O nas
Kontakt

Czas ucieka na odnalezienie zaginionego Cypru. Technologia radarowa może być ostatnią szansą dla bliskich

Laura Kowalczyk

Czas ucieka na odnalezienie zaginionego Cypru.  Technologia radarowa może być ostatnią szansą dla bliskich

Prawie 1000 Cypryjczyków nadal uważa się za zaginionych po zaginięciu podczas konfliktu w latach 60. i 1974. Ponieważ świadkowie umierają, czas na ich odnalezienie ucieka.

Jasnożółta maszyna przypominająca skrzyżowanie odkurzacza z małą hulajnogą przemierza wąską wiejską drogę na Cyprze, pracując nad rozwiązaniem bolesnej tajemnicy z pełnej konfliktów przeszłości podzielonego narodu wyspiarskiego.

Wykorzystuje fale radiowe do wykrywania wszelkich zaburzeń w warstwach gleby pod asfaltem – to potencjalny dowód potwierdzający relacje naocznych świadków o masowym grobie zawierającym szczątki ludzi, którzy zniknęli prawie pół wieku temu.

Cypryjski Komitet ds. Osób Zaginionych testuje pulsEkko – radar penetrujący głębokie grunty – aby pomóc zlokalizować szczątki setek Greków cypryjskich i Turków cypryjskich, którzy zaginęli podczas starć w latach sześćdziesiątych XX wieku oraz podczas inwazji tureckiej w 1974 roku.

Od tego czasu wyspa jest podzielona według granic etnicznych, przy czym separatyści Turcy cypryjscy na północy są oddzieleni od Greków cypryjskich na południu, gdzie mieści się siedziba uznanego na arenie międzynarodowej rządu.

Radar działa z czasem, ponieważ wielu świadków brutalnych wydarzeń już nie żyje. Jest to także jeden z niewielu pozostałych okruchów nadziei dla bliskich zaginionego – jak Sophia Stavrinou.

Jej ojca ostatni raz widziano 14 sierpnia 1974 r., kiedy on i inni żołnierze grecko-cypryjscy wycofywali się przed masowym tureckim natarciem wojskowym.

Odnaleziono szczątki żołnierzy, którzy tego dnia byli z ojcem Stavrinou i zwrócono ich krewnym. Ale nie tych, które należały do ​​jej ojca.

„Świadkowie umierają. Potrzebujemy tej technologii”

„Jest nadzieja” – powiedziała. „Szczerze mówiąc, nie wiem, czy tak się stanie”.

Komisja, w skład której wchodzą Grek cypryjski, Turek cypryjski i członek rotacyjny mianowany przez ONZ, pragnie wykorzystać najnowocześniejszy sprzęt, aby zaoszczędzić czas i pieniądze podczas poszukiwań.

Mamy nadzieję, że zastosowana nowa technologia może przyspieszyć ten proces, a dla bliskich jest to teraz ważniejsze niż kiedykolwiek.

Nikosa Sergidesa

Prezes Organizacji Krewnych Osób Zaginionych

Bruce Koepke, specjalny asystent członka komisji wyznaczonego przez ONZ, twierdzi, że maszyny są drogie, ale warto zainwestować w radar.

„Świadkowie umierają, dlatego musimy skorzystać z tej technologii” – powiedział.

Po separatystycznej części wyspy, należącej do Turków cypryjskich, we wsi Exo Metochi lub po turecku Düzova, radar zajęty jest zbieraniem obrazów spod ziemi wzdłuż drogi wciśniętej pomiędzy dwupiętrowy dom a sad figowy.

Harry M. Jol, profesor geografii i antropologii na Uniwersytecie Wisconsin-Eau Claire, do którego należy pulsEkko, twierdzi, że późniejsza analiza komputerowa zdjęć może ujawnić „anomalie” gleby, prawdopodobnie spowodowane kopaniem w poszukiwaniu miejsca pochówku.

Wskazanie takich anomalii mogłoby następnie pomóc skierować zasoby do „obiecujących” lokalizacji zamiast kosztownych i czasochłonnych wykopalisk, które mogą nie przynieść żadnych rezultatów, Jol powiedziała The Associated Press.

„Jeśli na obrazach zebranych przez radar można spojrzeć w dół na głębokość metra”, „może to wystarczyć na cały rok prac wykopaliskowych” – powiedział Jol, obywatel Kanady, który wraz ze swoim synem pracuje jako wolontariusz przy projekcie na Cyprze i asystent Connor.

969 osób wciąż jest zaginionych

W ciągu tygodnia obaj odwiedzali cztery miejsca na Cyprze, a komisja pokrywała jedynie koszty ich podróży i zakwaterowania.

Yagmur Erbolay, koordynator dochodzenia w komisji, powiedział, że wcześniejsze wykopaliska w sadzie przylegającym do drogi niczego nie wykazały. Rozpoczęto jednak drugie poszukiwania za pomocą pulsometru Ekko, gdy zgodne relacje naocznych świadków wskazywały, że może być tam pochowanych kilku Greków cypryjskich.

Dla Jola jest to druga podróż na Cypr, aby przetestować radar.

Zeszłoroczna wyprawa przyniosła niewiele wymiernych rezultatów, ale teraz używają mocniejszej wersji radaru, który może sondować głębiej w ziemię.

Jeśli okaże się skuteczny, może przekonać komisję do zakupu własnych maszyn.

„Nadal testujemy sprzęt i po podjęciu decyzji komisja zbierze się, aby podjąć decyzję o zakupie sprzętu” – powiedział Koepke.

Petros Karadjias/AP
Jol i jego syn Connor (po prawej) obsługują radar penetrujący ziemię w wiosce Exo Metochi w Duzova na północnym Cyprze.

Spośród 2002 osób, które zaginęły na Cyprze w latach 1963–1974, od czasu rozpoczęcia poszukiwań w 2006 r. zidentyfikowano szczątki 1033 osób i zwrócono ich rodzinom.

Według Paula-Henriego Arniego, odchodzącego członka komisji mianowanego przez ONZ, oznacza to drugi najlepszy wskaźnik sukcesu na świecie, po byłej Jugosławii, gdzie tysiące ludzi zniknęło podczas wojen etnicznych w latach 90. towarzyszących rozpadowi kraju.

Rozszyfrowanie losów tych, którzy wciąż są zaginieni – 769 Greków cypryjskich i 200 Turków cypryjskich – to ogromne wyzwanie.

„Teraz mamy trudne przypadki, gdy ktoś został zabity w jednym miejscu, zabrany pick-upem 20 km dalej i pochowany bez świadka w drugim miejscu” – powiedział dziennikarzom Arni w zeszłym tygodniu.

Klucz technologiczny do wykopalisk

Ze względu na nieprecyzyjne i mało wiarygodne informacje na temat miejsc pochówku, technologia jest postrzegana jako klucz do przyspieszenia wykopalisk poprzez wykluczenie obszarów, w których nie ma żadnych dowodów na zaburzenia gleby lub są one niewielkie.

Nowa technologia, taka jak georadar, może wskazać potencjalne miejsca pochówku, których topografia uległa znacznej zmianie w porównaniu z tym, jak pamiętają je świadkowie, powiedział Nikos Sergides, prezes Organizacji Krewnych Zaginionych.

„Mamy nadzieję, że zastosowana nowa technologia przyspieszy ten proces, a dla bliskich jest to teraz ważniejsze niż kiedykolwiek” – powiedział Sergides AP.

Testowanie pulsuEkko ma kluczowe znaczenie dla komisji, która swój budżet w wysokości 3,2 mln euro, w większości finansowany przez Unię Europejską, opiera się na międzynarodowych darowiznach.

Jol, która brała udział w poszukiwaniach ofiar Holokaustu na Łotwie, stwierdziła, że ​​technologia ta może zmienić zasady gry w przypadku miejsc pochówku w innych byłych strefach konfliktów.

Jol powiedział, że cały sens jego pracy polega na umożliwieniu zamknięcia rodzinom zaginionych poprzez „wyrzucenie z pracy”.