
Dlatego też, mimo że ministerstwo szacuje liczbę ofiar na 40 005, wielu urzędników i pracowników obrony cywilnej uważa, że liczba ta prawdopodobnie jest znacznie wyższa.
Izraelska ofensywa powietrzna i lądowa w Strefie Gazy należała do najbardziej niszczycielskich w historii nowożytnej. W wyniku bombardowań i ostrzału ginęły całe palestyńskie rodziny.
Atak ten doprowadził także do poważnego kryzysu humanitarnego na terytorium Palestyny.
Cały pas jest poważnie zagrożony głodem, a według najnowszego raportu wiodącego autorytetu w dziedzinie pomiaru głodu w ciągu najbliższych miesięcy prawie 500 000 osób — ponad jedna piąta populacji — ma doświadczyć najwyższego poziomu głodu.
Zniszczeniu uległy również systemy sanitarne, a ciała są grzebane wszędzie — na podwórkach, przy drogach i pod schodami domów.
Konflikt rozpoczął się po ataku Hamasu na Izrael 7 października, w którym zginęło 1200 osób, głównie cywilów, a 250 zakładników zostało pojmanych.
Władze Izraela twierdzą, że 111 jeńców nie zostało uwolnionych, w tym 39 ciał.
W ciągu ostatnich 10 miesięcy walk zginęło około 329 izraelskich żołnierzy.
W jaki sposób oblicza się liczbę ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy?
Ministerstwo jest jedynym oficjalnym źródłem informacji o ofiarach śmiertelnych w Strefie Gazy, odkąd Izrael zamknął granice Gazy, uniemożliwiając wjazd większości zagranicznych dziennikarzy i pracowników organizacji humanitarnych.
Dziennikarze działający w Strefie Gazy mówią, że widzieli dużą liczbę ciał w miejscach nalotów, w kostnicach i na pogrzebach.
ONZ i inne międzynarodowe instytucje oraz eksperci, a także władze palestyńskie na Zachodnim Brzegu twierdzą, że ministerstwo Gazy od dawna podejmowało uczciwe wysiłki w celu znalezienia ofiar śmiertelnych w niezwykle trudnych warunkach.
„Liczby te mogą nie być idealnie dokładne z minuty na minutę” — powiedział Michael Ryan z Health Emergencies Programme WHO. „Ale w dużej mierze odzwierciedlają poziom zgonów i obrażeń”.
Trwają wysiłki na rzecz zawieszenia broni
Oświadczenie Ministerstwa Zdrowia nastąpiło w trakcie kolejnej próby mediacji międzynarodowych mediatorów, mających na celu zawarcie zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem po 10 miesiącach wojny.
Stany Zjednoczone, Katar i Egipt mają spotkać się z delegacją izraelską w Katarze, aby spróbować posunąć naprzód negocjacje w sprawie trójetapowego porozumienia o zawieszeniu broni, które położy kres walkom i umożliwi powrót izraelskich zakładników wciąż przebywających w Strefie Gazy.
Hamas nie powiedział jednak, czy weźmie udział w rozmowach, oskarżając Izrael o dodawanie nowych żądań do poprzedniej propozycji, która uzyskała poparcie USA i społeczności międzynarodowej, a na którą Hamas zasadniczo się zgodził.
Na przykład Hamas odrzucił najnowsze żądania Izraela, w tym stałą obecność militarną wzdłuż granicy z Egiptem i linię przecinającą Gazę, gdzie Hamas miałby przeszukiwać Palestyńczyków wracających do domów w celu wykorzenienia bojowników.
Obawy przed szerszym konfliktem regionalnym utrzymują się również po tym, jak Iran zapowiedział odwet po zabójstwie w Teheranie czołowego przywódcy politycznego Hamasu, Ismaiła Haniji.
Hezbollah zapowiedział również zemstę za zabicie swojego dowódcy, Fouada Shukura, co wzbudziło obawy o jeszcze bardziej niszczycielskie następstwa wojny z 2006 r. między Izraelem a tą organizacją.