O nas
Kontakt

Myśliwi-migranci w Grecji chwalą się zdobytymi „trofeami” po sezonie pożarów

Laura Kowalczyk

Myśliwi-migranci w Grecji chwalą się zdobytymi „trofeami” po sezonie pożarów

W miarę rozpowszechniania się powszechnego przekonania, że ​​migranci są winni pożarów, które spustoszyły Grecję, ścigają ich samoorganizujące się cywilne „milicje”.

Mężczyzna otwiera tył swojej zielonej furgonetki w kamuflażu i triumfalnie pokazuje „25 sztuk, które upolował” wcześniej tego dnia.

Jego „trofea myśliwskie” to przerażeni migranci.

Scena rozgrywa się w Ewros, regionie przygranicznym z Turcją w północno-wschodniej Grecji, a jak mówi w nagraniu, uzasadnia swoje działania, obwiniając migrantów za pożary, które spustoszyły region.

„Spalą nas” – mówi, zachęcając Greków do pójścia za jego przykładem: „Zorganizujcie się, żeby ich złapać! W górach jest ich pełno”.

Migranci patrzą w kamerę, nie rozumiejąc, co się dzieje, ale w ich oczach widać strach. Post wywołał tysiące reakcji, a jeden anonimowy użytkownik skomentował: „Wrzuć ich w ogień”.

Kilka dni później migranci powiedzieli The Press Project, że byli bici metalowymi prętami. „Zdjęli z nas wszystkie ubrania i nas sfilmowali. Staliśmy tam przez długi czas, pocąc się i nie mogąc oddychać”.

W ciągu sześciu dni spłonęło ponad 73 000 hektarów, a pożary wokół Alexandroupolis, stolicy Evros, stały się najbardziej niszczycielskimi, jakie kiedykolwiek widziano w Unii Europejskiej.

Katastrofa sprawiła, że ​​kraj zaczął szukać winnych, co doprowadziło do powszechnego przekonania, że ​​za pożary odpowiadają migranci.

„Krąży powszechna plotka i lokalni politycy wykorzystują ją jako narzędzie polityczne, ponieważ łatwo jest zrzucić winę na imigrantów. Oni nie mają głosu” – powiedział TylkoGliwice Lefteris Papayannakis, dyrektor Greckiego Instytutu ds. Uchodźców.

„Władze otrzymywały skargi dotyczące sposobu, w jaki poradziły sobie z pożarami. Wróg zawsze musi usprawiedliwić niepowodzenie rządu, dlatego znajdujemy kozły ofiarne, które go chronią. W Evros są to migranci” – dodaje.

Achilleas Chiras/Prawa autorskie 2023 AP.  Wszelkie prawa zastrzeżone
Widok płomieni w lesie we wsi Dikela, niedaleko miasta Alexandroupolis.

„Miejska milicja” poluje na migrantów

Według Agencji ONZ ds. Uchodźców doprowadziło to do pojawienia się cywilnych, samoorganizujących się „milicji”, które dopuszczają się bezprawnych aktów przemocy wobec migrantów.

Jak stwierdzono w raporcie Sieci Monitorowania Przemocy na Granicach, wieśniacy ubrani w czarne i ciężkie buty, przypominające greckie siły specjalne, tworzą grupy straży obywatelskiej, które obecnie patrolują granicę Evros „w poszukiwaniu migrantów”.

Choć nie jest to zjawisko nowe – organizacje pozarządowe potępiają ich obecność od kilku lat – w związku z pożarami lasów, które miały miejsce latem w Grecji, ponownie pojawiły się te grupy.

„Policja i wojsko nie występują przeciwko nim. Tolerują ich” – mówi Papayannakis.

„Od 2020 r. grecki rząd i media wspierają „łowców imigrantów” w stylu straży obywatelskiej, umożliwiając im popełnianie przestępstw na tle rasistowskim z całkowitą bezkarnością” – mówi Alarm Phone, organizacja pozarządowa pomagająca uchodźcom potrzebującym ratunku na morzu.

W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej filmów zachęcających do polowań na migrantów, pomimo działań podjętych przez grecki wymiar sprawiedliwości w celu zaprzestania tych działań.

Trzy osoby, które wepchnęły migrantów do ciężarówki, zostały aresztowane, a prokuratura w Alexandroupolis postawiła im wszystkim zarzuty.

Po złożeniu zeznań umieszczono ich w areszcie domowym i cofnięto im paszporty. Ich prawnik Vassilis Demiris powiedział, że jego klienci „popełnili skruchę”.

Mimo to grecki Sąd Najwyższy nakazał wszczęcie śledztwa, aby dowiedzieć się więcej na temat „niepokojących zjawisk przemocy” wobec migrantów oraz czy istniał „zorganizowany plan” sprowokowania pożaru, chociaż władze sugerują, że był on spowodowany przez piorun.

Grecka Rada ds. Uchodźców nie ma nadziei, że śledztwo cokolwiek zmieni.

„To zdarzało się już wcześniej i nic się nie zmieniło. To nie sądy będą modyfikować ogólny odbiór, lecz narracja publiczna i narracja rządu. Potrzebujemy, aby władze nie atakowały migrantów i nie kryminalizowały ich” – mówi Papayannakis.

Zatrzymano także 13 migrantów. Postawiono im zarzuty usiłowania podpalenia i nielegalnego wjazdu, ale po złożeniu zeznań w poniedziałek zwolniono ich.

SAKIS MITROLIDIS/AFP lub licencjodawcy
13 migrantów oskarżonych o nielegalny wjazd zostaje eskortowanych do gmachu sądu w Aleksandropolis

Podburzający dyskurs

Dawno minęły czasy, gdy Grecja otwierała ramiona na migrantów z takich miejsc jak Syria. Nastąpiła zmiana w dyskursie na ich temat i panuje atmosfera otwartej wrogości.

Retoryka publiczna podsyciła politykę konfrontacji.

Ostatnie kontrowersje pojawiły się po komentarzach Paraschosa Christou Papadakisa, posła do greckiego parlamentu z ramienia ultranacjonalistycznej partii Rozwiązanie, który oskarżył migrantów o „utrudnianie pracy straży pożarnej” i wzniecanie pożarów.

„Chociaż potwierdzono, że duże pożary szalejące w Evros zostały rozpoczęte przez uderzenie pioruna, nie powstrzymało to rasistowskich i niebezpiecznych narracji szerzonych po całym kraju” – powiedziała TylkoGliwice Adriana Tidona, rzeczniczka Amnesty International.

W poście w swoich mediach społecznościowych grecki poseł ds. rozwiązania określił sytuację jako „wojnę” i wezwał ludzi do organizowania nalotów w celu „aresztowania nielegalnych migrantów w taki sam sposób jak w marcu 2020 r.”.

W tym samym roku Turcja zdecydowała się otworzyć swoje granice, rzucając wyzwanie Unii Europejskiej, a tysiące migrantów przedostało się do Grecji przez rzekę Evros. Po raz pierwszy pojawiły się grupy straży obywatelskiej, które „broniły granicy”.

„Wydaje się, że słowa Papadakisa zachęcają ludność cywilną do podjęcia działań przeciwko migrantom i uchodźcom. Istnieją inne próby organizowania mieszkańców i cywilów, aby dopuszczali się nielegalnych działań przeciwko tym grupom. To bardzo niepokojąca tendencja” – mówi Tidona.

„Evros od lat jest obszarem, gdzie migranci są nielegalnie wypychani, przetrzymywani i torturowani przez władze greckie w celu zawrócenia ich do Turcji. Bezkarność, z jaką Grecja dopuściła się tych czynów, prawdopodobnie przyczyniła się do ciągłej eskalacji brutalnych i ksenofobicznych tendencji w regionie” – dodaje.