O nas
Kontakt

Bezprecedensowe orzeczenie Sądu Najwyższego w stylu Putina wstrząsa wyborami w Rumunii

Laura Kowalczyk

Bezprecedensowe orzeczenie Sądu Najwyższego w stylu Putina wstrząsa wyborami w Rumunii

Sąd Najwyższy Rumunii zostaje oskarżony o niedemokratyczną ingerencję w wybory po tym, jak usunął z głosowania antysemickiej, prorosyjskiej, skrajnie prawicowej kandydatki, twierdząc, że zagrozi ona pozycji kraju w Unii Europejskiej i NATO.

Dianie Șoșoacă, przywódczyni ultranacjonalistycznej partii SOS Rumunia, która została wybrana do Parlamentu Europejskiego w czerwcu, na początku tego miesiąca zakazano startu w dwuturowych wyborach prezydenckich, które odbędą się 24 listopada i 8 grudnia.

Bezprecedensowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Rumunii (CCR) wywołało krytykę ze strony rywali Șoșoacă z całego spektrum politycznego, obejmującego socjalistów, liberałów i naukowców – a jedna z postaci wskazała nawet, że odzwierciedla ono sposób zarządzania wyborczego Kremla.

Zdaniem Alexandry Iancu, profesor na wydziale nauk politycznych Uniwersytetu w Bukareszcie, jest to pierwszy przypadek wykluczenia kandydata z wyścigu o urząd prezydenta na podstawie jego publicznych oświadczeń.

„To zastanawiające, ponieważ mieliśmy poprzednich kandydatów, którzy niekoniecznie byli zgodni z wartościami demokratycznymi… ale ta kwestia nie była wcześniej poruszana” – powiedziała TylkoGliwice. „Po raz pierwszy (sąd) przygląda się wartościom i zasadom zawartym w konstytucjach oraz (widzi), czy kandydat je uzasadnia”.

Decyzja sądu wywołała oburzoną, antysemicką reakcję Șoșoacă, w której – bez dowodów – oskarżyła UE, Żydów, Amerykanów i Francuzów o spiskowanie przeciwko niej, a także sam sąd.

CCR w swoim publicznym wyroku stwierdziła, że ​​Șoșoacă, na podstawie swoich wystąpień publicznych i dostępnych stanowisk, nie byłaby w stanie jako prezydent szanować konstytucji kraju i chronić demokracji, zagrażając jednocześnie członkostwu Rumunii w NATO i UE.

Trybunał stwierdził, że zauważa „promowanie ciągłego dyskursu antydemokratycznego i antysemickiego przez panią Dianę Iovanovici-Șoșoacă”, a także „systematyczne, uporczywe i długotrwałe zachowanie mające na celu (w) podważanie konstytucyjnych podstaw państwa rumuńskiego i jego gwarancje, czyli członkostwo Rumunii w strukturach euroatlantyckich.”

Wśród jej przeciwników krytycznie odniósł się do wyroku socjalistyczny premier i obecny kandydat na prezydenta Marcel Ciolacu. | Tobiasa Schwartza/Getty Images

Șoșoacă wzywał już UE do zaprzestania dostarczania broni Kijowowi w ramach oporu przeciwko inwazji prezydenta Rosji Władimira Putina na pełną skalę, a nawet stwierdził, że Rumunia powinna zaanektować część terytoriów Ukrainy.

W zeszłym tygodniu w wywiadzie dla TylkoGliwice zaatakowała Izrael, Stany Zjednoczone i tajne służby obu krajów, co jej zdaniem „wpłynęło(d) na decyzję sądu”, nie przedstawiła jednak żadnych dowodów na swoje twierdzenia.

„Rząd Stanów Zjednoczonych wspiera niezależność rumuńskich sądów i nie ma wpływu na decyzje” – powiedział TylkoGliwice rzecznik Ambasady USA w Bukareszcie. Ambasada Izraela nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.

Jednak Șoșoacă nie był jedyną kluczową postacią, którą osłupiał wyrok sądu.

Wśród jej przeciwników krytycznie odnieśli się do wyroku socjalistyczny premier i obecny kandydat na prezydenta Marcel Ciolacu oraz eurodeputowany Eugen Tomac z liberalnej grupy Renew Europe w Brukseli – pomimo ostrych sporów politycznych z Șoșoacă.

„Diana Șoșoacă reprezentuje całe zło w rumuńskiej polityce” – Tomac powiedział TylkoGliwice.

„Nie należy jednak powstrzymywać tego rodzaju lekkomyślnego polityka przed stosowaniem metod w stylu Putina” – dodał Tomac. „Decyzja Trybunału Konstytucyjnego jest wątpliwa i trudna do zrozumienia… Șoșoacă powinna zostać usunięta przez wyborców przy urnach lub usankcjonowana przez tych, którzy bronią godności i praw obywateli w procesach demokratycznych”.

Ostatnie sondaże dotyczące wyborów prezydenckich pokazują, że wyścig będzie zacięty i sugerują, że do drugiej tury przejdą Ciolacu (20,3 proc.) i niezależny były zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoană (21,4 proc.). Przed wydaleniem Șoșoacă miała w sondażach około 13,6%, co plasowało ją wówczas na czwartym miejscu.

Według analityka politycznego Iancu George Simion z bardziej znanej skrajnie prawicowej partii Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR) prawdopodobnie zdobędzie głosy, które w przeciwnym razie przypadłyby Șoșoacă.

Șoșoacă wezwała Ciolacu i Geoană do wycofania się z wyścigu o fotel prezydencki, aby umożliwić wznowienie wyborów i ponowne zgłoszenie swojej kandydatury. Obaj czołowi kandydaci odrzucili ten pomysł.

Ciolacu stwierdził jednak, że rozumowanie sądu „wzmacnia dyskusję na temat potrzeby szerokiej reformy CCR”.

„Ta dyskusja musi opierać się na rzeczywistości, w której obecna procedura zmienia CCR w sąd, który nie daje zainteresowanej osobie prawa do obrony lub odwołania… Jedyna racjonalna i poważna dyskusja w społeczeństwie musi dotyczyć reformy CCR . I to właśnie zrobię” – powiedział.

Głosy prawdopodobnie zdobędzie George Simion z bardziej znanej skrajnie prawicowej partii Sojusz na rzecz Jedności Rumunów. | Daniela Mihailescu/Getty Images

Iancu powiedział jednak, że reforma CCR leży na stole od dawna i żaden polityk nie może odnieść sukcesu, ponieważ ostatecznie „wszystkie prawa trafiają do CCR”.

„Trybunałowi Konstytucyjnemu nic się nie stanie” – powiedziała.

CCR odrzuciła prośbę TylkoGliwice o wywiad „w celu uniknięcia partyzanckich spekulacji”.

„Oświadczenia lub wywiady przeprowadzane przez jakiegokolwiek sędziego podczas inicjowania i prowadzenia kampanii wyborczej są nieodpowiednie” – stwierdził sąd.

Czas pokaże, czy decyzja sądu wzmocni Simiona, drugiego skrajnie prawicowego kandydata w wyścigu. Ale z pewnością wprawiło to kampanię w zamęt.