Działacze klimatyczni i lobby na rzecz energii odnawialnej szeroko zinterpretowały wybory komisarz Ursuli von der Leyen – Holenderka Wopke Hoekstra, Dana Jørgensena z Danii i Teresy Ribera z Hiszpanii – jako sygnalizujące kontynuację Zielonego Ładu, który wyznaczył jej pierwszą kadencję.
Ekologiczne wybory Ursuli von der Leyen spotkały się z ostrożnym aprobatą działaczy klimatycznych i lobby na rzecz czystej energii po pierwszym mandacie, w którym centralne miejsce zajmowały przepisy dotyczące ochrony środowiska.
Wydaje się, że ponowne mianowanie Holendra Wopke Hoekstry na unijnego komisarza ds. klimatu w połączeniu ze świeżą krwią duńskiego socjaldemokraty Dana Jørgensena, który objął tekę energetyczną, uspokoiło obawy związane z odwróceniem się od Zielonego Ładu, sztandarowej polityki jej pierwszej kadencji .
Dziś rano otrzymali teki podczas długo oczekiwanej prezentacji wygłoszonej przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, która powierzyła hiszpańskiej ministrowi środowiska Teresie Riberze stanowisko wiceprzewodniczącego wykonawczego odpowiedzialnego za „czystą, sprawiedliwą i konkurencyjną transformację”.
Linda Kalcher, dyrektor wykonawcza klimatycznego zespołu doradców Strategic Perspectives, określiła tę trójkę jako „zespół marzeń”, który mógłby przenieść dziedzictwo Zielonego Ładu do Czystego Ładu Przemysłowego, który obiecała podczas swojej drugiej pięcioletniej kadencji.
„Rozumieją niepewność geopolityczną, presję na europejskie firmy i zależności od importu” – powiedział Kalcher, dodając, że byliby dobrze przygotowani, aby poradzić sobie z napięciami geopolitycznymi i cłami, jakie może wiązać się z drugą prezydenturą Trumpa.
„Jako zdecydowani zwolennicy przejścia na system energetyczny wolny od paliw kopalnych, na nich będzie spoczywać obowiązek ograniczenia importu LNG (skroplonego gazu ziemnego) z USA” – powiedział Kalcher. Była przekonana, że była duńska minister ds. rozwoju i globalnego klimatu będzie w stanie przeciwstawić się naciskom lobbingu ze strony dużych koncernów naftowo-gazowych.
„Oczekuję, że będzie odporny na twierdzenia o „ekościemnym praniu” twierdzeń, że błękitny wodór lub różne technologie usuwania dwutlenku węgla rozwiążą jutro wszystkie nasze problemy, przy jednoczesnym pragmatycznym podejściu do energii jądrowej” – powiedział Kalcher.
Holenderski eurodeputowany Bas Eickhout, który przewodniczy Grupie Zielonych, powiedział: „Dobrze jest widzieć, że pilna potrzeba przeciwdziałania zmianom klimatycznym pozostanie w centrum procesu kształtowania polityki UE w nowej kadencji”.
„Musimy masowo inwestować w energie odnawialne, dobre miejsca pracy i ekologiczny przemysł europejski” – powiedział Eickhout, ale przestrzegł, że chce „jasności co do tego, jak nowe portfele dotyczące zmian klimatycznych i dekarbonizacji będą działać w praktyce”.
Inni szukali wskazówek na temat przyszłego kierunku polityki w czasami niekonwencjonalny sposób, w jaki von der Leyen połączyła portfele – czego przykładem jest Hoekstra, który zajmuje się polityką podatkową w połączeniu z klimatem.
Holender, który przez pięć lat był ministrem finansów, a niedawno nazwał brak opodatkowania paliwa lotniczego „absurdem”, będzie musiał dowiedzieć się, jak sobie poradzić z państwami członkowskimi blokującymi reformy dyrektywy w sprawie opodatkowania energii.
„Włączenie podatków do portfela budzi nadzieję, że przyszłe inicjatywy podatkowe będą odzwierciedlać zasadę zanieczyszczający płaci, a jednocześnie będą sprawiedliwe społecznie” – powiedział Sven Harmeling ze sojuszu kampanii Climate Action Network (CAN) Europe. „Dobrym punktem wyjścia byłby stały podatek nałożony na przemysł paliw kopalnych”.
Podobnie zadania Jørgensena w dziedzinie energetyki łączą się z rolą pierwszego w historii unijnego komisarza ds. mieszkalnictwa. Jest w tym pewna logika: budynki pozostają największym konsumentem paliw kopalnych w bloku, a ustawodawcy wyznaczyli niedawno trudne krótkoterminowe cele w zakresie ograniczenia zużycia energii.
Szefowa ds. polityki budowlanej CAN Europe, Eva Bradinelli, zauważyła „silne powiązanie” pomiędzy obydwoma obszarami polityki i stwierdziła, że nacisk na zasadniczą renowację „w dużej mierze nieefektywnego” sektora budowlanego pomógłby obniżyć rachunki, a tym samym koszty mieszkań.
Walburga Hemetsberger, dyrektor generalna SolarPower Europe, zgodziła się, że podwójne założenia Jørgensena są „całkowicie sensowne”.
„Na przykład energia słoneczna w budownictwie socjalnym to skuteczny sposób na dekarbonizację naszej sieci i zapewnienie, że nikt nie zostanie pozostawiony w tyle” – stwierdziła.
Reprezentując najszybciej rozwijające się źródło energii odnawialnej w Europie, stowarzyszenie branżowe z siedzibą w Brukseli z radością przyjęło wezwanie von der Leyen do Jørgensena do opracowania „planu działania na rzecz elektryfikacji” i wezwało do wprowadzenia reform podatkowych jako zachęty.
Przypisy Von der Leyen rozstrzygają kwestię tego, kto będzie reprezentować UE na listopadowym szczycie klimatycznym COP29 w Azerbejdżanie. Hoekstra, odpowiedzialny za działania klimatyczne w kolegium, który ma pełnić tę funkcję do 1 listopada, prawdopodobnie będzie obecny, nawet jeśli sformalizowanie nowego zespołu będzie opóźnione.
Test zaangażowania kolejnego dyrektora UE w działania klimatyczne nastąpi na początku przyszłego roku, kiedy Hoekstra będzie musiał zaproponować cel redukcji emisji do 2040 r.; publicznie poparł już drastyczną obniżkę o 90% poniżej poziomu z 1990 r.
Część grup klimatycznych i ekologicznych pozostawała jednak sceptyczna wobec zamierzeń nowej Komisji von der Leyen. „Jeśli konkurencyjność oznacza obniżanie standardów społecznych i środowiskowych oraz ustępowanie głównym sprawcom zanieczyszczeń, nie zapewni ona miejsc pracy ani nie ochroni życia ani przyrody, od której wszyscy jesteśmy zależni” – powiedział Jorgo Riss, dyrektor Greenpeace UE.