Po rekordowej liczbie lądowań w weekend mieszkańcy włoskiej wyspy Lampedusa twierdzą, że odczuwają napięcie. Władze pracują nad przeniesieniem większości nowo przybyłych do różnych regionów Włoch.
Według włoskich mediów do południa w sobotę w hotspocie na Lampedusie przebywało około 4121 migrantów i uchodźców.
Poprzedniego dnia na wyspę przybyło rekordowe 1918 osób podczas 65 różnych wyładunków, a kolejne 1798 osób przybyło do portu podczas 45 wyładunków w sobotę.
Większość uchodźców stwierdziła, że wypłynęła z Sfax, tylko dwie grupy wypłynęły z Mahdii i jedna z Suzy w Tunezji.
Prefekt regionu Agrigento Filippo Romano powiedział, że „Lampedusa nie może już przyjmować uchodźców”.
Jego oświadczenie pojawiło się po kontrowersjach wokół statku Ocean Viking obsługiwanego przez organizację pozarządową „SOS Mediterranée”. Przewożący 439 migrantów statek został przydzielony do portu w Genui.
Ośrodek dla uchodźców na Lampedusie miał pomieścić maksymalnie 400 osób. Jednakże po niedawnej reorganizacji przeprowadzonej przez nowe kierownictwo Włoskiego Czerwonego Krzyża placówka może obecnie tymczasowo obsługiwać znacznie więcej placówek.
Rozpoczęły się transfery
Władze włoskie rozpoczęły już przekazywanie większości migrantów.
Wczesnym popołudniem, po przewiezieniu promem pasażerskim 721 osób do Porto Empedocle na kontynentalnej Sycylii, sytuacja nieznacznie się poprawiła – w ośrodku w Contrada Imbriacola przebywały 3372 osoby, w tym 249 małoletnich bez opieki.
Ponadto na polecenie prefektury Agrigento policja eskortowała do portu kolejnych 170 migrantów i weszła na pokład wojskowego statku „Pantelleria”, który popłynął do Augusty.
Pozostali migranci pozostali w ośrodku recepcyjnym na Lampedusie zostaną przeniesieni do innych regionów: 150 migrantów wyjedzie do Veneto trzema autobusami, 40 do Umbrii, 150 trzema autobusami do Emilii i 100 dwoma pojazdami do Vibo Valentia.